Pornografia. Poniżenie?

Opublikowano: 11.06.2010 | Kategorie: Seks i płeć

Liczba wyświetleń: 1208

Czy zakaz pornografii ma sens? Czy poniża ona kogoś i ewentualnie kogo? Ja ocenić ją na tle szerszego kontekstu społecznego?

Często słyszy się ze strony różnego radykalnego elementu, co ciekawe zarówno postępowego jak i bigoteryjnego, że pornografii należałoby zakazać, ponieważ miałaby ona poniżać kobiety. Rzadziej, ale czasem również, w ten sposób motywuje się propozycje penalizacji prostytucji.

Z przerażeniem obserwuję, jak rzadko podczas debat nad tego typu zamordystycznymi pomysłami podnosi się, że jeżeli filmy porno miałyby poniżać kobiety, to z tego samego powodu musiałyby poniżać również mężczyzn. Rzadkość tego typu argumentacji pokazuje bowiem, że nie tylko zadufane w sobie przeciwniczki pornografii ale również ich adwersarze zdają się z góry zakładać, że seks kobiety z mężczyzną poniża tę pierwszą a nobilituje tego drugiego.

Na to założenie zwróciłem ostatnio uwagę koleżance, która bardzo optowała za zakazem pornografii. W odpowiedzi koleżanka zastosowała wykręt, że na większości filmów pornograficznych, do których oglądania zresztą nie chciała się przyznać, kobieta ulega jakiegoś typu przemocy, przymusowi czy sadyzmowi.

Jest to argument wynikający z nieznajomości tematu. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę słowa „maledom” i „femdom”, czyli nazwy relacji sadomasochistycznych, w których albo mężczyzna jest stroną dominującą a kobieta uległą albo odwrotnie, aby się przekonać, że na to pierwsze hasło pojawia się 876 000 stron podczas gdy to drugie aż 13 300 000. Kiedy do tych słów doda się słowo „galleries”, aby znaleźć jedynie strony ze zdjęciami, nadal kobieca dominacja jest popularniejsza od męskiej, pojawia się ona na 595 000 stron, podczas gdy męska jedynie na 366 000. Poza galeriami sadomasochistycznymi, w Internecie można też spotkać typy galerii nazywane NMUK ( czyli „nagi mężczyzna ubrane kobiety”; celowo nie podaję angielskiego skrótu), albo „wymuszona ejakulacja” i kilka innych., które nie posiadają swoich żeńskich odpowiedników, a prezentują seksualne poniżenie mężczyzn. Nie ma więc podstaw, aby twierdzić, że twarde porno jest bardziej skrzywione anty-kobieco niż anty-męsko, faktycznie jest bowiem odwrotnie.

Uświadomiona przeze mnie co do tego faktu koleżanka, zmieniła taktykę. Zarzekała się, że chodziło jej nie o twarde porno, wkraczające już w domenę parafilii seksualnych, ale o porno bardziej miękkie. Jako przykład takiego miękkiego pono, które miałoby poniżać kobiety, podała ona film, który kiedyś widziała, a na którym jedna kobieta uprawiała z kilkoma mężczyznami seks w pozycji 69.

I znów musiałem uświadomić moją koleżankę o czymś, co dla wszystkich powinno być jasne, na większości filmów porno, to kilka kobiet uprawia seks z jednym mężczyzną. Co więcej, można śmiało powiedzieć, że przelatują go one: spotykają, napalają się na niego, używają od załatwienia sprawy i odchodzą usatysfakcjonowane przez niego.

