Rosyjski satelita utrudni obserwacje astronomiczne?

Opublikowano: 19.07.2017 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości z wszechświata

Liczba wyświetleń: 917

Rosyjska rakieta Sojuz wystrzeliła satelitę Mayak. Maszyna orbituje już wokół Ziemi i za kilka dni stanie się dla nas jednym z najjaśniejszych obiektów na niebie. Satelita nie jest częścią jakiegokolwiek programu naukowego. Jej zadaniem jest przede wszystkim świecić, co może przynieść więcej problemów niż korzyści.

Mayak – co w języku polskim oznacza latarnię morską – został wyniesiony 14 lipca z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Tego dnia, rakieta Sojuz dostarczyła na orbitę łącznie 73 satelity. Mayak został skonstruowany przez Moscow State Mechanical Engineering University a środki finansowe na jego budowę pozyskano w 2016 roku na stronie crowdfundingowej Boomstarter.

Mayak jest niewielkim satelitą, który wkrótce przekształci się w trójkątny żagiel. Wykonano go z materiału polimerowego, posiada powierzchnię 16 metrów kwadratowych i jest 20 razy cieńszy od ludzkiego włosa. Urządzenie będzie jedynie odbijać światło słoneczne a z naszej perspektywy będzie to jedna z najjaśniejszych “gwiazd” na naszym niebie. Mayak pozostanie w przestrzeni kosmicznej przez co najmniej jeden miesiąc, lecz w zależności od degradacji orbity istnieje możliwość, że mieszkańcy Ziemi będą mogli obserwować tę konstrukcję przez wiele miesięcy.

Wielu astronomów jest poważnie niezadowolonych pojawieniem się tak jasnego obiektu na niebie. Mayak prawdopodobnie utrudni obserwacje astronomiczne zarówno amatorom, jak i profesjonalistom. Inne satelity pojawiły się na orbicie okołoziemskiej w konkretnym celu, np. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jest projektem naukowym. Natomiast urządzenie o nazwie Mayak pozwoli jedynie przetestować technologię pozwalającą na deorbitację satelity.

Autorstwo: John Moll
Na podstawie: iflscience.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. maciek 21.07.2017 00:23

    Będzie można przy okazji przetestować zestrzelenie satelity 🙂

  2. MasaKalambura 22.07.2017 02:31

    A może testowana jest jakaś nowa pajęcza sieć na zużyte kosmiczne śmieci. Tyle ton paliwa na sam balon to raczej słaba inwestycja. Ale ciekawie poobserwować orbity ludzkich wystrzałów. W artlykule przydała by się dana odległości. Ale skoro to miesiące to raczej nie wysoko.

  3. maciek 22.07.2017 09:26

    jest to raczej nawiązanie do “Odysei kosmicznej 2010” miało być drugie słońce dla ziemi, a będzie tylko nowa gwiazda. Czy będzie dobrze świecić? Zobaczymy czy Ruskie będą potrafili to dobrze ustawić i czy zużyli na to dobry materiał. Sprawa już była znana rok temu, ale dopiero teraz podnosi się larum, widocznie blisko finału. Jest już przygotowany grunt do zestrzelenia gwiazdy na wypadek gdyby jednak dobrze świeciła, czyli źle świeciła 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.