Automaty wyręczą dziennikarzy

Opublikowano: 03.07.2014 | Kategorie: Media, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 553

Słyszeliśmy już o robotach do pisania informacji, ale teraz chce je zatrudnić agencja Associated Press. Żywi dziennikarze są kosztowni, a automaty radzą sobie z niektórymi rodzajami tekstów.

Nie od dziś wiadomo, że żywego dziennikarza może zastąpić automat, przynajmniej przy niektórych zadaniach. Już w roku 2011 “Dziennik Internautów” pisał o pracach nad algorytmami zastępującymi dziennikarzy. W marcu tego roku donosiliśmy, że robot opublikował pierwszego newsa w “Los Angeles Timesie”.

Do tej pory postrzegano to jako ciekawostkę, ale teraz automatyczne dziennikarstwo zaczyna zdobywać media. Agencja Associated Press poinformowała wczoraj na swoim blogu, że większość newsów na temat wyników finansowych amerykańskich przedsiębiorstw będzie opracowywana przez automaty.

Nie da się ukryć, że newsy o zarobkach można zautomatyzować, podobnie jak newsy o trzęsieniach ziemi. Takie treści sprowadzają się do podania określonych danych w pewnej “otoczce słownej”. Oczywiście taki materiał musi być przejrzany przez człowieka, ale to zawsze mniej pracy niż pisanie od zera.

Do tej pory agencja AP w każdym kwartale publikowała ok. 300 doniesień na temat wyników finansowych. Dzięki automatyzacji będzie można dostarczyć ponad 4 tysiące takich tekstów. Posłuży do tego technologia firmy Automated Insights połączona z danymi od Zacks Investment Research.

Nie musi to oznaczać, że dziennikarze stracą pracę. Po prostu będzie można ich wykorzystać tam, gdzie ludzki mózg naprawdę jest do czegoś potrzebny.

Pierwsze teksty z automatów powinny się pojawić na stronach AP już w lipcu. Może to być początek stosowania automatów na większą skalę. Agencja rozważa zastosowanie automatów w tworzeniu wiadomości sportowych, które dotyczą mniej popularnych dyscyplin sportu. Poza tym rozwiązania Automated Insights wykorzystywano już w dziennikarstwie sportowym np. do tworzenia automatycznych opisów osiągnięć poszczególnych graczy.

Już wcześniej zaznaczaliśmy, że taki postęp nas nie przeraża. Robot do pisania newsów mógłby wykonać wiele tych zadań, które dziennikarza i tak głównie męczą. Niewykluczone, że w dalekiej przyszłości praca w mediach będzie polegać na pilnowaniu kilku automatów i trzeba będzie się zastanowić nad odpowiedzialnością za słowo z automatów. To wszystko może być bardziej fascynujące, niż obecnie się wydaje.

Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. davidoski 03.07.2014 14:16

    Problemem dla mediów będzie to, że taki automat przez przypadek może powiedzieć prawdę.

  2. MichalR 03.07.2014 16:38

    Czy coś stoi na przeszkodzie żeby automa informował ludzi o pogodzie? O sytuacji na giełdzie? O wzroście gospodarczym? Wszelkiego typu informacje które można umieścić w tabeli mogłyby zostać z takiej tabeli wyciągnięte przez automat. Nic w tym dziwnego.

    Nie zdziwiłoby mnie nawet gdyby automat analizował najpopularniejsze filmy na youtube, lajki na facebooku, czy nawet topki google, analizował materiał pod kątem treści szukał powiązań z innymi źródłami i wyrzucał jakiemuś dziennikarzynie papkę informacyjną z której możnaby łatwo sklecić sensowne palące informacje.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.