W obronie publicznej służby zdrowia

Opublikowano: 09.10.2012 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 587

Około 5 tys. osób wzięło udział 5 października w Warszawie w manifestacji w obronie publicznej służby zdrowia oraz praw pracowniczych. Zorganizowały ją Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, inne związki medyczne zrzeszone w Forum Związków Zawodowych oraz Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80”. Manifestanci zebrali się w południe na pl. Defilad, skąd wyruszyli pod kancelarię premiera przy Al. Ujazdowskich. Wśród manifestantów przeważały zdecydowanie pielęgniarki i położne, ale demonstrowali również ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, diagności, pracownicy bloków operacyjnych i administracji. W manifestacji uczestniczyli przedstawiciele związków zawodowych z Austrii, Belgii, Grecji, Hiszpanii, Niemiec, Portugalii i Wielkiej Brytanii. Na transparentach widniały hasła: “Szpitale dla ludzi, nie dla zysku”, “Umowa o pracę jest prawem”, “Praca 24 godziny – bomba zegarowa” i inne.

Protestujący domagają się:

– zaprzestania przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego,

– bezpłatnego leczenia pacjentów i darmowych leków w szpitalach,

– finansowania służby zdrowia na poziomie realnych potrzeb, a nie fantazji urzędniczej,

– równego traktowania dostępności do świadczeń zdrowotnych, zgodnego z Konstytucją,

– ukarania osób odpowiedzialnych za upadek systemu ochrony zdrowia w Polsce,

– odpowiedzialności samorządów terytorialnych za poziom opieki zdrowotnej,

– jednakowego prawa dla zatrudnionych pielęgniarek i położnych bez względu na formę własności podmiotu leczniczego w zakresie norm zatrudnienia,

– gwarancji przestrzegania prawa pracy w zakresie nawiązywania stosunku pracy (nie dla przymusu samozatrudnienia, umów śmieciowych),

– zniesienia obowiązku pracy do 67 roku życia.

W gmachu kancelarii premiera przekazano petycję z postulatami protestujących. Wyrażono w niej sprzeciw wobec komercjalizacji i prywatyzacji publicznej służby zdrowia oraz łamania praw pracowniczych. Oburzenie wywołała arogancja urzędników kancelarii, którzy delegację protestujących z przewodniczącym FZZ Tadeuszem Chwałką przyjęli w hallu budynku. Wcześniej przewodnicząca OZZPiP Iwona Borchulska skrytykowała Donalda Tuska za “niepoważne” potraktowanie delegacji pielęgniarek i położnych w czasie czwartkowego (4.10) spotkania. Według Borchulskiej premier po raz kolejny ograniczył się do niezobowiązujących obietnic i zapewnień.

“Jesteśmy tu znów, bo przez pięć lat nasze sprawy nie zostały załatwione” – powiedziała Jolanta Kwas z OZZPiP, która w czerwcu 2007 roku była jedną z organizatorek „białego miasteczka”. Pielęgniarki i położne okupowały wtedy jedną z sal kancelarii premiera, którym był Jarosław Kaczyński. Arogancja ówczesnych władz niczym nie różniła się od obecnych. I dlatego, gdy do manifestantów przemawiał eurodeputowany Tadeusz Cymański, został wygwizdany i próbowano uniemożliwić mu wystąpienie. Cymański przez wiele lat był bliskim współpracownikiem Kaczyńskiego i czołowym działaczem PiS. Obecnie jest kandydatem Solidarnej Polski na premiera.

W Al. Ujazdowskich postawiono trzy białe namioty: dwa na jezdni i jeden przy ogrodzeniu Łazienek Królewskich. Ulica została wyłączona z ruchu na czas manifestacji. Zarząd Dróg Miejskich nie wyraził zgody na postawienie przed kancelarią premiera Europejskiego Białego Miasteczka, więc organizatorzy ograniczyli się do tej symbolicznej formy protestu.

