Łowcy planety X przypadkowo odkryli „Upiora Pierścienia”

Opublikowano: 21.02.2019 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości z wszechświata

Liczba wyświetleń: 3647

W czasie poszukiwań hipotetycznej planety X na obrzeżach Układu Słonecznego astronomowie-amatorzy przypadkowo odkryli unikatowego białego karła – prastarą „martwą gwiazdę” otoczoną kilkoma pierścieniami z pyłu i gazu.

„Ten biały karzeł jest tak stary, że procesy, które uzupełniają jego pierścienie, muszą istnieć od wielu miliardów lat. Wszystkie nowoczesne modele opisujące jego narodziny przestają działać po 100 milionach lat. Dlatego istnienie danej gwiazdy bardzo ciężko wyjaśnić” — opowiada John Debes z Instytutu Teleskopu Kosmicznego w Baltimore.

Białe karły to pozostałości starych, „wypalonych” gwiazd o niedużej masie, w końcowym stadium swojej ewolucji, składające się z egzotycznej bardzo gęstej materii, której struktury i właściwości uczeni jak na razie nie rozumieją. W ostatecznym rozrachunku w białego karła przeistoczy się nasza gwiazda.

Debes i jego koledzy oglądali zdjęcia jednych i tych samych zakątków nocnego nieba uzyskane z pomocą pracującego w podczerwieni teleskopu WISE w różnych okresach czasu i odnotowywali wszystkie „podejrzane” obiekty, które zmieniły swoją pozycję. Jedna z uczestniczek tego projektu odnotowała niezwykłe źródło promieniowania podczerwonego w gwiazdozbiorze Trójkąta. Kiedy uczeni zmierzyli odległość do niego za pomocą teleskopów optycznych, okazało się, że ten znajduje się nie w Układzie Słonecznym, lecz w dość dużej odległościod niego — około 145 lat świetlnych.

Pierwsze zdjęcia tego obiektu, który otrzymał tymczasową nazwę JO207, ujawniły jeszcze jedną niespodziankę — okazał się prastarym białym karłem, powstałym w gwiazdozbiorze Trójkąta ponad trzy miliardy lat temu. To czyni zeń jedną z najstarszych „martwych gwiazd” tego typu na Drodze Mlecznej.

Planetolodzy przypadkowo odkryli trzy nowe planety karłowate obracające się po ekstremalnie wydłużonych orbitach, których istnienie w 80% potwierdza obecność tajemniczej planety giganta na obrzeżach Układu Słonecznego. Z reguły da się to wytłumaczyć obecnością niedużego pierścienia pyłu i gazu na orbicie martwej gwiazdy, ale w danym przypadku tego nie wystarcza, żeby wyjaśnić nadmiar promieniowania cieplnego. Dlatego uczeni przypuszczają, że JO207 jest otoczony nie jednym, a kilkoma nakładającymi się na siebie pierścieniami pyłu.

Jak na razie nie wiadomo, jak martwa gwiazda zrobiła z siebie „władcę pierścieni”, bowiem istniejące dotychczas modele teoretyczne nie dopuszczają ich istnienia. Uczeni mają nadzieję, że wystrzelenie w kosmos orbitalnego teleskopu „Jamesa Webba” pomoże im w uzyskaniu szczegółowych zdjęć JO207 i znalezieniu odpowiedzi na to pytanie.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. donkey 21.02.2019 16:43

    @marioelche
    Nie dziw się, że to nie ma sensu. News przepisany, ze Sputnika, który nie słynie z dobrej jakości wpisów.
    Skoro ciekawi Cię ten temat, poszukaj lepszego źródła, najlepiej po angielsku, żeby nie było przekłamań tłumacza.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.