Czy choroby nowotworowe muszą zabijać tyle osób?

Opublikowano: 01.12.2009 | Kategorie: Zdrowie

Liczba wyświetleń: 466

W Polsce, tylko na nowotwory złośliwe, zapada co roku ponad 120 000 osób, z czego umiera ponad 80 000. Wśród nich jest około 1200 dzieci, z których przeżywa około 2/3.

Z badań Instytutu Karolinska, przyznającego nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny, wynika że w Europie najczęściej na choroby nowotworowe umierają obywatele Polski, Rumunii, Słowacji i Estonii. W dodatku Polsce przybywa coraz więcej zachorowań na choroby nowotworowe, około 3% rocznie. To przerażający wynik. Zwłaszcza, że w wielu przypadkach można tego uniknąć posiadając elementarną wiedzę i stosując profilaktyczne badania.

Dlaczego choroby nowotworowe stały się plagą naszych czasów?
Przecież mamy zdecydowanie lepsze warunki życia i higieny niż kiedyś, nie głodujemy, mamy sprawną służbę zdrowia, powszechny dostęp do leków i informacji. Czemu więc kiedyś te choroby były zdecydowanie rzadsze?

Kiedyś nie zdarzało się prawie, aby dzieci umierały na choroby nowotworowe. A dziś, jak pokazują statystyki, staje się to coraz powszechniejsze. Wielu lekarzy zaczyna zauważać wpływ różnych czynników, na które byli narażeni rodzice już w okresie poczęcia i ciąży. Pestycydy, konserwanty, barwniki stosowane w wysoko przetworzonych produktach spożywczych, kosmetykach. Aromaty, polepszacze smaku i zapachu, substancje spulchniające, zagęszczające, słodziki, a nawet detergenty i napromieniowania.

W ciągu 10 lat dwukrotnie, do 360, wzrosła liczba substancji chemicznych dopuszczonych do stosowania w żywności. Taka ilość codziennie wchłanianej nienaturalnej chemii to szok dla organizmu i permanentne zatruwanie. Zaleganie toksyn często prowadzi do uszkodzeń komórek, co z kolei stanowi zaproszenie dla nowotworów.
Szkodzi to rodzicom i zdarza się, że jest bezwiednie podawane nienarodzonym dzieciom.

Oprócz wysoko przetworzonego pożywienia, żywności modyfikowanej genetycznie, szkodliwe dla zdrowia mogą być powietrze, permanentnie zanieczyszczane przez palaczy i przemysł, oraz woda nie nadająca się do picia. Wynika z tego że podstawową różnicą dotyczącą zdrowia między czasami przeszłymi, a obecnymi jest fakt, że kiedyś człowiek wiedział co je i pije, a nie widział czym oddycha. Dziś prawie każdy może zobaczyć czym oddycha, ale zwykle nie wie, co znajduje się w jego jedzeniu i piciu.

Warto w związku z tym zwracać uwagę na to co się je i pije. Ale nie zawsze jest możliwe racjonalne podejście. Należy w związku z tym poznać trochę więcej faktów z dziedziny chorób nowotworowych, aby móc, jak najwcześniej zapobiec ich rozwojowi, jeżeli już powstaną w jakiejś tkance.

Wszystkie rodzaje komórek nowotworowych, aby się móc rozprzestrzeniać, produkują enzymy tzw. metaloproteinazy, przy pomocy których niszczą włókna tkanki łącznej. Im więcej produkują tych enzymów, tym szybszy jest rozpad tkanki łącznej, bardziej złośliwa odmiana raka i tym krócej chory żyje. Wszystkie mają wiele wspólnych właściwości takich jak nieśmiertelność, zdolność do tworzenia naczyń krwionośnych, niekontrolowane podziały, inwazja i przerzuty.

Instytut Naukowy Dr. Ratha już w marcu 2002 roku opublikował w największej gazecie świata przełomową pracę dotyczącą chorób nowotworowych. Udowodnił w niej, że naturalna witamina C, naturalna lizyna i polifenole blokują enzymy niszczące tkankę łączną, co powstrzymuje przerzuty i rozwój komórek rakowych.

National Institutes of Health w Maryland, największy instytut naukowy na świecie, potrzebował aż 4 lat, aby to potwierdzić. Naturalne witaminy, aminokwasy, naturalne polifenole i mikroelementy, dobrane we właściwych, synergicznych proporcjach, skutecznie powstrzymują rozwój komórek nowotworowych.

Instytut potwierdził, skuteczność została dowiedziona i co dalej? Nic. Nadal są promowane w mediach wyłącznie informacje sponsorowane przez poszczególnych producentów drogich leków i rozwiązań. Lekarze są informowani na seminariach i konferencjach wyłącznie o rozwiązaniach wdrażanych przez sponsorów tych spotkań.

Brak informacji o wynikach Instytutu Naukowego Dr. Ratha.
Dlaczego? Jak sprawić aby wiedza, która zdecydowanie zwiększa efekty leczenia, a przy okazji znacznie zmniejsza jego koszty, dotarła do społeczeństwa?

Autor: Piotr Waydel
Na podstawie informacji Dr. Rath Health Foundation
Źródło: iThink


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. kultywator ścierniskowy 01.12.2009 14:52

    Taki sam problem z przebiciem się ze swoim odkryciem miał Jim Humble, którego książkę niedawno przeczytałem.(czy jego suplement MMS działa, nie sprawdziłem).

  2. sprawa 01.12.2009 17:26

    Albo lepiej Max Gerson i jego terapia 🙂

  3. pat 02.12.2009 13:42

    no wlasnie i witamina B17 !

  4. pat 02.12.2009 13:44

    tylko ze wielkie przemysly farmaceutyczne nie dopuszcza tej informacji do mas, na szczescie jeszcze mamy internet

  5. Velevit 02.12.2009 14:16

    No to ja dorzucę jeszcze rod.

  6. Szprotek 05.12.2009 21:23

    No więc jak sprawić, żeby ta wiedza dotarła do mas? Ci, którzy czegoś szukają, docierają choćby tu. A na resztę musimy jeszcze poczekać. Poziom tzw. zdrowotności społeczeństwa musi sięgnąć twardego gruntu (czyli dna), żeby się można było odbić. Niestety w naszej kulturze ludzie nie są w stanie myśleć o zdrowiu, gdy nie ma na horyzoncie choroby. Podobno w starych Chinach płacono lekarzowi za utrzymanie zdrowia, a nie za leczenie choroby…

  7. grzewho 06.12.2009 14:01

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.