Dżihad po angielsku: trzeba przejąć szkoły

Opublikowano: 13.03.2014 | Kategorie: Edukacja, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 508

W lokalnej prasie w Birmingham opublikowano fragmenty korespondencji, dotyczącej zakrojonej na szeroką skalę operacji „Koń Trojański”, której celem jest infiltracja środowisk szkolnych i przejęcie placówek edukacyjnych przez radykalnych muzułmanów.

Działania prowadzone przez środowiska salafickie w Birmingham – uciekające się do szantażu i rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w celu usunięcia ze stanowisk niewygodnych dyrektorów – mają zostać w przyszłości wykorzystane również w Manchesterze i Bradford, gdzie liczba muzułmanów od lat gwałtownie wzrasta.

Dokumenty, których autentyczność badają przedstawiciele Rady Miasta Birmingham, opisują przebiegły plan wykorzystujący luki w brytyjskim systemie edukacji. Działania islamistów mają opierać się na przejmowaniu borykających się z trudnościami szkół w muzułmańskich dzielnicach, którym w rezultacie grozi uzyskanie statusu tzw. akademii – finansowanych z centralnego budżetu niezależnych szkół średnich, niepodlegających lokalnym władzom. Wyjęte spod nadzoru lokalnych władz, szkoły te mogą samodzielnie decydować o programie i prowadzić niezależną politykę.

Dokumenty, które wyciekły do mediów, stanowią prawdopodobnie część korespondencji pomiędzy islamskimi fundamentalistami z Birmingham i z Bradford. Znajdziemy w nich następujące oświadczenie: „Spowodowaliśmy znaczną dezorganizację w Birmingham, dzięki czemu mamy teraz nasze własne akademie i możemy pozbywać się kolejnych dyrektorów, przejmując tym samym ich szkoły. (…) Choć nasze działania w niektórych przypadkach mogą wydawać się niewłaściwe, należy pamiętać, że jest to dżihad, w związku z czym wszelkie środki prowadzące ku zwycięstwu w walce są dopuszczalne.”

Działania muzułmanów odczuło już na własnej skórze kierownictwo kilku szkół w Birmingham. Jeden z dyrektorów, który w ostatnim czasie zrezygnował ze stanowiska, przyznaje, że jego decyzja spowodowana była wywieraną na nim presją. Tina Ireland, dyrektorka szkoły Regent’s Park, to kolejna osoba, która padła ofiarą ekstremistów. Zarzucono jej namawianie uczniów do ściągania w trakcie testów licealnych i zmuszono do rezygnacji. W innej szkole policja wszczęła śledztwo po tym, jak czterech pracowników zawiadomiło o rzekomym sfałszowaniu ich listów rezygnacyjnych. Wśród 12 placówek objętych operacją „Koń Trojański”, znalazła się również Park View Academy, gdzie z niespodziewaną wizytą zjawiła się inspekcja jakości kształcenia – w chwilę po tym, jak dyrektor Lindsey Clark złożyła doniesienie na niesprawiedliwe traktowanie niemuzułmańskich pracowników.

Cała operacja została świetnie przemyślana – w placówkach, które w ramach inspekcji uzyskają niskie oceny, dużo łatwiej o zmianę kierownictwa.

Salaficki plan jest jednak dużo bardziej złożony. Zakłada działanie na pięciu poziomach.

Po pierwsze, rekrutację rodziców z najbardziej radykalnych, salafickich rodzin.

Po drugie, szerzenie wśród nich wrogiej w stosunku do kierownictwa szkoły postawy. Jak zaznaczono w dokumentach, które przedostały się do prasy, najlepszym rozwiązaniem jest „wmówienie rodzicom, że w szkole demoralizuje się ich dzieci poprzez edukację seksualną, nauczanie o homoseksualizmie, koedukacyjne zajęcia sportowe oraz chrześcijańskie modlitwy”.

Po trzecie, działanie w ścisłej konspiracji. Dezorganizacją działań w jednej szkoły mogą zajmować się maksymalnie cztery osoby.

