Promieniowanie z Fukushimy jest 10 razy większe

Opublikowano: 26.12.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 669

Jak wiadomo liczne testy jądrowe, zwłaszcza naziemne spowodowały, że do atmosfery dostało się bardzo dużo radionuklidów. One kumulują się w naszych organizmach powodując liczne nowotwory. W naszej szerokości geograficznej dochodzi do tego jeszcze Czarnobyl. Jednak ilość promieniowania emitowanego przez uszkodzoną elektrownię Fukushima sprawia, że inne jego źródła wydają się być obecnie nieistotne.

Coraz częściej do opinii publicznej przebijają się strzępy informacji wskazujące na to, jak poważna sytuacja pod względem radiologicznym ma obecnie miejsce na półkuli północnej. Eksperci nuklearni, tacy jak Arnie Gundersen twierdzą, że fala radioaktywnego cezu z Fukushimy, która jest w stanie uderzyć na zachodnim wybrzeżu Ameryki Północnej, będzie 10 razy większa niż promieniowanie z wszystkich prób jądrowych.

Naukowcy z Woods Hole, Massachusetts – jednej z wiodących instytucji w dziedzinie nauk morskich – pokazali na powyższej grafice, jak wiele radioaktywnego cezu zostało wrzucone do morza z Fukushimy w Japonii, w porównaniu do wypadku jądrowego w Czarnobylu i skutkami badań jądrowych.

Kanadyjski rząd, jako jeden z pierwszych potwierdził w październiku, że promieniowanie z Fukushimy “znacznie przekracza poziom opadu promieniotwórczego” w porównaniu z tym, jaki rejestrowano po próbach jądrowych. W mediach amerykańskich ciągle pojawiają się wstawki w stylu „napromieniowani marynarze”, ale też obserwuje się wielkie migracje zwierząt morskich. Ciągle słyszymy o kolejnych rekordowych emisjach napromieniowanej wody wypuszczanej, intencjonalnie bądź nie do pobliskiego Pacyfiku. Reakcją na to ze strony władz jest przeważnie majstrowanie przy normach dopuszczalnego poziomu obecności radionuklidów. Mierzy się to w bekerelach na kilogram.

Wielkości wyrażonych tak norm od początku kryzysu zmieniano już kilkukrotnie, między innymi w Japonii i Unii Europejskiej. Oczywiście retorycznym pozostaje pytanie, czy przez takie renormalizacje stajemy się zdrowsi. Nie widać jednak spadku zainteresowania sushi, a przecież skądś trzeba brać wodorosty do Nori. Świat pogrążył się w beztrosce udając, że pewnych rzeczy nie ma, a Fukushima powoli zatruwa całą półkulę.

Na podstawie: investmentwatchblog.com
Źródło: Zmiany na Ziemi


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. supertlumacz 26.12.2013 19:31

    http://fukushimaupdate.com/
    Bieżące doniesienia.
    Pisanie o katastrofie w Fukuszimie z perspektywy USA lub Kanady to tak jak o Czarnobylu z perspektywy Afryki. Popatrzyć na mapę, do Korei, do FR, a nawet do Chin jest dużo bliżej. Wprawdzie Fukuszima jest bliżej Pacyfiku niż Morza Chińskiego, ale tylko 2 razy.
    W powietrzu promieniowanie rozchodzi się jak fala kulista tzn tak samo we wszystkich kierunkach. W wodzie przenoszenie materiałów radioaktywnych zależy w dużej mierze od kierunków prądów morskich, ale mieszanie (dyfuzja) też ma charakter kulisty.

    Rosjanie mogliby wypuścić drony do pomiaru radioaktywności na południowych Kurylach. Świetny poligon doświadczalny.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.