Liczba wyświetleń: 3775
“Nigdy bym się nie spodziewał, że w jakikolwiek sposób przyczynimy się do badania ciemnej materii. To niesamowite” – stwierdził Alan Cummings, który od 1973 roku pracuje przy misji Voyager 1. Dane z Voyagera 1 wykluczyły właśnie jedną z hipotez dotyczących natury ciemnej materii.
Hipoteza ta mówi, że ciemna materia może składać się z czarnych dziur. Czarne dziury powstają wskutek zapadnięcia się gwiazd. Jednak, jako że masa ciemnej materii jest 6-krotnie większa od materii widocznej, w dziejach wszechświata nie mogło być aż tyle gwiazd, które by utworzyły czarne dziury tworzące ciemną materię. Dlatego też, jak mówi wspomniana hipoteza, ciemna materia składa się z czarnych dziur, które powstały wskutek zapadania się fluktuacji w pierwotnej materii powstałej wskutek Wielkiego Wybuchu, jeszcze zanim pojawiły się pierwsze gwiazdy.
Jak mówi kosmolog Bernard Carr z Queen Mary University of London, który pracuje nad tą hipotezą od 40 lat, obliczenia doprowadziły do wniosku, że takie pierwotne czarne dziury mogą mieć jedną z trzech mas. Albo ich masa wynosi od 1 do 10 mas Słońca, albo jedną miliardową mas Słońca, albo mniej niż jedną biliardową mas Słońca, czyli około 10 miliardów ton. Czarna dziura o najmniejszej ze wspomnianych mas miałaby średnicę jądra atomu.
Jednak, jak zauważają autorzy najnowszych badań, Mathieu Boudaud i Marco Cirelli z Sorbony, najmniejsze z tych dziur emitowałyby promieniowanie (promieniowanie Hawkinga), które Voyager 1 powinien zarejestrować. Urządzenia na Ziemi go nie rejestrują, gdyż składa się ono z cząstek o niskiej energii, które są odbijane przez pole magnetyczne Słońca. Jednak tam, gdzie obecnie znajduje się Voyager 1 powinno być ono widoczne dla instrumentów sondy.
Faktem jest, że od roku 2012, kiedy to Voyager 1 opuścił heliosferę, jego urządzenia rejestrują niewielki stały przepływ pozytonów i elektronów. Jeśli jednak nawet pochodzą one z niewielkich czarnych dziur, to dziur takich jest zbyt mało, by stanowiły więcej niż 1% ciemnej materii w Drodze mlecznej, wyliczyli Boudaud i Cirelli. Cummings stwierdza, że spektrum energetyczne tych cząstek wskazuje, że pochodzą one z innego źródła, jak np. wybuchów supernowych.
Praca Boudauda i Cirellego wyklucza więc ze wspomnianej hipotezy czarne dziury o najmniejszej masie, przyznaje Carr. Uczony dodaje, że jego faworytami zawsze były czarne dziury o kilku masach Słońca. Voyager 1 nie jest w stanie ich zarejestrować. Są one bowiem na tyle zimne i masywne, że z ich istnieniem nie jest związana emisja elektronów i pozytonów. Mogą one emitować jedynie niezwykle słabe światło.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: ScienceMag.org
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
Poznaj plan rządu!
Dobrze chociaż, że użyto słowa “hipoteza”, które jasno świadczy o tym, że tak właściwie, to uczeni bardzo niewiele wiedzą.
Zaskakuje mnie codzień unikanie podejścia biblijnego, które w tym temacie mówi ciekawie. Gdyby założyć powtórnie za naukowcami ze najwiecej masowo jest ciemnej energii potem ciemnej materii potem materii jako takiej i wreszcie energii wypadkowej. To stworzenie najpierw dnia po nocy, wielkie Bądź! Potem powstają morza bozonów fotonowych, z niego wyłania się morze bozonow kwarkowych, a z nich dopiero ziemia, tzn materia. I tak do dziś mamy ocean niewidzialnej bo tak maleńkiej w drobnosci ale rozpychającej wszechświat jak cząstki gazu, chmury międzygalaktycznej. Tam skroplone morza sub neutronowe, zgniatające galaktyki. I z nich dwóch ich odpowiednik materialny. Atomy, elektrony i świat cały.
Dzeń drugi się skończył i trzeci.
