Liczba wyświetleń: 1869
Szef niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Thomas Haldenwang zaklasyfikował uczestników demonstracji przeciwko koronawirusowym restrykcjom do kategorii „wrogów państwa”. Co prawda mają oni nie posiadać żadnej określonej ideologii, ale podważają zasady państwa prawa i gardzą jego przedstawicielami.
Haldenwang w rozmowie z dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung” nazwał protesty przeciwko koronawirusowym obostrzeniom i przymusowym szczepieniom nowym wyzwaniem dla porządku konstytucyjnego. Jego zdaniem ich organizatorów i uczestników można zaliczyć do kategorii ‚wrogów państwa”, do której w Niemczech trafiają na ogół prawdziwi lub wyimaginowani naziści.
Dowódca niemieckiego kontrwywiadu nie ukrywa, że co prawda demonstranci nie reprezentują sobą żadnej konkretnej ideologii, ale jego zdaniem przynależą oni do grupy „prawicowych ekstremistów”. Przede wszystkim kwestionują jednak podstawy państwa prawa, gardząc z tego powodu jego przedstawicielami. Tym samym protestujący z zasady odrzucają demokrację, a koronawirus jest tylko pretekstem do jej krytyki.
Zmieniać ma się zresztą taktyka organizatorów demonstracji. Wcześniej przez Niemcy przetaczały się ogromne manifestacje w dużych miastach, natomiast obecnie są one zdecentralizowane i uczestniczy w nich więcej osób. Pierwszy tydzień stycznia przyniósł więc w sumie tysiąc demonstracji, w których wzięło udział łącznie około 200 tysięcy osób.
Przedstawiciel niemieckich służb ubolewa również nad wrogimi postawami manifestantów wobec policji i przedstawicieli mediów. Policjanci mają być coraz częściej atakowani nie tylko na samych demonstracjach, lecz również w internecie. Przeciwnicy koronawirusowych restrykcji uważają ich bowiem za „systemowych morderców albo najemników”, dlatego nawołują do nienawiści wobec funkcjonariuszy.
Według Haldenwanga po wygaśnięciu pandemii COVID-19, uczestnicy obecnych demonstracji mogą znaleźć zupełnie nowe tematy. Najbardziej obawia się on protestów przeciwko skutkom polityki klimatycznej forsowanej przez niemieckich polityków. „Ekstremiści” będą chcieli tym samym udowodnić, że jest ona nieskuteczna i niewłaściwa.
Na podstawie: Faz.net, DW.com/pl
Źródło: Autonom.pl
Poznaj plan rządu!
PAŃSTWA PRZEŚLADUJĄ WŁASNYCH OBYWATELI???
Oczywiście, że tak, ludzie trzeźwo myślący, nie chorujący na chorobę umysłową zwaną kowidianizmem są wrogami państwa TERRORYSTYCZNEGO!
Nazizm pełza. Powoli zajmuje obszary strategiczne by uderzyć. Nazizm ma nazwiska i adresy i ma rodziny i te powinny stać się celem. Nazizm należy rozdeptać póki pełza.
Nie powinno się tego tworu nazywać nazizmem. Bo jest ponadnarodowy i nie skupia ku narodowości. To prędzej komunistyczny zamordyzm techno-naukowy kapitalistycznego oligopolu farmacyjno-medialno-politycznego.
precz z nazizmem sanitarnym. rozliczymy nazistow z bezprawia i niesprawiedliwości. co ma wisieć nie utonie. jest coraz więcej faktów wskazujacych na toksyczne działanie preparatow oraz celowe działanie w kierunku oslabienia zdrowia populacyjnego przez inicjatorów. czyli grupe miliarderow bandziorów. min koshernego bila bramę
Właściwie to jest bardziej bolszewizm ale chodzi tu o fakt znakowania przypominający jako żywo pomysły nazistowskie. Łatwo się można też doszukać powiązań nazistowskich wśród autorów plandemii. “Nazizm” działa na wyobraźnię ludzi bardziej stąd nazywanie tego nazizmem co przy okazji doprowadza do wścicza neoczerwonawą zdzicz współorganizującą plandemiczne odjazdy. Nazywałem to nazi-bolszewizmem ale uznałem, że wspominanie bolszewizmu mogłoby jeszcze bardziej rozbudzić nadzieje rzeszy miłośników tegoż.
A mnie wydaje się, że do tego całego bioterroru nie pasują już żadne historyczne terminy, bo to jest coś czego ludzkość nie miała w swoich dziejach, a na pewno nie w takiej skali, cało światowej! Może być też tak, że wogóle nie rozumiemy co się tak naprawdę wyprawia i nie rozumieją nawet ci, którzy kierują i wykonują tę światową egzekucję, ludobójstwo, depopulacja albo raczej dehumanizacja ludzkiego gatunku – na to wygląda. Bo to może być narzucone przez obcy gatunek…
Kto wie – może jakiś gatunek chce przejąć Ziemię, ale najpierw musi pozbyć się ludzi? Tak, aby nie doszło do zbyt wielkich strat dla środowiska, bo otwarta wojna mogłaby być destrukcyjna dla planety. Więc najlepiej wszystkim wszczepić „nanobota trojańskiego”, a potem wcisnąć guziczek i w kilka minut nie ma ludzkości, poza niedobitkami i dzikimi plemieniami w dżunglach, z którymi ewentualnie można łatwo dać sobie radę. Potem wystarczy uprzątnąć teren. Prosto i bez większego wysiłku – załatwić ludzi rękoma ludzi.
Mysle ze oni sa juz dawno pomiedzy nami. Przypomina mi sie jak w 70-tych latach zwiedzalem “muzeum” Zakladu Medycyny Sadowej w Krakowie, caly pokoj wypelniony sloikami z formalina, a w tych sloikach zdeformowane embriony ludzkie. Deformacje byly rozne najczesciej widac bylo skrzyzowanie czlowieka z jaszczurka i zaba, ale tez i z innymi zwierzetami. Na mnie najwieksze wrazenie wywarla glowa bez tulowia, z ktorej wyrastaly rece i nogi. Wiekszosc tego zbioru pochodzila z XIX wieku. A przeciez wtedy nie bylo takich zanieczyszczen, nie bylo doswiadczen genetycznych itp. Czyli wtedy juz ktos prowadzil doswiadczenia genetyczne na ludziach.