Wracamy więc do punktu wyjścia. Według przeciwniczek pornografii, kiedy prezentuje ona kilku panów i jedną panią, to źle i poniżająco dla kobiet. Kiedy kilka pań i jednego pana, to też źle i poniżająco dla kobiet. Kiedy wreszcie jedną panią i jednego pana, to oczywiście również źle i poniżająco dla kobiet…

Okazuje się więc, że w pornografii czy prostytucji kobietom nie podoba się nie jakieś rzekomo występujące w tych zjawiskach poniżanie kobiet, ale to, że coś tak „plugawego” jak mężczyzna, śmie się do nich zbliżać bez uprzedniej daniny, rekompensującej im to, że się z nim w ogóle zadają. Na daninę tę składać się musi wiele elementów materialnych i niematerialnych, od bukietów, czekoladek i prezentów, przez szarmanckość i usłużność, po poezję i rozpaczliwe deklaracje miłości. Dopiero po takim „wyrównaniu” kobieta raczy potraktować swój seksualny wkład w stosunek i taki sam wkład partnera jako równowartościowe. Jeżeli więc heteroseksualny stosunek płciowy odbywa się bez uprzedniej daniny ze strony mężczyzny dla kobiety, tak jak ma to miejsce w wypadku oglądania pornografii a nawet korzystania z prostytucji („bo co to jest te parę groszy”), kobieta ocenia go jako poniżenie dla płci żeńskiej. Myśli sobie, jak śmią żyć na świecie mężczyźni, którzy idą na taką łatwiznę?

Co ciekawe, nawet jeżeli przyjąć taki mizoandryczny punkt widzenia, że kobieta w związku jest ubermensch-em, do którego zbliżenie się dla untermensch-a jest zaszczytem, to nadal mielibyśmy w ramach tego punktu widzenia do czynienia ze sprzecznością dwóch interesów, ubermensch-ów oburzałoby oddanie się untermenschom za zbyt małą daninę, a untermensch-ów powinno oburzać wymaganie od nich zbyt dużej daniny. Zatem nie tylko oburzenie niektórych kobiet powinny wywoływać filmy pornograficzne, ale też romansidła, na których mężczyzna nie jest mężczyzną tylko kalką zachcianek kobiet, powinny wywoływać oburzenie co najmniej niektórych mężczyzn. Dziwne, że tak się nie dzieje… Po raz kolejny okazuje się, że między roszczeniowością kobiet a roszczeniowością mężczyzn symetria nie występuje.

Nie ma jednak powodu, by jej nie wprowadzić. Panowie, na początek zażądajmy zakazu produkcji i każmy za oglądanie telenowel. Na tym jednak nie poprzestawajmy. Nie ma powodu by przyjmować, że faktycznie jesteśmy untermenschami. Kiedy uświadomimy sobie, że prostytutka seksualnie otrzymuje od nas to samo, co my od niej, ale ponadto pobiera od nas pieniądze, oraz że wydając pieniądza na świerszczyki, płacimy „gwiazdom”, które niczym sobie na nie nie zapracowały, a także że zanim dojdzie do zwyczajnego stosunku, musimy się nieźle namęczyć, aby do niego doprowadzić, jakby partnerka robiła nam jakąkolwiek łaskę; kiedy uświadomimy sobie to wszystko, zobaczymy, że to nas, mężczyzn, pornografia, prostytucja a nawet standardowe wymagania kobiet poniżają. Uświadomimy sobie również, że wcale nie musi tak być. Że równie dobrze może być odwrotnie. A to będzie już pierwszy krok do seksualnego wyzwolenia… mężczyzn.

Autorstwo: Redakcja www.Maskulizm.pl
Źródło: iThink


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Grzegorz Marchewka 11.06.2010 06:53

    Relatywizm moralny jest i zawsze będzie zły. Nie chcę dywagować nad rozwiązaniami prawnymi, bo zwyczajnie się na tym nie znam, natomiast moim zdaniem, każde działanie, które prowadzi do upodlenia człowieka (nawet “na własne zyczenie”), pozbawienia go godności, szacunku i czci, jako do ISTOTY LUDZKIEJ jest złe i nie powinno być popierrane. A sama pornografia jest zastępowaniem miłości – hedonizmem. W pogoni za przyjemnościami, przestajemy zauważać, że populacja na Ziemi wciąż rośnie. Ilość LUDZI na świecie maleje.

