We wrześniu 15 000 nauczycieli straci pracę?

Opublikowano: 11.06.2016 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 617

Związek Nauczycielstwa Polskiego szacuje, że nawet 15 tys. nauczycieli może stracić pracę w wyniku zwolnień, do których przyczyni się cofnięcie reformy poprzedniego rządu i zatrzymanie sześciolatków w przedszkolach.

„Gazeta Wyborcza” alarmuje, że „zwolnienia będą plagą przez najbliższych 12 lat. Gdy tegoroczne pierwszaki pójdą do czwartej klasy, z powodu mniejszej liczby klas ubędzie godzin dla matematyków, historyków czy nauczycieli przyrody. Potem problem przesunie się do gimnazjów i szkół średnich”.

Tak niekorzystne prognozy dziennik wysuwa na podstawie szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego, który mówi o tym, że nawet 15 tys. nauczycieli może stracić pracę. W latach 2012-2014 ze szkół zwolnionych zostało w sumie ponad 20 tys. osób – wszystko przez niż demograficzny. W tym roku natomiast sytuacja polskich nauczycieli, których aktywnych zawodowo pozostaje około 600 tysięcy – będzie wyjątkowo trudna z powodu zatrzymania w przedszkolach sześciolatków, zgodnie z założeniami poprzedniego rządu mających rozpocząć już naukę w pierwszej klasie.

Zbliża się koniec roku szkolnego. 7 tysięcy nauczycieli zwolniono już, szacuje się, że tyle samo w tym roku odejdzie na wcześniejsze emerytury. Natomiast na około 3 tysięcy szacuje się liczbę kontraktów, których nauczycielom młodym, z krótkim stażem, nie przedłużono – z braku zapotrzebowania. Z lokalnych mediów – choćby ze Słupska, Legnicy, Opola, Wrocławia – docierają informacje o setkach zwolnionych „ofiar demografii”. Nastroje w tej grupie zawodowej nie należą do najradośniejszych. Będzie strajk?

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. sandvinik 11.06.2016 10:35

    @W.
    tam gdzie kiedyś mieszkałem były 2 klasy po 25-30 uczniów, teraz jest jedna poniżej 20 uczniów. zrozum-szkoły nie dopinają budzetu-można podzielić klasy i zrobić liczbe godzin razy 2 ale liczba kasy z ministerstwa jest na ucznia a nie na klase a to znaczy że gminy zwyczajnie by tego nie wytrzymały.

    pierwszy problem jest że wydatki na szkołe ponosi gmina a nie państwo w sensie ministerstwa, drugie ale to to że niż jest naprawde gigantyczny i taki zostanie. a nauczycieli mamy jak rzodkiewek na pęczki po 12.

    za to dobrych fachowych nauczycieli to już jak raków w polskich rzekach-i mało i rozproszone.

  2. Samemax 11.06.2016 12:14

    Chyba: “We wrześniu 15 000 nauczycieli straci pracę”…

  3. sandvinik 11.06.2016 14:25

    @W.

    zgadzam się ze zdaniem pierwszym. co do zwolnień to i tak poziom nauczycieli, programu, podręczników i poziomu nauczania leży i kwiczy. druga kwestia że wyżu na razie nie ma i nie będzie-sam jestem z roczników wyżowych lat ’80 i co? mam jedno dziecko, może kiedyś zdecydujemy się na drugie.
    zwolnienia powinny się odbyć ale na zasadzie najgłupsi won. tak długo jak nie zmienią programu na normalny to czarno widzę.

  4. MichalR 12.06.2016 22:05

    Absurd… Szkoła powinna dostawać pieniądze na ucznia, a nie na oddział. Rozróżnienie możnaby wprowadzić przy nauczycielach. Nauczyciel stażysta z racji tego że zarabia 2 razy mniej niż nauczyciel dyplomowany powinien prowadzić 2 razy mniejszą klasę. Ma mniejsze doświadczenie więc nie powinien mieć możliwości uczenia 30 dzieci na raz skoro i 10 może być dla niego wyzwaniem – bo dopiero się uczy.

    Jeśli jednak nauczyciel dyplomowany uczyłby klasę 10 osobową, a nie zgodnie ze swoimi kompetencjami 30 osobową to powinien dostać pensję jak stażysta – za 10 osób w klasie. Nikt by nie został zwolniony. Po prostu my nauczyciele dostalibyśmy po kieszeniach.

    Co w przypadku małych gmin w których w wieku szkolnym są 3 osoby? Jeśli tylko znajdą nauczycieli, chcących pracować za śmieszne pieniądze to niech uczą. Jak nie znajdą… to dzieci zostaną wysłane do najbliższej działającej szkoły.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.