Wojna czy współpraca niemiecko-chińska?

Opublikowano: 25.04.2024 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1182

Rzekomo trwa wojna gospodarcza UE-Chiny. Chiny są beneficjentem zielonej rewolucji europejskiej. Tymczasem ostatnia wizyta kanclerza Scholza w Chinach to dowód nie wojny, ale korzystnej współpracy RFN z ChRL.

Trwa wojna gospodarcza pomiędzy Unią Europejską a Chinami. Na razie wygrywają ją Chiny, co widać w ich rosnącej nadwyżce handlowej z państwami Unii Europejskiej. Dodatkowo szybko rośnie eksport chińskich aut elektrycznych do Europy. Firmy z Chin zdominowały również rynek paneli fotowoltaicznych i mocno rozpychają się w sektorze produkcji turbin wiatrowych.

Można postawić tezę, że Państwo Środka jest głównym beneficjentem zielonej rewolucji europejskiej.

Rosnąca rola Chin w przemyśle motoryzacyjnym nie podoba się niektórym firmom europejskim. Komisja Europejska oskarżyła Chiny o celowe subsydiowanie swoich firm, w celu wygryzienia konkurencji. Pojawiły się nawet pomysły o wprowadzeniu ceł odwetowych.

Tymczasem w ubiegłym tygodniu, podczas wizyty w Chinach, kanclerz Niemiec przyjął wyraźnie koncyliacyjny ton, twierdząc, że chińskie auta elektryczne powinny mieć równy dostęp do europejskiego rynku. Co więcej, rząd oraz największe koncerny niemieckie zdecydowały się na podpisanie listu intencyjnego w sprawie dialogu i współpracy w dziedzinie zautomatyzowanej i połączonej mobilności.

Przedsiębiorstwa niemieckie będą wymieniały się z chińskimi nowymi pomysłami technologicznymi, zapewniającymi przewagę konkurencyjną. Niemieckie firmy z branży spożywczej otrzymały również dostęp do chińskiego rynku artykułów rolnych. Czy brzmi to jak zapowiedź gorącej wojny?

Wiele firm europejskich może pozazdrościć przywilejów, jakie otrzymują ich niemieccy konkurenci w Chinach. Koncerny niemieckie, takie jak Mercedes lub Volkswagen, generują tam znaczące zyski i mają dostęp do najnowszych technologii. Niemcom nie przeszkadza fakt, że w Chinach nie są przestrzegane prawa człowieka oraz to, że po cichu wspierają one Rosję w wojnie z Ukrainą. Chiny dostają w zamian możliwość wejścia na rynek europejski. Wykorzystują to znakomicie. Widać to na przykładzie wymiany handlowej z Polską. W 2023 roku Polska odnotowała 45 miliardów dolarów deficytu w handlu z Państwem Środka. Chiny były drugim po Niemczech krajem pochodzenia importowanych produktów do Polski. To jest wręcz dominacja.

Czy można to zmienić? Wymagałoby to zmodyfikowania rozwiązań gospodarczych i handlowych, które akceptujemy teraz, będąc w Unii Europejskiej. Zaliczamy do nich m.in. Zielony Ład. Jednak na zmianę warunków gry zgodę musiałyby wyrazić … Niemcy. A te nie mają w tym interesu. Co więcej, współpracując z firmami chińskimi firmy niemieckie uzyskują przewagę technologiczną pozwalającą im wygrywać na rynku europejskim.

Jedyną możliwością Polski na wyrwanie się z tego błędnego koła jest współpraca z rządem i firmami amerykańskimi, zwłaszcza w sektorze obronnym.

Jednak rząd Donalda Tuska nie jest gorącym zwolennikiem tej koncepcji. Jest to szczególnie widoczne w sabotowaniu strategicznego projektu CPK, a także próba podłączenia Polski do projektu europejskiej/niemieckiej tarczy obronnej.

Autorstwo: MTC
Źródło: ABCNiepodleglosc.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. garsjo 25.04.2024 15:11

    Jak najdalej od interesów z Ameryką !

  2. replikant3d 25.04.2024 21:10

    Autor to zwolennik USA, kolejny ,,przeprany mózg,,….

  3. niecowiedzacy 26.04.2024 01:21

    Sektor obronny USA ma do zaoferowania dużo niebezpiecznego złomu za duże pieniądze. Sztandarowy produkt to 45 letni czołg Abrams z fragmentami przedniego pancerza wieży z wyciągu z reaktora atomowego. Dla Polskiej zawodowej armii to szczególny produkt bowiem oszczędzi na emeryturach dla czołgistów którzy nie wytrzymają kilkuletniego napromieniowania jądrowego. Armata tego czołgu to relikt z 44 kalibrami długości lufy, gdy czołg Koreański K 2 ma lufę długości 55 kalibrów. Obrazowo lufa K 2 jest dłuższa o 132 cm, co zapewnia celne rażenie przeciwnika z odległości większej o około 1,5 km. Do tego wspaniały napęd turbinowy rodem z 3 Rzeszy, bo miał napędzać czołg Panzer VII znany pod nazwą Tygrys Królewski. Niestety on nie palił ale pożerał paliwo a tego Wehrmachtowi brakowało. Ale Amerykanie mają sentyment do wyrobów 3 Rzeszy i postanowili go wykorzystać bo mają tanie paliwo. Niestety ta bestia pożera go tyle co 3 Polskie czołgi T-72 Twardy. Ale to nie koniec złych wiadomości bo bestia w przeciwieństwie do T-72 Twardy który spala olej napędowy, spala paliwo lotnicze które jest kilkakrotnie droższe. Dlatego czołgi Abrams rozmieszczono blisko granicy by wystarczyło im w razie wojny paliwa na dojechanie do granicy. Reszta w rękach ….. A CPK jest Polsce potrzebny jak dziura w moście ale o tym już pisałem.

  4. Stanlley 26.04.2024 20:24

    Bzdurny ten cały artykuł. Do tego temat da się zawrzeć w 2-3 zdaniach, oto one :

    Wojna gospodarcza USA z Europą trwa. Niemieckie firmy, które nie zaspały – przeniosły produkcję do Chin, tam gdzie produkuje większość firm z USA. Dzięki taniej energii z Rosji Chiny mogą produkować tanio dla tych firm. Europa z własnej głupoty pozbawiła się taniej energii – von der Layen sama przyznała że EU straciła konkurencyjność.

  5. Katarzyna TG 26.04.2024 20:28

    > Europa z własnej głupoty pozbawiła się taniej energii

    To nie głupota tylko realizacja programu WEF. Wątpliwości można było ewentualnie mieć do czasu aż Niemcy pozbawili się energii z atomu – założenia są takie że energia w Europie MA być droga.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.