  2. W. 11.06.2010 08:21

    Są ludzie, którzy lubią się upadlać. Są też tacy, którzy lubią trąbić o godności ludzkiej, by upadlać ich jeszcze bardziej. Taki intelektualny sado-masochizm. Pornografia ma wady i zalety.

    Najgłośniej protestują ci, których porno podnieca najbardziej (gdyby nie podniecało, nie zwracaliby na nie uwagi).

    Najgorszą cechą “świętoszków” jest demonizowanie pornografii i zakazywanie w imię religijnej moralności wszystkim wszystkiego, co się im nie podoba, a szkody żadnej nie czyni. Tacy ludzie muszą mieć zawsze wroga, by strugać bohaterów – rycerzy moralności i prawości. Gdyby nie było pornografii znaleźliby inny cel ataku.

    Może by tak więcej szacunku dla potrzeb innych ludzi? Nie wszyscy żyją w związkach, jest wielu samotnych ludzi, którzy mają potrzeby seksualne, które mogą dzięki pornografii choć trochę zaspokoić w zaciszu domowego pokoju. Są też małżeństwa mające problemy łóżkowe, które seksuolodzy (sic!) rozwiązują zalecając obejrzenie filmu porno w celu przełamania się do współżycia i wyleczenia kompleksów seksualnych.

    Problemem nie jest pornografia, która części ludzi się podoba, ale walka z pornografią osób, którym się nie podoba. Osoby, które czerpią życiową radość z zakazywania wszystkim wszystkiego.

  3. che 11.06.2010 22:27

    No cóż, nasza kultura dopuszcza seks po spełnieniu pewnego rytuału. Standardem stał się w pornolach wytrysk na twarz. Okazuje się, że ponoć dobrze działa to na cerę. Cóż. Często jest też oddawanie moczu na do ust partnerki. Choć nigdy nie robi tego ona – jemu i to jednak jest poniżające. W filmach czołowych producentów xxx widać, że i panowie mają już dosyć i w kolejnym, kolejnym takim pornolu da się odczuć zniechęcenie i przymus. Może za ileś tam lat dylemat czy zabraniać tego okaże się niepoważny i archaiczny. Wraz z rozwojem Internetu coraz więcej par publikuje swoje igraszki na np. redtube albo pornoramie i chyba nie ma w tym żadnego poniżania. Choć w.g. ostatniej nowelizacyi k.k. w.g. naszych “wybrańców narodu” można w pewnych okolicznościach spenalizować i to. Może zakazać też wiagry bo powoduje podniecenie seksualne ? Tu chodzi chyba o coś innego. Jakiś “mądry” filozof stwierdził, że przez pornografię jest więcej singli. I tak to cofamy się z tą całą “wolnością” do czasów ciężkiego PRL-u a nawet wieku XIX. Słuchajcie, zepchnijmy w nicość ten przestarzały twór jakim jest parlament. Zaczynając właśnie od spraw moralno – obyczajowych. Kościół kat. jest cwany i dostosował się to takiej “demokracji” agitując z ambon i w swoich mediach wielu wyborców. Dlatego te pierwotne idee demokracji zostały przeżarte doktrynami watykańskimi i sprawowanie władzy ustawodawczej w takiej formie jest już stracona. Zmieńmy to używając nowych technologii a mohery wtedy przegrają.