Czemu tego eteru się tak boją nie rozumiem.
Jeśli istnieje spoiwo splątania kwantowego, to zadaniem czarnych dziur jest kasowanie informacji o wszechświecie. Jak donoszą katedry fizyków.
Są one raczej częścią kolejnego kroku w etapie umierania Wszechświatów. Sądu. Rachunku. Rozliczenia. Co prawda Mteoria musi wszystkie wymiary umieć zwijać, zatem tylko Najwyższy Wie najlepiej.
naprawdę nie sądzisz, że to naciąganie?
ocean to ocean, dzień to dzień. tak rozumowali ci, co te mity wymyślali. patrzyli w niebo i widzieli błękit, więc pewnie woda. nie wiedzieli skąd się biorą dni i noce, więc wymyślili stworzenie dnia, no bo przecież wiadomo, że po nocy przychodzi dzień.
szukajcie a znajdziecie znaczy raczej to, że jak chcesz coś widzieć, to ci to mózg pokaże. confirmation bias… .. .
https://youtu.be/BNOQUPmgbnY?t=80
Myślałem podobnie dokąd nie przeczytałem Koranu, który miał wyjaśnić resztę tego, co było niezrozumiałe z poprzednich ksiąg. Tematy teologii i prawa rzeczywiście zostały zamknięte wzorowo. Ale ze biblia temat stworzenia otworzyła, spodziewałem się dokładności i tu. Dziwne zatem, ze Koran świadomy ruchu ciał niebieskich na orbitach, nie rozbudował opisu tych trzech kluczowych dni stworzenia. O ile pamietam, dodał tylko, ze w tym czasie Bóg ukształtował wszystkie siedem niebios, ułożył je warstwami jedne nad drugimi, i każdym określił oddzielne prawa.
Jeśli zamiast się wycofywać, rozwinął Koran opis o prawa fizyczne i wymiary wyższe, znaczy ze od początku mowa była o czymś wiecej, niż prymitywni ludzie grubo przed Arystotelesem Einsteinem i Hawkingiem mogliby pomyśleć.
I tylko takie podejście daje logiczne wyjście dalszej części Genesis, kiedy mowa o stworzeniu gwiazd słońca i księżyca po ziemi. Pierwszy raz ziemia oznaczała materię. A dopiero później naszą planetę. Która pokryta chmurami dopiero po oczyszczeniu atmosfery przez jeden dzień/eon istnienia pierwszych roślin ujawniła oczom wizjonera/podróżnika w czasie istnienie jasnych punktów na nocnym niebie, księżyca i Słońca.
gruuubo naciągane… .. .
Z konieczności. W kilku zdaniach opisac stworzenie światów, swiata i tego co je napełnia aż do człowieka. Przecież to oczywiste, ze łatwe to być nie może.
można opisać to dużo bardziej zgodnie z rzeczywistością. przekaz, który należy naciągać dopiero po tym, jak pozna się rzeczywistość zupełnie inną, niż w tym przekazie, nie ma wartości poznawczej. a jeszcze gorzej, gdy fakty przeczą przekazowi, np. w chronologii.
przekaz stworzenia świata w starożytnych źródłach zawsze odzwierciedlał (nie)wiedzę autorów, stąd bóstwa stwarzające różne rzeczy, które są nie-całkiem-zgodne-z-rzeczywistością, i przekaz biblijny jest dokładnie tego samego typu, gdzie kobieta powstała z żebra mężczyzny, a rośliny rosły przed stworzeniem Słońca i przed zasiedleniem oceanów.
jasne, możesz się gimnastykować tłumacząc co autor miał na myśli, ale dokładnie o to mi chodzi gdy piszę o braku wartości poznawczej…
o wiele więcej sensu ma uznanie, że to jednak mity “dzikusów”, bo na pewno nie wiedza naukowa… .. .
Kobieta z żebra mężczyzny – kod DNA i chromosomy XY mężczyźni – XX kobiety. Przeciez biologia to potwierdza.