6 października w Warszawie odbyła się Europejska Konferencja „Wszyscy jesteśmy pacjentami, ciąg dalszy”. Była to już czwarta międzynarodowa konferencja w obronie publicznej służby zdrowia. Poprzednie odbyły się w Amsterdamie, Paryżu i Katowicach. Uczestnicy dyskutowali o funkcjonowaniu szpitali publicznych i formach sprzeciwu wobec komercjalizacji i prywatyzacji lecznictwa w różnych krajach europejskich. Przedstawiono również badania na temat nieprzestrzegania norm dotyczących warunków pracy pielęgniarek.

W dniach od 1 do 6 października w wielu miastach europejskich zorganizowano manifestacje i pikiety w obronie publicznej służby zdrowia, m.in. w Brukseli, Madrycie, Sewilli, Walencji, Paryżu, Bordeaux, Lille, Maubeuge (na granicy wspólna akcja francusko-belgijska), Londynie, Florencji, Salonikach i Atenach.

Opracowanie: Tomasz Kłusek
Źródło: Lewica


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Janusz Korczynski 09.10.2012 13:33

    Było to 7000, nie 5 tys.

  2. Hanah 09.10.2012 14:18

    ciekawe czy tym razem bufetowa też nosiła pielęgniarkom herbatę i kanapki?

  3. Hanah 09.10.2012 14:24

    ciekawe też czy wśród protestujących jest elektorat PO?
    Jak Kaczyński oskarżył Bula o chęć prywatyzacji służby zdrowia to się platfusy oburzyły i oddały Kaczyńskiego do sądu, że niby to Bul nie miał na myśli prywatyzacji, a komercjalizację – tak jakby to była jakaś różnica w tym temacie. Prezydent tylko spełnia swe przedwyborcze obietnice, więc akurat elektorat PO powinien się cieszyć.

  4. Il 09.10.2012 16:41

    Żywność zatruta pescytydami i spalinami.
    Powietrze zatrute spalinami i szkodliwymi gazami.
    Wody zanieczyszczone pescytydami, gnojowicą, środkami do szczelinowania przy wydobyciu gazu (g)łupkowego, ściekami, etc.

    Hałas i drgania, smog elektromagnetyczny itp niszczą zdrowie.

    Politycy i urzędnicy dostają łapówki za zgodę na szkodliwą dla zdrowia działalność finansistów.

    Czy warto bronić skorumpowanego systemu inwigilacji pacjentów? Publiczna służba zdrowia to ładnie brzmiąca nazwa dla skomputeryzowanego systemu wymiany informacji o kandydatach na dawców narządów. Wybierz jak najszybciej na żądanie kartę zdrowia (chorób) swoją i swojej rodziny i napisz pismo-brak zgody na pobranie narządów po śmierci.

    W Polsce działa sieć handlarzy narządami ludzkimi a informacje o stanie zdrowia pacjentów są dostępne przez internet.

    Publiczna służba zdrowia jest skorumpowana do umiejętnego wyciągania pieniędzy.

  5. saal 09.10.2012 17:39

    Socjalizmu ciąg dalszy. Powszechnie wiadomo, że nie ma większego syfu niż NFZ. Ach, pokutuje mentalność PRL-u. Przecież jeśli państwo będzie dbało o każdego to nie będzie dbało o nikogo i nikt o siebie dbać nie będzie. Niech każdy dba o siebie, a na pewno lepiej na tym wyjdzie, niż gdyby jakiś urzędas miał to robić za niego.

  6. Roots Chant Rising 09.10.2012 19:08

    Czy ktoś z Was orientuje się jakie warunki stawia MFW dając pożyczki? Polecam wziąć się za lekturę jeśli ktoś jeszcze nie dotarł do tych informacji.
    Przykładowy link:
    http://mariusz.olchowik.nowyekran.pl/post/76333,rzad-wegier-mowi-mfw-nie
    Jak mniemam wisimy im coś.

  7. Roots Chant Rising 09.10.2012 19:12
  8. Janusz Korczynski 09.10.2012 21:47

    Roots tak. Balcerowicz między innymi brał pożyczki z MFW jak był ministrem

  9. Roots Chant Rising 09.10.2012 21:50

    Wiem , ale mało tego jak można sponsorować takie coś? Przecież te dziady nasze to na lepszych warunkach się z nimi nie dogadują, co najwyżej prywatnie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.