  4. jizz king 12.06.2010 11:56

    moze nalezalo by zaczac od aspektu “seksu jako powodu upokorzen kobiet” , jest bardzo wiele sposobow na to aby udowodnic ze kazda, doslownie kazda kobieta swiadomie lub nie swiadomie(to 1 wystepuje czesciej) czuje sie jako ta zdominowana, ta ponizana przez sam fakt stosunku, niektore kobiety popadaja w skrajna wersje tego zjawiska, czyli uwazaja seks za przykry obowiazek wobec malzonka….bez komentarza, nalezalo by jednak zapytac tych kobiet dlaczego uwazaja sie za lepszych od mezczyzn? poniewaz jak jasno wynika z tych obaw i doktryny kobiety ponizanej przez seks, to mezczyzna musi byc jakims gorszym gatunkiem skoro kobieta uprawiajac z nim seks czuje sie ponizona i za sam fakt odbycia stosunku lub zgody na niego naleza sie jej nadzwyczajne wzgledy, co tak zlego drzemie w kobiecej psychice ze czuja podswiadoma odraze do mezczyzn bezposrednio jako tych odpowiedzialnych za ich penetracje(w ogromnej wiekszosci za ich zgoda) a posrednio do mezczyzn jako ogolu, jak do tej pory kobiety kryly sie ze swoim ponizajacym stosunkiem do mezczyzn, lecz obecnie wystepuje fala nagminnego smiechu w twarz faceta ze jest niczym, zerem i tylko chodzacym portfelem, ba malo tego musi byc kobiecie ulegly , bo inaczej uzyczy ona swej waginy komus innemu a wtedy bedzie juz kiepsko… czy ktos jest w stanie jednoznacznie odpowiedziec na pytanie kto dal prawo kobietom uwazac sie za lepszy gatunek?

    pornografia to biznes, biznes kinematograficzny, show biznes, ma wiele nazw, jedno jest pewne:, aktorzy, ktorzy tam GRAJA zgadzaja sie na wszelkie formy wystepujacych tam dewiacji czy tez naturalnych zblizen plciowych, wiec nierozumiemtego aspektu oburzenia pornografia znajdujacego sie w artykule, w pornosach nikt nikogo nie gwalci, poniewaz kazdy dostaje za role na ktora sie zgodzil swoja gaze i to calkiem niezla gaze ,o przymusie niema mowy, a jesli wystepuje na ekranie to oznacza ze tak zostal napisany scenariusz, ten kogo oburza fakt wystepowania pzemocy w pornosach powinien zlozyc doniesienie na policje ze zaginal czlowiek w serialu CSI, lub tez doniesc na najblizsza komende ze bylo sie swiadkiem morderstwa wielu ludzi w filmie Rambo pierwsza krew:)

  5. Raptor 12.06.2010 13:54

    “…ten kogo oburza fakt wystepowania pzemocy w pornosach powinien zlozyc doniesienie na policje ze zaginal czlowiek w serialu CSI, lub tez doniesc na najblizsza komende ze bylo sie swiadkiem morderstwa wielu ludzi w filmie Rambo pierwsza krew”

    Rewelacyjna analogia. Poza tym, tyle krwi i mordowania jest w tv, a seks nadal jest zły i musi tkwić w podziemiu. Paranoja.

  6. jizz king 12.06.2010 18:03

    moze nie tyle jest to analogia do niesprawiedliwego rownania seksu i przemocy w tiwi, ale fajnie ze udalo mi sie stworzyc dwoiste porownanie:) odnosilem sie raczej do glupoty ludzi , ktorzy oburzaja sie wyrezyserowanymi scenani w telewizji, ktore niemaja nic wspolnego z rzeczywistoscia

    nasz kraj jest dalej pod wzgledem seksualnosci skrzywiony bo zbyt wielu klechow tutaj siedzi, oni sa strasznie mocno przekonani ze ludzie ich potrzebuja, ich rad, wyjasnien tego co sie dzieje wokol no i biletu do nieba oczywiscie…. a tu jest jednak odwrotnie, moze by ich tak wszystkich wypedzic i zagonic do roboty, zeby pomogli realnie a nie tylko nikomu nie potrzebnymi “radami” typu seks jest zly, wszystko co sie dzieje to wola boga, a wszyscy grzesznicy pojda do piekla….

    w japonii jakos nikt nie wpuszczal od wiekow wiary do polityki i innych dziedzin zycia poza tymi duchowymi sferami gdzie ludzie wiare zapraszali i prosze jak daleko zaszli, my jestesmy technologicznie i kulturowo jakies 25lat za japonia i smiem twierdzic ze ich zdolnosc do oddzielania sfery wierzen i zabobonow od rzeczywistosci napewno sie przyczynila do tak daleko posunietego postepu technologicznego

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.