Liczba wyświetleń: 1013
Budżet rządu Trudeau na rok 2024 obejmuje plan wydania dziesiątek milionów dolarów podatników na promowanie ideologii LGBT w kraju i za granicą, oraz poszerzenie „grup równościowych” wśród pracowników tak, aby obejmowały osoby identyfikujące się jako 2SLGBTQI+.
Według budżetu Kanady na rok 2024 premier Justin Trudeau zamierza wydać 150 milionów CAD (dolarów kanadyjskich) w ciągu 10 lat i poszerzyć ustawę o równości zatrudnienia, aby dalej rozwijać ideologię LGBT.
Zgodnie z kanadyjską ustawą o równości zatrudnianie kobiet, ludności rdzennej, osób niepełnosprawnych i członków widocznych mniejszości jest zaliczane do kategorii osób zasługujących na „specjalne środki” ze strony pracodawców. Jednak rząd Trudeau stara się obecnie rozszerzyć ten zakres, aby dodać osoby identyfikujące się jako „dwuduchowe, lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i [i] interseksualne”, a także „dodatkowe [tzw.] i ludzie zróżnicowani pod względem płci”.
Dolary podatników zostaną wykorzystane „na wsparcie pierwszego kanadyjskiego federalnego planu działania 2SLGBTQI+, ogólnorządowego podejścia mającego na celu ustalenie priorytetów i utrzymanie działań społeczności 2SLGBTQI+, wspieranie i wzmacnianie praw 2SLGBTQI+ w kraju i za granicą oraz osadzanie kwestii 2SLGBTQI+ w pracy rządu Kanady”.
Zaangażowanie w promowanie programu LGBT w rządzie i miejscach pracy następuje po grudniowym raporcie zalecającym zmiany legislacyjne w praktykach zatrudniania, z praktyk opartych na merytokracji na praktyki faworyzujące grupy mniejszościowe.
Jedno z zaleceń sugerowało, że pracodawcy powinni „skorygować” niedostateczną reprezentację grup mniejszościowych wśród swoich pracowników.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Na podstawie: LifeSiteNews.com
Źródło: Goniec.net
Poznaj plan rządu!
Czy rząd w Kanadzie aż tak bardzo się skupia na owym lgbt z plusami i innymi znaczkami klawiszowymi??? Czy naprawdę na takie promocje poświęcają taką kasę? Bardzo dziwne. Ciekawe co na to zwykli ludzie o innych orientacjach życiowych. I nie chodzi o żadnych działaczy i członków rozmaitych struktur takich ruchów? Zaczyna to przypominać organizujące się dopiero co religie. One też najpierw działają na spontana a potem pojawia się hierarchia , urzędnicy, prawo wewnętrzne, taca albo składki i inne takie..
Powód wydatków jest oczywisty. Całe to “ustalenie priorytetów i utrzymanie działań społeczności 2SLGBTQI+” jest pojęciem tak mętnym, że kasa bez problemów i z całą pewnością pójdzie wprost do politycznych i biznesowych koleżków pana Trudescu. Którzy w zamian będą promować jego w kolejnych wyborach a dodatkowo nieźle zarobią.
W tym wypadku należałoby zadać pytanie, jakież to wymierne korzyści dla podatników wynikają z promowania i hołubienia niszowych form seksu i niszowych zachowań seksualnych. Co takiego zyska przeciętny kanadyjski Jacob czy Melisanda na tym, że w kraju przybędzie dziwacznych, nierozmnażających się osobników, z wyraźnymi problemami psychicznymi? Dopóki nikt takiego pytania nie zada, kasa nadal będzie wypływać szerokim strumieniem na tego typu mętne i smętne projekty.
Mam rodzinę w Kanadzie.Z tego co wiem i widzę nie jest to kraj mlekiem i miodem płynący,choć ”Kanadą”nazywali polscy więźniowie pracujący na rampie w Oświęcimiu,odsyłam do książki Tadeusza Borowskiego(dawna lektura czwartej klasy szkoły średniej),bo dostawali mleko skondensowane i tuszonkę ,i to była tzw “Kanada’.Niestety Kanada w wydaniu pana Trudeau nie dorasta wyobrażeniom Polaków z “Polish death camp” -o Kanadzie.