Po czwarte, zaangażowanie w operację kierujących szkołami muzułmanów. Ich rola polegać ma na krzewieniu islamskiego modelu szkolnictwa i podburzaniu personelu. Ważnym elementem planu jest posiadanie w obrębie grupy interwencyjnej „angielskiej twarzy”, uwiarygodniającej całe przedsięwzięcie.

I wreszcie po piąte – rozsyłanie anonimowych listów ze skargami do członków parlamentu, przedstawicieli prasy i ministerstwa.

Planem zainteresowały się już lokalne władze. Sprawie na bieżąco przyglądają się policja West Midlands, wydział edukacji Rady Miasta i regionalna jednostka do walki z terroryzmem.

Autor: Bohun
Na podstawie: www.dailymail.co.uk
Źródło: Euroislam


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Gylhyrst 13.03.2014 12:02

    Jo Cię p…. , świat staje na głowie… Okazuje się, że mogą być groźnym, inteligentnym przeciwnikiem a nie tylko bandą szaleńców detonujących się w imię Allaha, jak często są postrzegani.

  2. Aida 13.03.2014 13:53

    Widać, że jest to akcja zakrojona na szeroką skalę. Mam nadzieję, że władzom Birmingham, czy całej UK nie przeszkodzą względy nadmiernej poprawność politycznej, które to zwykle powodują, że człowiek ze społeczności obcej, napływowej a najlepiej czarny muzułmanin czasami jest lepiej traktowany niż Brytyjczyk.

  3. MichalR 13.03.2014 15:58

    Właściwie to nie widzę problemu… Jeśli dzielnica jest muzłumańska, to niech się dzieci w tych dzielnicach uczą tego czego chcą. Egzaminy w Anglii są ujednolicone. mając chyba 18 lat zdaje się dużą maturę. Osoba która nie zda dużej matury nie kontynuuje nauki na uczelni wyższej. Zatrzymuje się na [koledżu].

    W ogóle szkoły powinny samodzielnie ustalać program nauczania a rodzice powinni decydować do których szkół posyłać swoje dzieci. Mimo wszystko na każde dziecko powinien być bon oświatowy w myśl zasady, że każdy powinien dostać szansę. Jednak sposób weryfikacji jakości kształcenia przez szkoły jest niepotrzenbny. Zweryfikuje ich życie.

    Jedyny problem to ustalenie kiedy dziecko ma prawo do bonu oświatowego. Wg mnie powinno to mieć miejsce wtedy kiedy dziecko jest potomkiem przynajmniej jednego rdzennego mieszkańca kraju, lub kiedy jego rodzice pracują odprowadzając łącznie normalne podatki odpowiadające minimum podatkom od dwóch “pensji minimalnych” w kraju

  4. Komzar 13.03.2014 18:20

    @MichalR, ogólnie masz rację poza jednym detalem. W normalnym społeczeństwie ludzie się szanują wzajemnie i można wybierać. Jednak to nie jest podejście muzułmanów. Oni chcą przejąć szkoły by móc w szkołach edukować i indoktrynować kolejne pokolenia wyjątkowo agresywnej i nietolerancyjnej grupy społecznej.
    Jak chcesz mieć normalne społeczeństwo nie możesz pozwolić by takie grupy istniały inaczej to tylko kwestia czasu aż tolerancyjnie zostaną wypchnięci i kraj zamieni się w państwo religijne z oszołomami.
    Już nie raz to mówiono ale powtórzę, zła jest tyle na ile dobrzy ludzie pozwolą. Na razie pozwalają mu rozkwitać właśnie w takich szkołach i jak zależy dobrym ludziom na spokoju to powinni ukręcić temu łeb zanim będzie za późno. Mówię tu dosłownie co należy zrobić. Kraj musi całkowicie pozbyć się tych ludzi wyrzucając ich poza granice swojego terytorium. Bez żadnych wyjątków.

  5. MichalR 13.03.2014 21:17

    @Komzar
    Zgadza się. Wiem że muzłumanie przyjeżdżają żeby żerować i mnożyć się i potem przejąć państwa. Jednak podejście antysocjalne uniemożliwia im tego typu działanie już w pierwszym kroku.

