Armagedon jest blisko

Opublikowano: 05.08.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 681

Zastanawiamy się co zrobić, by powstrzymać degradację środowiska i chronić Ziemię przed nadmierną eksploatacją. Tymczasem zagrożenie może przyjść z kosmosu. Obiekt o średnicy 1000 m wystarczy, by życie na Ziemi przestało istnieć.

Hollywood już dawno sięgnęło po temat zderzenia Ziemi z asteroidą. Fantastyczne obrazy i przepowiednie ukazują ostateczny kataklizm. Rozrywka opiera się zwykle na efektach specjalnych i sensacyjnej fabule. W kasowych produkcjach zawsze znajduje się bohater, potrafiący – dzięki niezwykłym przymiotom charakteru – obronić naszą cywilizację. Hitem okazał się film pt. „Armagedon”, który wyreżyserował Michael Bay.

Popularna rozrywka zepchnęła temat zagrożenia kryjącego się w przestrzeni kosmicznej do poziomu zabawnej anegdoty lub ciekawostki. Tymczasem poważne instytucje naukowe prowadzą nieprzerwany monitoring, by zawczasu dowiedzieć się o ewentualnej kolizji dużego obiektu z Ziemią.

Wiemy, jak zagrożenie wyobrażają sobie wizjonerzy z Hollywood. Co natomiast twierdzą naukowcy?

NISZCZĄCA KOLIZJA

– Nasza placówka sprawdza obecność obiektów, które mogą zagrażać Ziemi – mówi dr hab Barbara Popielawska z Centrum Badań Kosmicznych PAN. – Nie ma stałego monitoringu, ale asteroidy są liczone – dodaje. Całoroczna rejestrację prowadzi NASA w ramach Near-Earth Object Program. Okazuje się, że zagrożenie jest całkiem realne. Kosmiczne katastrofy zdarzały się już wcześniej.

Między Kambrem a Ordowikiem (488 mln lat temu) z niewyjaśnionych do końca przyczyn z powierzchni Ziemi zniknęły trylobity i ramienionogi. Kolejne wyginięcia następowały z zaskakującą regularnością. W Permie życie zdawało się kwitnąć – na lądzie i w oceanach rozwijały się najróżniejsze rośliny i zwierzęta. Ale 250 mln lat temu 90 proc. z nich wyginęło niemal natychmiast. Naukowcy starają się ustalić, co spowodowało katastrofę. Prawdopodobnie sprawczynią była potężna asteroida o średnicy 50 km. Ślady uderzenia znaleziono pod lodami Arktyki…

Najsławniejszy kataklizm miał jednak miejsce znacznie później. Badacze podejrzewają, że na przełomie Kredy i Trzeciorzędu (ok. 65 mln lat temu) potężna asteroida zabiła dinozaury, otwierając tym samym nową erę.

JAK WYGLĄDA KATASTROFA?

Według prof. B. McGuire’a z University Collegue w Londynie, uderzenie, które zabiło dinozaury spowodowało, że wyparował ocean, a w powietrze wyleciało 100 trylionów ton roztopionego materiału skalnego. W jednej chwili całkowitej destrukcji uległ obszar wielkości Europy. Nastąpiło gigantyczne trzęsienie Ziemi, a potem huragan o olbrzymiej, niszczącej sile. Rozgrzane skały spadające z nieba do szczętu spaliły ziemię. Kataklizm zmienił 25 proc. życia na Ziemi w popiół. Kolejne dni dopełniły zniszczenia. Siarka zatruła wodę, skazując na zagładę morskie organizmy. Pyły przysłoniły Słońce, temperatura spadła średnio o 15 st. Celsjusza. To zabiło roślinność i pozbawiło ocalałe zwierzęta pokarmu. Dinozaury umarły z głodu…

– Konsekwencje takiego zderzenia rzeczywiście byłyby dramatyczne. Kolizja z obiektem o średnicy 500 m mogłaby spowodować katastrofę globalną. Jest duża szansa, że ewentualna asteroida trafi w ocean. W takim wypadku zanieczyszczenie atmosfery byłoby nieco mniejsze, ale z kolei uderzenie w wodę wywołałoby potężną falę tsunami – tłumaczy dr hab. Małgorzata Królikowska-Sołtan z Pracowni Dynamiki Układu Słonecznego i Planetologii Centrum Badań Kosmicznych PAN. – Na szczęście nie możemy powiedzieć, że katastrofa zdarzy się na pewno – dodaje.

