Ja, internet

Opublikowano: 29.01.2012 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 800

Ostatnie wydarzenia związane z podejrzeniem ograniczenia wolności i jako takiej swobody w internecie za pomocą ustaw SOPA lub ACTA zmusiło mnie do pewnej refleksji o co na prawdę toczy się walka. Warto na chwilę przysiąść i dobrze się zastanowić czym dla Ciebie i mnie jest internet. Krótko o tym jaki ma wpływ na mnie.

Jeszcze parę lat temu oczy miałem przesłonięte klapkami. Musze przyznać, że jak dla większości z nas priorytetem było dla mnie dotrzymywać tępa pewnemu schematowi który nam nałożono. Rodzimy się, dorastamy, kończymy szkoły, walczymy o pracę, zakładamy rodziny. Mniejsza już z tym, że wszystko to ma swój fundament na długu – kredycie.

W każdym bądź razie od około dekady udostępniono nam możliwość porozumiewania i dzielenia każdym rodzajem informacji bezpośrednio – w mgnieniu oka. Od tamtej pory moje życie wywróciło się do góry nogami. Może nie koniecznie czynności które wykonuję na co dzień (które zapewne nie wiele różnią się od waszych) a bardziej ŚWIATOPOGLĄD, który właściwie opiera się na tym co mogę odnaleźć w sieci.

Pewnego ranka przy śniadaniu z tatą prowadziliśmy dyskusje na temat aktualnych wydarzeń i prawdopodobieństwa dyskretnego ocenzurowania internetu. Musze przyznać, że chyba żadna wojna, teoria spiskowa czy kolejna podwyżka ceny benzyny nie spowodowała w nas takiego oburzenia i poruszenia. Odchodząc od stołu zapytałem retorycznie mniej więcej w ten sposób: “Jak myślisz czy ta dyskusja tutaj i teraz miała by w ogóle miejsce gdyby nie dostęp do internetu?”. Chwile później byłem już na ulicy Jasnej w Warszawie dołożyć swoją skromną cegiełkę do protestu przeciw nowym przepisom, które na prawdę ograniczą nasze swobody. I wierzcie mi nie chodzi o walkę z piractwem. To jedynie przykrywka do wprowadzenia tej kontrowersyjnej ustawy w życie.

Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale internet to ja. To co myślę, mówię i jak się zachowuję. On mnie ukształtował. Nadał pewien obraz, który mogę sobie nałożyć jak kalkę na ten, który nam się wpaja i przyswaja od małego. Dzięki niemu zauważam różnice, zadaję pytania, szukam argumentów i kontrargumentów na wszystko. Jestem bardziej otwarty na dyskusję – na świat. Internet to zdywersyfikowane źródło z którego każdy z nas może zaczerpnąć tego co go interesuje a przy tym skonfrontować się z tym z czym się nie zgadza.

Ważne żebyśmy w naszym proteście pamiętali za czym idziemy. Internet to już nie tylko szybkie zakupy, wieczorny film czy ułatwienie w odrabianiu pracy domowej. To potężna encyklopedia z której każdy z nas może zaczerpnąć przydatne dla siebie hasło.

Autor: Bartosz Borkowski
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. taihosan 29.01.2012 12:07

    Ostatnie zdanie w tym tekście jest kluczowe dla całego zamieszania i dlaczego oni się tego boją najbardziej. Bezpłatna i niekontrolowana wymiana informacji. To jest dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. To uniemożliwia im manipulowanie i dezinformowanie. Wcześniej był komunizm, terroryzm, pedofilia, pornografia a teraz piraci. Każdy pretekst jest dobry aby zagarnąć jeszcze więcej władzy.