    Jeśli muzłumanin się nie zaklimatyzuje to nie znajdzie pracy jak nie znajdzie pracy to będzie biedny. Jeśli będąc biednym nie dostanie zasiłku, to nie ściągnie swojej rodziny z rodzimego kraju, jak nie ściągnie rodziny to nie założy osiedli.

    Obecnie jeden muzłumanin który nie widzi problemu w tym aby być uczciwym Europejczykiem przyciąga za sobą kilku ekstra. My nie powinniśmy walczyć z tymi pierwszymi – tylko z tą całą resztą. Z darmozjadami. Żeby uniemożliwić im życie u nas najprościej jest odebrać każdemu obywatelowi zasiłki. Póki zasiłki istnieją cwaniak zawsze znajdzie sposób aby je dostać. Fundacje świetnie mogą zastąpić zasiłki państwowe, a fundacje mają tą przewagę nad państwem, że fundacje mogą decydować komu pomogą wedle własnego uznania.

    Jeśli założyć że jedynym zasiłkiem jaki byłby możliwy do otrzymania to byłby “bon oświatowy”, którego nie zobaczyłby nawet rodzic a jedynie szkoła do której posłał ucznia, to Europa dla imigrantów z południa i wschodu przestałaby być atrakcyjna.

    Uderzyłoby to najbardziej po bidnych ludziach, ale za to osoby kreatywne mogłyby wreszcie rozwinąć skrzydła nie obciążane zbędnym balastem podatkowym.

  6. Herstoryk 14.03.2014 00:27

    Artykuł opublikowany przez Euroislam podaje jako źródło brytyjski dziennik “Daily Mail”. Dla zabawy poszukałem “Daily Mail” na WM. Wyszło mi, że znaczny odsetek tutejszych publikacji, straszących muzułmanami, pochodzi z tej gazety za pośrednictwem Euroislamu.
    To oczywiste, że należy ostrzegać przed działalnością Islamistów. Równie oczywiste jest, że nie należy pakować wszystkich muzułmanów do jednego worka. Trzeba też pamiętać, że publikatory, które to robią, mogą być stronnicze i mieć własny interes w wyolbrzymianiu zagrożenia.

    O “Daily Mail” z jednego z “Przeglądów”:
    Wiodący żydowski dziennikarz w Wlk Brytanii, redaktor „Daily Mail” Alex Brummer, odrzuca oskarżenie że jego gazeta zniżyła się do anty-semityzmu, publikując artykuł o Ralphie Millibandzie zarzucający mu nienawiść do Anglii. Artykuł opisuje wpływ poglądów Ralpha, żyda-komunisty, na atmosferę domu, w którym wychowywał się jego syn, obecny lider Partii Pracy Ed Milliband. Brummer powiedział na antenie BBC, że oskarżenie jest haniebne, bo „Daily Mail” jest pełne żydowskich dziennikarzy i jest najbardziej pro-izraelską gazetą Fleet Street, w odróżnieniu od „Guardiana” i „Independent”, które stale demonizują żydów. Daily Mail została oskarżona o anty-semityzm i rozpowszechnianie starego kłamstwa o „nielojalnych żydach” przez Johna Manna, przewodniczącego Ponadpartyjnej Grupy Do Zwalczania Anty-Semityzmu oraz przez laburzystowskiego Lorda Glasmana, który porównał jej dziennikarstwo do McCarthyzmu („Jewish Chronicle”).

    Euroislam. Witryna firmowana przez Grzegorza Lindenberga i redagowana przez niego i dwóch mniej znanych osobników, publikująca dość profesjonalnie robioną islamofobię.
    Lindenberg namawiał by Polska była rzecznikiem Izraela w Europie, http://europa21.salon24.pl/91764,polska-rzecznikiem-izraela-w-ue-grzegorz-lindenberg-dla-salonu2
    Nie znaczy to, że materiały tam publikowane są kłamliwe, należy jednak wiedzieć o możliwej ich tendencyjności.

  7. Hassasin 14.03.2014 09:18

    Jedyny kraj wolny od tego zagrożenie ..to Polska , jak wszystkim wiadomo , prowadzi baaardzo skuteczną politykę ,,antysocjalną,,(za przedmówcą @MichalR).
    🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.