PRAWDOPODOBIEŃSTWO ZDARZENIA

Meteoryty wielkości samochodu i większe spadają 3-4 razy w roku. Mniejsze asteroidy uderzają w Ziemię raz na 100 lat. Ten, który wywołał „katastrofę Tunguską” (a więc stosunkowo niewielki) spadł w 1908 roku. Zniszczeniu uległo 2000 km2 Imperium Rosyjskiego. Co by się stało, gdyby na drodze stanęły Paryż, Londyn lub Warszawa?

Asteroidy przekraczające 100 m uderzają w naszą planetę raz na 1000 lat, wiec stosunkowo rzadko.

– Obiekt wielkości 500 m trafia w Ziemię raz na milion lat – szacuje Królikowska-Sołtan.

– W tej chwili znamy 90 proc. dużych planetoid znajdujących się blisko Ziemi. Nowe odkryjemy z wieloletnim wyprzedzeniem. Nie dotyczy to niestety całkowicie nieprzewidywalnych komet. Może się zdarzyć, że dostrzeżemy kometę zaledwie 6 miesięcy przed uderzeniem – dodaje naukowiec. W tej chwili to zbyt mało, by społeczność międzynarodowa mogła zareagować.

Czy możliwa jest zmiana kierunku komety? – To jak najbardziej realne. Orbitę obiektu można zmienić za pomocą wybuchu (niekoniecznie musi to być eksplozja jądrowa) – tłumaczy Królikowska-Sołtan.

Prawdziwy problem stanowią obiekty o średnicy powyżej 1 km. Uderzenie takiej asteroidy spowodowałoby natychmiastowe zmiany w całym ekosystemie, a w efekcie wymarcie gatunku ludzkiego. Według NASA w pobliżu Ziemi jest ponad 800 tak dużych asteroid.

Źródło: Ekologia.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. luzak1977 05.08.2013 13:52

    A świstak siedzi i …..!!!
    Ekologia to ściema i bujda na resorach, a prawdopodobieństwo, że coś wielkiego uderzy w ziemię, jest tylko i wyłącznie prawdopodobieństwem.
    Naukowcy tylko siedzą i spekulują. Im dalej szukają, tym więcej znajdą.
    Takie bajeczki jak ta powyżej, to mi babcia do kolacji opowiadała.

  2. luzak1977 05.08.2013 15:46

    @realista
    Nie skaczę i nie piję wódki tylko nie zastanawiam się czy mnie rypnie meteor, czy nie. Robię swoje i już. Żyję tu i teraz – a jak mnie ma rypnąć, to i tak tego nie poczuję. Marszczyć też się nie będę, bo nie mam po co. Prawdopodobieństwo wymyślono właśnie dla takich jak m.in. Ty co to myślą nad szansą, że coś się wydarzy i jak się wydarzy. Życie jest za krótkie żeby siedzieć i spekulować. Nawet jak naukowcy już coś wyliczą, to i tak nic im to nie da, bo nie mają materialnej możliwości temu zapobiec.
    Więc po co tak gadka?

  3. egzopolityka 05.08.2013 18:29

    Najwięcej meteorytów spada na Ziemię wraz z przelotem komety, więc można się spodziewać olbrzymich klęsk żywiołowych w listopadzie gdy będziemy mieli kometę Ison. Mechanizm jest taki, że komety najpierw przelatują przez obłok Oorta i z niego ściągają meteoryty polem grawitacyjnym, które zaczynają przemieszczać się z kometą. Następnie gdy kometa znajduje się w pobliży Ziemi, te meteoryty są ściągane do Ziemi silnym ziemskim polem grawitacyjnym i spadają na Ziemię.

  4. luzak1977 06.08.2013 10:02

    @drit
    Dzięki za film “Road” – oglądałem go już. Typowa wizja apokaliptyczna, spowodowana oczywiście przez ludzi. No cóż, ludzie lubią takie filmy (ja też). W każdym człowieku siedzi cząstka zła, która łaknie takich obrazów – to jest ego. Wystarczy mała iskra, jakiś przekonujący argument i już się to dzieje. Jednak mnie to nie rusza.
    Piszesz, że może mi to pomóc w zmianie podejście do przeznaczenia – a czym że jest to przeznaczenie? Nauczyłem się żyć tu i teraz – i ani przeszłość, ani przyszłość dla mnie nie istnieje. To tylko ułuda, zresztą świat materialny (namacalny) tak że nią jest. Zaśmiecanie głowy armagedonami, kometami, przyszłościami jest bez sensu. 🙂

  5. luzak1977 06.08.2013 14:00

    @realista
    Dziękuję za podpowiedź. Miło, jak ktoś o mnie dba 🙂 pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.