Uwłaszczanie Polaków na zasobach naturalnych

Opublikowano: 03.08.2022 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Prawo, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1535

Wszyscy zgodzimy się z tym, że Polska jest państwem. Jako państwo, Polska jest podmiotem prawa międzynarodowego, a jako taki posiada następujące elementy: stałą ludność, określone terytorium i władzę. Terytorium państwa jest własnością zamieszkującej go ludności/narodu, a władza pełni charakter zarządzający. Zastanówmy się nad wszystkimi trzema elementami Polski jako państwa.

Ludność polska to umęczeni i skołowani przez władze obywatele polscy i obcokrajowcy mieszkający na terytorium Polski. Tu chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Terytorium naszego państwa to obszar lądowy oraz wody przybrzeżne (wody wewnętrzne i morze terytorialne). Do tego dochodzi oczywiście przestrzeń powietrzna nad lądem i wodami państwa oraz tzw. podziemie pod nimi ze wszystkimi jego naturalnymi zasobami. Tu też nie ma powodu do jakichkolwiek wątpliwości.

Problemem w Polsce jest suwerenna władza, która zarządza zasobami naturalnymi (złożami, ziemią, wodami, lasami ‚itp.). Zarządza nimi, ale tych zasobów nie posiada. Jest tajemnicą poliszynela, że od czasu tzw. “okrągłego stołu” w 1989 r. trwa w Polsce przejmowanie przez zagraniczny kapitał większości przedsiębiorstw przemysłowych, a w ostatnich latach zauważamy również proces przejmowania zasobów naturalnych. Jest to niewątpliwie ewidentna grabież polskiego majątku narodowego.

W ostatnich latach zaczęły się pojawiać na polskim horyzoncie politycznym ruchy obywatelskie głoszące potrzebę ochrony zasobów naturalnych w Polsce. Niewątpliwie jest to bardzo szczytna, doniosła i przede wszystkim potrzebna misja. Co mnie jednak dziwi, to brak w programach tych ruchów konkretnej koncepcji ochrony zasobów naturalnych przed obcą ingerencją.

Stwierdzenia typu: „musimy odzyskać”, „żądamy“, „nawołujemy” i temu podobne nie przekonują mnie w ogóle.

Gdzieś nawet doczytałem się: „Należy przywrócić konstytucyjny zapis, że te zasoby i bogactwa stanowią własność Narodu Polskiego”. Należy, ale jak? Pojawiło się również słowo „uwłaszczenie”. To słowo jest już zupełnie nietrafione. Oznacza ono, z tego co wiem, przekazanie osobie prawnej bądź fizycznej prawa własności do mienia skarbu państwa, komunalnego lub spółdzielczego.

Dlaczego potrzebne jest uwłaszczanie Polaków na zasobach naturalnych, które tak czy owak już z samej definicji państwa należą do nich? Wróćmy tu do definicji państwa i jego elementów: ludność, terytorium i władza. Czyż nie lepiej byłoby zastanowić się, jak usprawnić władzę i dopuścić do jej sprawowania obywateli, aby oni sami mogli współdecydować o ich zasobach naturalnych i kontrolować ich wykorzystanie? Tu aż się prosi radykalna zmiana trzeciego elementu państwa, a więc władzy.

Gdzieś też doczytałem się o potrzebie uchwalenia ustawy – to już zostawię zupełnie bez komentarza. Kwestia produkowania na szybko ustaw w Polsce jest ogólnie znana, jak również znana jest ich waga prawna.

Wiadomo, że konieczna jest totalna nowelizacja polskiej postkomunistycznej „Konstytucji”, a nie tylko jakaś anemiczna wzmianka o nowym zapisie w aktualnej ustawie zasadniczej. Dlaczego zwolennicy “uwłaszczenia Polaków na zasobach naturalnych” nie podejmują tego tematu i nie walczą o radykalna zmianę Konstytucji? Dlaczego nabierają wody w usta w kwestii zmiany ordynacji wyborczej, skoro powszechnie wiadomo, że Sejm przyklaskuje od dawna wyprzedaży majątku narodowego? „Chcemy”, „żądamy”, „domagamy się”, „potrzebna jest ustawa” – brawo, niech żyje kosmetyka!

Na koniec jeszcze mała uwaga. To uwłaszczenie miałoby dotyczyć Narodu, a więc wspólnoty zamieszkującej polskie terytorium, czy obywateli polskich? Ten niuans proponowałbym zawczasu sprecyzować, aby później, choćby w kontekście emigracji z Ukrainy do Polski, nie było niedomówień. Należałoby też chyba pomyśleć o milionach Polek i Polaków mieszkających poza granicami Polski, z których większość nie posiada już polskiego obywatelstwa i nie zamieszkuje polskiego terytorium.

Jak widać, „uwłaszczenie narodu” to skomplikowane i złożone przedsięwzięcie. Proponowałbym pomyśleć poważnie nad współuczestnictwem społeczeństwa w polskim procesie decyzyjnym. Byłaby to z pewnością skuteczniejsza bron w walce o ochronę polskich zasobów naturalnych.

Już naprawdę na koniec ostatnia uwaga: bez zmiany „Konstytucji” i ordynacji wyborczej, możemy tylko się modlić, aby obcy kapitał nie skolonizował Polski doszczętnie.

Autorstwo: prof. Mirosław Matyja
Źródło: Goniec.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Szwęda 03.08.2022 14:47

    W Polsce władzę muszą przejąć Polacy, bo to co mamy obecnie to jest bandytyzm, zaprzaństwo, ludobójstwo i unicestwianie Polski w biały dzień i w białych rękawiczkach!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.