Kościół anglikański walczy z homofobią w szkołach

Opublikowano: 13.05.2014 | Kategorie: Edukacja, Seks i płeć, Wiadomości ze świata, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 736

Arcybiskup Canterbury Justin Welby zapowiedział wdrożenie nowych rozwiązań, mających na celu walkę z homofobią w szkołach kościelnych. Anglikański duchowny jest bowiem zaniepokojony wzrostem niechęci wobec homoseksualistów wśród młodzieży.

Welby stwierdził, że nowe wytyczne powinny pomóc w wyeliminowaniu języka nienawiści i homofobii wśród młodych ludzi. Poza tym duchowny stwierdził, że Kościół powinien upewnić się, że oferuje on „bezpieczne i przytulne miejsce dla wszystkich dzieci Bożych”. Do szkół prowadzonych przez Kościół Anglii wysłano już wytyczne, według których nauczyciele nie powinni wykorzystywać Biblii do uzasadniania homofobii, a wszelkie próby zastraszania osób o innej orientacji ze strony homofobów, mają być rejestrowane i analizowane. Dzięki temu Kościół będzie mógł planować odpowiednie szkolenia dla nauczycieli, aby mogli radzić sobie z podobnymi przypadkami.

Arcybiskup Canterbury twierdzi, że prześladowanie młodych ludzi ze względu na ich orientację seksualną, jest atakiem na ich świat wartości i może przynieść nieodwracalne skutki w ich psychice. Welby powiedział gazecie „The Independent”, iż Kościół nie zmieni zasad nauczania dla milionów uczniów, ale musi stworzyć godne warunki dla całej młodzieży, zgodnie z nakazem „kochaj bliźniego jak siebie samego”. Kościół Anglii ma stać przed nowymi wyzwaniami, jakim jest pogodzenie nauczania o tradycyjnym małżeństwie, z legalnymi małżeństwa osób tej samej płci. Zdaniem Welby’ego, tradycja nie może wiązać się z homofobią.

Na podstawie: independent.co.uk
Źródło: Autonom


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Pawel D 13.05.2014 15:39

    “Język nienawiści” i “homofobia”…jedne z wielu słów kluczy, którymi się tak beztrosko operuje, by manipulować opinią i uczuciami. Wielce szanowny Arcybiskup martwi się o urazy psychiczne homoseksualnych dzieci i homoseksualistow generalnie a nie widzi |”nieodwracalnych” skutkow w psychice tych, ktorzy nie naleza do mniejszości seksualnych a których nachalna homopropaganda sprowadza do dziczy i pragnie narzucic swoje poglądy. Którym nachalna homopropaganda próbuje wmowić, że nie ma tatusia i mamusi, że to nic nie znaczące pojęcia. Że tatuś może być mamusią a mamusia tatusiem, albo że moga być dwie mamusie, albo dwóch tatusiów.
    I kto tu do k***y n***y mówi o niszczeniu psychiki.
    Druga sprawa: Nie jestem wierzącą osobą, ale znam biblie. I do jasnej cholery, nie można jej naginać i wykorzystywać instrumentalnie. A ona ma na ten temat jednoznaczne zdanie. I tego kościół anglikański powinien się trzymać. Zresztą, czego wymagać od anglikan.

  2. Kennygda 14.05.2014 02:43

    “Homopropaganda” to jedno, homoseksualiści to drugie. Prawda jest taka, że to pierwsze jest w tej chwili coraz bardziej nachalne i trzeba z tym walczyć, bo niedługo się człowiek będzie wstydził bycia hetero. Jest to, oczywiście, również forma cenzury. Pamiętać należy jednak, że spośród całej mniejszości seksualnej za tą propagandą opowiada się raczej garstka, a co więcej – najgłośniej krzyczą o tym ludzie, politycy, którzy w tej mniejszości nie są. Tutaj przechodzimy do punkty drugiego – obraz i niechęć wykreowane przez w/w odbija się też niestety na ludziach, którzy homoseksualistami są, ale po cichu, nie afiszując i nie obnosząc się z tym i w żadnym wypadku nie identyfikują się z całą medialną nagonką. I TO jest już problem, bo to też są ludzie, a prześladowani bywają najzwyczajniej niesłusznie, bez racjonalnego powodu.

    Taka analogia: wśród kobiet są feministki, ale nie każda kobieta feministką jest (a raczej mało która) – zazwyczaj potrafimy to rozróżnić, bo kobiety kochamy, a krytykujemy/gnoimy feministki. Gejów nikt kochać nikomu nie każe, ale grupa, której naprawdę należy się pogarda, jest stosunkowo mała 😉

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.