Liczba wyświetleń: 723
Mimo padającego deszczu, około 700 osób przemaszerowało w niedzielę ulicami Warszawy w ramach ogólnopolskiej demonstracji przeciwko przemysłowi futrzarskiemu. Uczestnicy przeszli pod Sejm z hasłem „Razem przeciwko fermom futrzarskim”.
Demonstracja ruszyła około godziny 13 z placu Zamkowego, z którego przemaszerowała Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem, by dotrzeć pod budynek sejmu. Według szacunków Stowarzyszenia Otwarte Klatki w marszu wzięło udział około 700 osób. „Udało nam się pobić rekord zeszłego roku i śmiało można stwierdzić, że tegoroczna demonstracja jest największym protestem skierowanym przeciwko fermom futrzarskim, jaki odbył się w Polsce” – czytamy na stronie Stowarzyszenia.
W tym roku demonstracja stanowiła wyraz poparcia dla mieszkańców ponad 50 miejscowości, którzy walczą z fermami zwierząt futerkowych w swojej okolicy.
Wśród uczestników znaleźli się przedstawicie lokalnych społeczności blokujących powstawanie nowych ferm i wielu organizacji prozwierzęcych. Do wydarzenia dołączyli mieszkańcy miejscowości protestujących przeciwko budowie ferm norek w Polsce , którzy przyjechali między innymi z Miedzynia, Rościna, Przelewic, Cieszyna – Dobrzeca, Lipian oraz Zórawiny.
Co roku 25 listopada obrońcy praw zwierząt obchodzą Ogólnopolski Dzień bez Futra. W wielu miastach tego dnia organizowane są różnego typu akcje i protesty.
Demonstracja, która przeszła 24 listopada ulicami Warszawy zorganizowana przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki oraz Koalicję na Rzecz Zakazu Hodowli Zwierząt Futerkowych w Polsce.
Zdjęcie: Otwarte Klatki
Źródło: Ekologia.pl
Bardzo podoba mi się idiotyczny tytuł.
Ponieważ spadek poziomu oświaty w Polsce jest rażący, w tym również arytmetyki, sformułuję tytuł inaczej:
W Polsce tylko 1 osoba na 50 000 jest przeciwko fermom futrzarskim !
A teraz bardziej poważnie, choć jeszcze nie na temat.
Polaki są narodem który nie nawykł do reguł DEMOKRACJI i PRAWORZĄDNOŚCI dlatego przypominam że wszelkie protesty , a zwłaszcza uliczne, mają służyć jedynie promocji określonych idei , a nie fizycznemu czy ekonomicznemu wymuszaniu realizacji postulatów.
Podejmowanie decyzji zawsze pozostawia się większości – w sprawach najwyższej wagi w referendum , w pozostałych przez demokratyczne , większościowe wybory. Aby było to możliwe, niedopuszczalne jest pozbawianie BIERNEGO prawa wyborczego przed czym słusznie i skutecznie bronił się zamordowany Andrzej Lepper, a obecnie bronią się m.in. Julia Tymoszenko, Silvio Berlusconi…
Warunki rejestracji partii politycznych powinny podlegać minimalnym ograniczeniom.
Do tego idealnego modelu najbliższa jest Federacja Rosyjska gdzie skazanemu Nawalnemu umożliwiono start w wyborach na mera Moskwy, a po ostatnich zmianach liczba zarejestrowanych partii idzie w dziesiątki jeśli nie w setki…
A teraz krótko na temat.
1. Blokowanie ruchu w centrum stolicy nie powinno uzyskać zezwolenia. Osoba wydająca zezwolenie (Prezydent Miasta?) powinna zostać ukarana znaczącą grzywną np 100 000 – 200 000. Straty i koszty publiczne powinny zostać oszacowane i pokryte proporcjonalnie przez samorządy delegujące protestantów.
2. Sprawa nie nadaje się do jednolitego ogólnokrajowego potraktowania. Rozsądne aby identyczne fermy w jednych częściach kraju mogły się rozwijać , a w innych nie. Decyzję należy pozostawić przede wszystkim lokalnym mieszkańcom, a potem lokalnym samorządom, a nie sądom i nie władzy centralnej.
3. z tematem futer mam wyłącznie humorystyczne skojarzenia. Zauważyłem wśród rzekomych obrończyń praw zwierząt na całym świecie nadreprezentację brzydkich feministek – nie mają szans na zamożnego kochanka który kupiłby im prawdziwe futro. Zasada ta obowiązuje w całym świecie. Tak jak samochód jest równoznaczny z przedłużeniem prącia mężczyzny, tak dla kobiety w wieku średnim otrzymane futro z norek bardzo podnosi współczynnik doznawanych orgazmów.
Moje partnerki były zawsze kobiece. Pamiętam kiedyś jak jedna pani na moją pragmatyczną sugestię zakupienia futra z barwionych królików (wartość użytkowa podobna, najlepiej wykonane trudno odróżnić od norek lub szynszyli, cena poniżej 5% oryginału) najpierw z godnością oświadczyła że nie jest już W WIEKU KRÓLICZYM, a potem dodała że w dzieciństwie miała królika i nie wyobraża sobie robienia krzywdy tym miłym zwierzętom…
Oj kolega @supertlumac coś często mija się z prawdą, a już przytoczenie putinowskiego ideału rozbawiło mnie do łez :))
@aZyga
Aby bezbłędnie przytoczyć nick należy użyć opcji kopiowania.
Forma KOLEGA była używana przy Okrągłym Stole przez potomków TROCKISTÓW (żydowska lewacka ekstrema) aby uniknąć nienawistnych form Pan/Pani.
Ten instynkt klasowy obecnie cechuje już tylko związkowców. Generał Jaruzelski, wychowany w rodzinie ziemiańskiej używa form Pan/Pani. Słusznie, taka forma obowiązuje w języku polskim.
Formy KOLEGA mogą używać prezes Duda, weterani KOR itp.
………………………….
Kilkanaście lat temu towarzyszyłem pewnej pani przy zakupie futra w greckiej osadzie turystycznej Peralia Katerini. Jest tam przynajmniej kilkadziesiąt sklepów z futrami. Ciekawe przeżycie obyczajowe choćby dlatego że właściciele odmawiają obsługi kobiet którym nie towarzyszy mężczyzna. Już wtedy pomyślałem sobie że byłoby dobrze aby część tego strumienia wydawanych pieniędzy pozostała w Polsce.
Gdyby kontrole ferm futrzarskich odbywały się solidnie i bez poświadczania nieprawdy, jak pisze bos, a właściciele za niewykonanie warunków sanitarnych byli solidnie karani po kieszeni, to wówczas okoliczna ludność nie byłaby przeciwko nim. Ale jak się odbywają kontrole w naszym państwie, każdy widzi i śmieje się, bo organy kontrolne to zwykła fasada, że coś normalnie funkcjonuje. A normalność u nas to korupcja. I tyle.
@Pola
Dla mnie najbardziej abstrakcyjnym jest fakt, że kontrole w Polsce są ZAPOWIADANE z wyprzedzeniem co najmniej dwutygodniowym. To przeczy idei “Kontroli” (!) Taka kontrola nie bada realnych warunków pracy/działalności, tylko ogląda “teatrzyk na potrzeby kontroli” w wykonaniu kontrolowanego podmiotu.