Rośliny rosły przed odsłonięciem zachmurzonego jak na Wenus nieba, najpierw w oceanach, potem na lądach. Koran mówi wyraźnie, wszelkie życie wyszło z wody.
no ale ty nie widzisz, że to jest gruuuuuuuuubo naciągane, i w ogóle o tym nie jest napisane?
kod DNA nie ma związku z żebrem, zapełnianiem miejsca po żebrze ciałem itd.
kobieta nie powstała z żebra mężczyzny, w ogóle nie powstała z mężczyzny. ta informacja jest bez sensu i pokazuje, że autorzy mitu nie mieli pojęcia, że płeć wykształciła się setki milionów lat temu.
rośliny nie mogły rosnąć bez światła słonecznego, a “warstwa chmur” to zwykły wybieg, aby jakoś to naciągnąć. zupełnie nic o tym nie ma w tekście, jest za to informacja, ze rośliny były przed istotami wodnymi, co też jest nieprawdą.
ja rozumiem, że zrobisz wszystko i łykniesz każde naciąganie, aby to się jakoś nie gryzło w twojej głowie, nie powodowało dysonansu, ale sam piszesz o “najeźdźcach umysłu”, a nie dostrzegasz że to dokładnie to samo, co każe ci gimnastykować się aby to, co chcesz, uzasadnić…
także sorry, ale to co mówił staruszek do Maxa odnosi się dokładnie też do ciebie… .. .
A czy może umysł osiągać wyżyny mozliwosci bez gimnastyki?
Weźmy to jeszcze raz.
Czemu naciągane? Pierwsza wiadomość. To samo co mówi Musk. Świat jest symulacją. To wyraz istnienia Woli Boga.
Już pierwszego dnia kosmos wypełniła jasność Słońca Wszechswiata. Już pierwszego dnia zaiskrzyła się reakcja łańcuchowa syntez. Już wtedy powstało Słońce a właściwie cały proces słońc najróżniejszych aż materia dotknęła i naszej czestotliwosci, naszej wody (wodoru), naszych gwiazd helowych. One, te różne gwiazdy różnych rodzajów syntez podmaterialnych świeciły się od początku. Jeszcze przed uformowaniem tego co pojawia się w dniu drugim. Zatem kiedy z ciemnej energii i ciemnej materii, oceanów których wody rozdzieliły się. Wtedy wyłoniła się materia i słońca naszych gęstości. I ziemia. I to co nazwać można.
To samo z roślinami. Jak pisał Wacus. Piszę drzewo, widzisz drzewo. Mowa o dwóch głównych okresach zycia na ziemi. Pierwszy gdy nie było tlenu w formie o2. I drugi, kiedy tlen był. Rośliny to w największym możliwym skrócie istoty potrafiące żyć bez tlenu, oraz produkujące go. Zwierzęta, to istoty z odwróconą tendencją, których podstawą energetyczną jest spalanie tlenu, i związków pochodzących z istot pierwszego rodzaju. W następstwie również mięsożernych.
Jeśli to symulacja, nie wszystko musiało być zasymulowane z urzyciem algorytmu symulującego eony czasu. Ludzie to projekt genetyczny. Naukowy. Zasiany. Zainstalowany.
Projek badawczy Adam, to ta sama jednostka swiadomosci wtłoczona w różne rodzaje ziemi, jak różne są rasy ludzkie i pierwszy Prorok. Ewa to projekt genetyczny oparty na ciele proroka (żebro, lub to co w nim się znajduje, szpik albo macierzyste komórki) i genach proroka, przerobionych w jednym chromosomie z pary XY, na parę XX z użyciem drugiego X z gonad samego Proroka Adama, albo z inwencji Stwórcy. Stawiam na to drugie.
cyt.:”Już pierwszego dnia kosmos wypełniła jasność Słońca Wszechswiata”
ale właśnie w tym rzecz, że to nie jest napisane, tylko naciągnięte.
tak jak cała reszta. jakbym tak naciągał, to bym się sam przed sobą wstydził… .. .
Czy ja wiem. Do mnie trafia jak w masło. Podoba mi się idea, że sporo czasu jeszcze zajmie połączyć to po Lemowsku w realu. Ludzkość dopiero wchodzi do nazywania rzeczy po imieniu. Jesteśmy galaktycznym leszczami, które nie osiągnęły 1 poziomu rozwoju cywilizacji galaktycznej. Kto wie, co powiedzą następne pokolenia?
Duch, ciemna materia niewidzialna , szukamy ducha?
” powstały wskutek zapadania się fluktuacji w pierwotnej materii powstałej wskutek Wielkiego Wybuchu, jeszcze zanim pojawiły się pierwsze gwiazdy.”