Liczba wyświetleń: 822
Nie ma co unosić się honorem, lepiej milczeć w pokorze.
Ukraiński szef Służby Bezpieczeństwa, czyli człowiek prezydenta Juszczenki, naszego przyjaciela, otwierając muzeum ofiar totalitaryzmów w dawnym lwowskim więzieniu śledczym przy ul. Łąckiej, jednym tchem wymienił oprawców, którzy tym obiektem kolejno władali: polską policję, niemieckie gestapo i radzieckie NKWD. Takie przyrównanie oburzyło IPN, gorąco protestowały patriotyczne media, z krytycznym komentarzem pospieszył rzecznik MSZ. Oczywiście to zestawienie przyjemnie nie brzmi, jest w nim trochę przesady, ale nie wiele.
Zamiast oburzać się i protestować, warto spróbować spojrzeć na to oczami Ukraińców, zwłaszcza tych z dawnych polskich Kresów. Dla nich II RP, w porównaniu z poprzednimi zaborczymi reżimami, zwłaszcza austro-węgierskim, oznaczała pogorszenie sytuacji narodowej pod każdym względem.
Ukraińcy stanowili – według różnych szacunków – ok. 15 procent ludności, w trzech województwach mieli większość. Polska zobowiązała się w specjalnym traktacie (tzw. mały traktat wersalski z 1919 r.) w zamian za przyznanie tych ziem zapewnić ludności ukraińskiej autonomię kulturalną. Tych zobowiązań nie dotrzymano. Wręcz przeciwnie – od 1926 r. przyjęto kurs na budowę państwa wyłącznie dla Polaków i przez Polaków rządzonego. Wypędzono prawie wszystkich Ukraińców z funkcji kierowniczych w urzędach administracji państwowej. Zamknięto wszystkie publiczne szkoły średnie z ukraińskim językiem wykładowym, których za czasów austriackich było sporo. Zaraz potem zaczęto likwidować ukraińskie publiczne szkoły podstawowe. Przyjęto zasadę, że Ukraińcy zasadniczą służbę wojskową pełnią w pułkach na zachodzie kraju, a na ziemie wschodnie kieruje się poborowych ze Śląska i Wielkopolski.
Trudno się dziwić, że po dziesięcioleciu rozczarowań wśród młodzieży ukraińskiej zaczął upowszechniać się nacjonalizm, w 1929 r. powstała OUN, która sięgnęła po terrorystyczne metody walki. Odpowiedzią była wyłącznie przemoc policyjna i zasada zbiorowej odpowiedzialności. Wojsko pacyfikowało wsie ukraińskie, masowo wymierzając chłostę, w poszukiwaniu „broni” rozbierając strzechy, mąkę mieszając z sadzą, cukier z solą, prześcigając się w wymyślnym niszczeniu mienia. Takich pacyfikacji było około tysiąca.
2 września 1931 r. wprowadzono sądy doraźne. Do ich zniesienia w marcu 1934 r. zdążyły orzec 270 wyroków śmierci, ponad 200 w województwach wschodnich i południowych. Na szubienicach zginęło półtorej setki ukraińskich nacjonalistów. Inni zaludnili więzienia, w zakładach karnych przebywało od 2 do 4 tysięcy więźniów politycznych narodowości ukraińskiej. W 1934 r. ustanowiono w Berezie Kartuskiej typowy obóz koncentracyjny, osadzano w nim bez wyroku sądu, jedynie na podstawie decyzji administracyjnej. Co trzeci zesłany do Berezy był Ukraińcem. Do tego doszły pod koniec lat 30. prześladowania religijne, niszczenie świątyń prawosławnych na Chełmszczyźnie i Podlasiu oraz inne szykany.
Dla Ukraińców władztwo polskie, jeśli różniło się od tych, które po nim przyszły, to raczej skalą, a nie rodzajem ucisku.
Autor: L.
