Ekstaza w związku z prezydencją

Opublikowano: 03.07.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 712

Zaczęło się, teraz przez 6 miesięcy słowo prezydencja będzie w Polsce odmieniane przez wszystkie przypadki. Przejęliśmy przewodnictwo w Unii, będziemy kierowali Unią, teraz my poprowadzimy Unię, tchniemy w nią nowego ducha, będziemy motorem Unii, Unia liczy na polskie przewodnictwo, to tylko niektóre zwroty, którymi raczy się polskie społeczeństwo już od paru tygodni.

Dzisiejszy dzień jest naszpikowany tyloma wydarzeniami związanymi z naszym przewodnictwem w UE, że telewizje informacyjne wręcz nie nadążają z przenoszeniem się z miejsca na miejsce, aby to wszystko pokazać i w ten sposób wmawiać Polakom jacy to jesteśmy wielcy. Dziennikarze mainstreamowych mediów sprawiają wrażenie bliskich ekstazy.

TVP Info posunęła się nawet do zachęcania telewidzów do przesyłania zdjęć dzieci urodzonych wczoraj i dzisiaj w celu ich prezentowana w programie, a jedna z jej dziennikarek wizytuje oddziały położnicze i wypytuje zdumione matki czy te narodziny są zaplanowane na „cześć prezydencji”?

Widać, że dziennikarze w lot wyczuwają zapotrzebowanie rządzących na propagandę i wręcz prześcigają się w pomysłach jakby tu tej władzy się przypodobać, stąd pomysły przy których propaganda PRL-owska to mały pikuś.

„Chciałaby dusza do raju tylko jej grzechy nie dają” można by skwitować te dążenia naszych rządzących. Od 1 stycznia 2010 roku obowiązują bowiem zapisy Traktatu Lizbońskiego, który ograniczył rolę kraju przewodniczącego Radzie Unii Europejskiej do roli koordynatora prac tylko na poziomie tej rady (z wyjątkiem Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, której przewodniczy Pani Ashton) czyli posiedzeń ministrów rządów krajów członkowskich i innych blisko 250 komitetów i zespołów niższej rangi.

Posiedzeniom Rady Europejskiej, w której zasiadają szefowie rządów albo głowy państw członkowskich, przewodniczy i koordynuje do nich prace przygotowawcze Herman Von Rompuy, jako stały przewodniczący tej rady.

Przewodniczący tylko współpracuje z krajem mającym prezydencję w sprawie agend tych posiedzeń. A więc jeżeli chodzi obrady tego najwyższego gremium UE, kraj sprawujący przewodnictwo, wypełnia tylko rolę pomocniczą.

Jeżeli do tego dodamy regularne spotkania Kanclerz Angeli Merkel z Prezydentem Nikolasem Sarkozy na których podejmowane są strategiczne decyzje dotyczące przyszłości UE i komunikowanie ich pozostałym krajom za pośrednictwem konferencji prasowych (tak na przykład było paktem euro plus), to dopełnia to obrazu obecnego funkcjonowania Unii Europejskiej.

W tej sytuacji prawnej i faktycznej realizacja przewodnictwa w UE jest szczególnie utrudniona, a już nadawanie mu roli wiodącej jest po prostu mrzonką. Wprawdzie priorytety przedstawione przez Polskę (integracja jako źródło wzrostu; bezpieczna Europa – żywność, energia obronność; Europa korzystająca z otwartości) zostały przez wiodące kraje zaakceptowane ale jak się wydaje ich realizacja może być tylko szczątkowa.

Wiodące bowiem będą dwie kwestie: ratowanie Grecji i przygotowanie dla niej drugiego pakietu pomocowego w czym Polska nie będzie wręcz brała udziału jako ,że nie jest członkiem strefy euro i wydarzenia w Afryce Północnej skutkujące kolejnymi falami emigrantów na które główne kraje UE, chcą zareagować możliwością zawieszania funkcjonowania strefy z Schengen.

O takiej, a nie innej agendzie obrad Rady Europejskiej świadczy choćby przebieg ostatniego jej posiedzenia. Mimo naszego trzeciego priorytetu „Europa korzystająca z otwartości” na ostatnim posiedzeniu tej rady, jednogłośnie zobowiązano Komisję Europejską do przygotowania na wrzesień rozwiązań, które będą pozwalały krajom członkowskim (Komisji Europejskiej ) na wprowadzanie zawieszania przepisów z Schengen, pozwalających na swobodne przemieszczanie się osób w ramach UE.

Nic nie pomogą więc nasze zaklęcia, nie pomoże ekstaza mainstreamowych mediów, nasza prezydencja będzie taka na jaką pozwolą nam dwa wiodące kraje UE Niemcy i Francja, a także przebieg wydarzeń w Grecji i w Afryce Północnej.

Natomiast ogromne natężenie propagandy (nazywanej teraz PR-em) w sprawie prezydencji z jakim mamy już do czynienia sugeruje, że rząd Tuska chce ją przede wszystkim wykorzystać w kampanii Platformy w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

To właśnie dlatego Donald Tusk nie zdecydował się na przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych mimo, że wcześniej to zapowiadał. Stąd próba przykrycia „osiągnięć” czterech lat rządzenia przez „ładne obrazki” z przebiegu naszej prezydencji.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Roots Chant Rising 03.07.2011 09:52

    Nie zaTUSzujesz swej miernoty Panie premierze!! Pamiętamy o niekorzystnym pakiecie energetycznym ,o zaprzedaniu naszych bogactw naturalnych za bezcen, o bieda-emeryturach ,które nas czekają, o akcjach ABW rodem z PRL-u i można by tak wymieniać godzin kilka.
    Wiedz że PAMIĘTAMY i propaganda na temat przewodnictwa w UE nic tu nie wskóra.

  2. dox888 03.07.2011 13:24

    te prezedyncje sa jak “przekazywanie miedzy małpami magicznej pałeczki”,
    niby wierza uparcie, ze potrafia cos zmienic dzieki “niej”,
    a w rzeczywistosci to bujda zapuszczona przez głównodowodzacego-producenta pałeczki europejskiej.

  3. Staszek 03.07.2011 15:00

    I z czego się cieszyć,skoro “nasi”w UE wykończyli tyle działów gospodarki polskiej,teraz w ramach poprawności wykończą co jeszcze zostało.Do tego by wyciągnąć z tej prezydencji profity dla swojego kraju,trzeba mieć ja.. a nie być tylko łasym na poklepywanie po plecach.

  4. jursze 04.07.2011 10:14

    Donald się nadyma, a Niemcy np. robią interesy sprzedając Leopardy i uzbrojenie do Arabii… czy pod wodzą Tuska Polska zrobiła jakiś dobry interes, nie licząc “sprzedania” stoczni,sprzedania śledztwa smoleńskiego, kupienia najdroższego gazu w Europie itd. ?

  5. adeptrwm 04.07.2011 11:20

    Interesy korporacyjne, kontrolują Unię
    Śmierć demokracji, nikt więcej, nie stanie przy urnie
    Świat dyktatury, armia biurokracji
    Powrót do średniowiecza, samowładnych monarchii

    http://youtu.be/W8nbOJAj8vg

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.