Liczba wyświetleń: 584
Australijski premier Kevin Rudd oświadczył, że rodzice odmawiający szczepienia swoich dzieci zostaną pozbawieni dopłat w wielkości 726 dolarów australijskich rocznie przysługujących na każde dziecko. Politycy uważają, że będzie to wystarczająca sankcja, która zmusi rodziców do przemyślenia swojej postawy.
Co więcej ulga podatkowa nie będzie przysługiwała żadnej rodzinie, w której znajdują się nieszczepione dzieci. Dotyczy to również tych przypadków, gdy szczepień nie wykonuje się ze względów religijnych czy medycznych. Z rządowego oświadczenia w tej sprawie wynika, że naukowe aksjomaty dotyczące zbawiennego działania szczepionek nie podlegają dyskusji.
“Szczepienie jest najbezpieczniejszym i najbardziej efektywnym sposobem, aby rodzice zabezpieczyli swoje dzieci przed chorobami oraz jest jednym z najważniejszych działań zapewniających zdrowie publiczne”.
Tamtejszy minister zdrowia oświadczył, że jego zdaniem, co roku dzięki szczepionkom ratowane są 3 miliony istnień. Szkoda, że ów urzędnik nie zastanowił się przy okazji nad tym ile osób na całym świecie ginie w wyniku negatywnych odczynów poszczepiennych. Ciekawie wyglądałaby też statystyka dowodząca ilości niepełnosprawnych wyprodukowanych przez przemysł szczepionkowy.
Zabawnie brzmi też argumentacja urzędników australijskich, którzy stwierdzają, że unikanie szczepień wystawia na niebezpieczeństwo dzieci zaszczepione. Nikt nie zauważa w tym jednak oczywistego absurdu, bo skoro dzieci zaszczepione mogą zachorować przy zetknięciu z czynnikiem chorobotwórczym, to po co w ogóle były szczepione? Czyżby chodziło nie o ochronę tylko o samo zaszczepienie? To są poważne pytania bez odpowiedzi.
Neurodegeneracyjne działanie szczepień eufemistycznie zwanych ochronnymi jest czymś wielokrotnie udowodnionym. Preparaty te często zawierają trujące substancje takie jak związki rtęci czy formaldehyd. Ktoś wmówił większości rodziców, że te trucizny nie trują ich dzieci i nadal zdecydowana większość z nich pozwala na wstrzykiwanie swoim pociechom tych podejrzanych substancji.
Rosnąca świadomość społeczne w tej materii powoduje, że rządy różnych państw pozostające w dobrej komitywie z koncernami farmaceutycznymi, wymyślają kolejne sposoby wymuszenia szczepień. Trudno nie odnieść wrażenia, że funkcjonowanie ustaw takich jak ta w Polsce zezwalających na użycie przemocy względem obywateli odmawiających szczepień, to nie działanie w naszym interesie lecz przeciwko zdrowiu naszemu i naszych milusińskich.
Gdyby szczepionki były takim dobrem to nie potrzebne byłyby skrupulatne panie pielęgniarki ścigające rodziców i straszące ich konsekwencjami prawnymi odmowy szczepień. Biznes szczepionkowy to interes doskonały. Nikt ze zmuszających do szczepień nie bierze oczywiście odpowiedzialności za powikłania, a gdy do nich dojdzie rodzice zostają sami z niepełnosprawnością swoich dzieci. Wtedy za dotknięciem magicznej różdżki uszkodzone neurologicznie dziecko nie jest już problemem państwa, czy koncernu farmaceutycznego, lecz rodzica.
Na podstawie: www.abc.net.au
Źródło: Zmiany na Ziemi
to się przyda każdemu:
http://pracownia4.wordpress.com/2013/08/17/chce-pan-zaszczepic-moje-dziecko-nie-ma-sprawy-prosze-tylko-podpisac-ten-formularz/
Temat szczepionek obserwuje już od kilku lat. Przez ten okres nabyłem taką wiedzę, że nigdy w życiu nie podałbym szczepionki mojemu dziecku. Moje dziecko ma prawie 7 miesięcy i jedyną szczepionkę jaką dostał była Evulax po urodzeniu, którą wycofano z niewiadomych dla mnie przyczyn (pewnie zanieczyszczenia). Bardzo długo walczyłem z żoną, która miała doszczętnie wyprany umysł propagandą i naciskami rodziny. Na szczęście dzięki Wolnym mediom i moim silnym staraniom udało mi się i do dziś mój synek nie miał nic wstrzykiwane do tego nie wie nawet co to jest katar. Rozwija się wzorcowo, już 9kg, żadnych chorób (chociaż może zachorować na wszystko tak jak szczepione). Bardzo pomogła mi pani prof. Maria Majewska (polecam youtube – Profesor Majewska o szczepieniach). Dzięki jej wykładowi żona otworzyła oczy i od tej pory nie było już mowy o szczepieniach i na pewno nie będzie, a pismo o odstąpienia od szczepień napisała nawet samodzielnie i oddaliśmy je pediatrze (jeśli ktoś chce mogę podesłać na maila).