Źródło: Nie.com.pl
Czy autor artykułu sugeruje, że rzekome zamykanie szkół ukraińskich na terenach polskich usprawiedzliwia późniejsze wyrżnięcnie przez OUN i UPA w najbardziej bestialski sposób 60-100 tys. Polaków? Jakby ktoś chciał porównać powyższe “prześladowania” z działaniem ukraińskich nacjonalistów to można przeczytać to: http://free.of.pl/w/wolyn/akt_020.html
Trzeba sobie jasno powiedzieć że Polacy wcale nie byli święci i są również w naszej historii rzeczy o których się głośno nie mówi.
Czy autor artykułu sugeruje, że rzekome zamykanie szkół ukraińskich na terenach polskich usprawiedzliwia późniejsze wyrżnięcie przez OUN i UPA w najbardziej bestialski sposób 60-100 tys. Polaków?
Każda władza jest taka sama i dąży do podobnych celów, ujednolicenia i podporządkowania sobie masy obywateli. To nie kwestia Polaków, faszystów, czy bolszewików, tylko tejże władzy. Ukraińcy poczuli na sobie jarzmo aż trzech systemów, bo stali się pionkami na szachownicy przechodzącym z rąk do rąk, który każdy chciał sobie przywłaszczyć i podporządkować.
Nikt nikogo tu nie usprawiedliwia. Tylko pokazuje fakty. To że sam sobie dośpiewałeś że próbuję kogoś usprawiedliwiać to twoja nadinterpretacja. Artykuł najprawdopodobniej miał również taki ukryty sens, żeby ludzie sobie to tak tłumaczyli.
Trzeba sobie zdać sprawę że mamy również swoją niechlubną historię, która mimo wszystko nie usprawiedliwia niczym mordów na Polakach uczynionych przez Ukraińców.
Są za to odpowiedzialni i mamy prawo jasno ich o te mordy oskarżać.
“Są za to odpowiedzialni i mamy prawo jasno ich o te mordy oskarżać. ”
Nie ma już kogo oskarżać, prawie wszyscy dawno nie żyją. Warto by z tym wzajemnym oskarżaniem kiedyś skończyć i zacząć myśleć nad tym, żeby takie groteskowe sytuacje więcej się nie powtarzały.
Tak tu się źle wypowiedziałem. Obecnie mało kto jest odpowiedzialny za dawne sprawy.
Ukraińcy mają w swojej historii jeszcze gorsze okrucieństwa o których sami milczą lub odwracają w naszą stronę że to my sprowokowaliśmy. Nie powinni zapominać o wyczynach swoich właśnie po to aby się takie rzeczy nie powtórzyły. Tak jak my nie powinniśmy zapominać swoich win. Ludzie się uczą na własnych błędach, ale jak ktoś się ma uczyć jak o swoich błędach nie chce pamiętać?
“Ludzie się uczą na własnych błędach, ale jak ktoś się ma uczyć jak o swoich błędach nie chce pamiętać? ”
Chyba znów źle w kontekście tematu, powinno być: …ale jak ktoś się ma uczyć jak nie chce pamiętać o błędach swoich przodków? 🙂
nie mam kompetencji i nie jestem historykiem i pewnie jest w tym artykule wiele prawdy – ale źródło jest dla mnie nie do przyjęcia – toż to rynsztokowa makulatura – darujcie sobie komentarze – warto samemu sprawdzić takie informacje z różnych źródeł. Nie dajcie się manipulować – oni napiszą wszystko aby tylko sprzedać.
“oni napiszą wszystko aby tylko sprzedać. ”
Informacja dziś to towar, nieważne czy prawdziwa, czy zmyślona… podobnie jak z jedzeniem, płacisz tyle samo (lub więcej) nawet jeśli kupujesz tylko namiastkę jedzenia. Przynajmniej zabijasz doraźnie swój głód, chociaż tylko oszukujesz mózg.