  2. Bimbus 29.01.2012 15:18

    No właśnie przez te “internety” spada oglądanie telewizji! I jak tu kształtować światopogląd mas? A było tak fajnie każdy wpatrywał się w “szklane oko” i łykał propagandę 🙂

  3. Angel 29.01.2012 16:45

    internet to przede wszystkim Twoja “darmowa” (w przybliżeniu) platforma multimedialna spełniająca wszystkie dotychczasowe funkcje kolportażu, mediów, i pośredników PRZEDE WSZYSTKIM W DOSTĘPIE DO INFORMACJI ale także MOŻLIWOŚCI INFORMOWANIA O SOBIE.

    tak więc Internet to Twoja Głowa, Twoja Prywatna Szuflada, i Twojego Ego które dzięki niemu znajduje w świecie niby wirtualnym URZECZYWISTNIENIE. bez którego mógłbyś dotrzeć, jedynie i to tylko fizycznie a więc perswazyjnie do garstki raczej znajomych ci ludzi.

    dzięki tej Platformie, możesz powiedzieć co chcesz, czego nie chcesz, kim jesteś, kim chcesz być, jak ma być, a jak nie być. możesz ustalać Własne Reguły i przenieść Swoją Kreację w świat teoretycznie “do każdego”.

    skutki takiego działania, i takiej postawy to niszczenie trójkąta Władzy – Mediów Koncesjonowanych, zwanych też często Mediami Mainstraemowymi, a przez niektórych “Profesjonalnymi” oraz ogromnego Kapitału który dzięki Nim i Sojuszu z Władzą ZARABIAŁ a więc ŻYŁ TWOIM KOSZTEM.

    walka od lat trwa o ZABRANIE INTERNETU a więc możliwości swobodnego zastępowania Koncesjonowanych Kolporterów Produktów, Myśli, Idei, a nawet “Mody”, i niezależnej organizacji ludzi bez kontroli Władz, i wrócenia do dawnego sprawdzonego Modelu – kontroli Mas przez Trójkąt – Władzę, Kapitał produkujący koncesjonowane produkty, oraz kontrolowane Media które je kolportują, w tym “dopuszczalne treści”.

    pamiętajcie, że zabierając Internet chce się też zabrać Waszą Prywatność. świat oficjalny został zastąpiony w wypadku rzesz ludzi internetem. dla nich to konkurencja niewybaczalna. dlatego to co Prywatnie ludzie robią “sobie” w Internecie, zostało okrzyknięte nie światem Prywatnym ale światem “Oficjalnym” ponieważ z szuflady, głowy czy grona znajomych te “treści” udostępniasz Całemu Światu. (możesz to robić). mimo to, te treści to Ty, a nie żadna działalność “oficjalna”.

    oficjalne instytucje i kapitalistyczne molochy nie mogą się zgodzić żeby ich rzeczywistość ‘publiczna’ i ‘oficjalna’ została wyparta przez niezależne platformy medialne, pośredników, i indywidualnych użytkowników zabierających “klientów” i “rząd dusz” w Internecie! nie o żadne szczegółowe ustawy, de facto o ostatecznie całkowitą kontrolę internetu, toczy się od lat walka.

    i tak obudziliście się za późno. zabierze się Wam Feenet, Tor, zdelegalizuje VPNy, zniszczy anonimowość w internecie, zrobi prawo uniemożliwiające prowadzenie indywidualnej działalności w sieci czy prowadzenie serwisów o charakterze “społecznościowym” czy “medialnym” przez pojedyncze prywatne osoby (już się to robi) a wy dopiero się obudzicie, że ‘zaczyna się zamach na Wolność Słowa’. zamach na Wolność Słowa zaczął się już w latach 90tych, dziś kończy się dopełniać dzieła, na razie w martwym cokolwiek prawie, za kilka lat w praktyce.

  4. Mati 30.01.2012 23:14

    Zamach na wolność internetu wywołała prawdziwą rewolucję;internauci, otrząsnąwszy się z letargu, wylegli na ulicę protestując przeciw ograniczaniu ich wolności.
    A przecież ACTA dotyczy wszystkich sfer życia dużo ważniejszych niż internet.Dotychczasowe próby ograniczenia wolności ludzi nie spotkały się z takim sprzeciwem i reakcją.Czemu?
    Podstawą egzystencji człowieka nie jest przecież internet-bez niego da się żyć.Ale bez jedzenia nie.Od lat wielkie korporacje agrobiznesu usiłują przejąć kontrolę nad łańcuchem żywnościowym i uzależnić całą ludzkość od siebie i swoich opatentowanych produktów.ACTA jako zamach na wolność internetu to tylko przykrywka dla dużo poważniejszego przekrętu.To zamach na całą naturę i jej dobra.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.