Fałszywe poczucie bezpieczeństwa

Opublikowano: 12.07.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 1250

Słowo klucz do zrozumienia afery ze szpiegowstwem internetowym to “Big Data”. Oznacza to ogół danych, jakie generują użytkownicy sieci teleinformatycznych. Jest tego bardzo dużo i gromadzą to zarówno rządy jak i korporacje. Wielu osobom wydawało się, że w Internecie i telekomunikacji funkcjonuje coś takiego jak prywatność a nasze rozmowy telefoniczne i lokalizacje telefonów komórkowych nie są przeglądane bez potrzeby. Afera, którą rozpętał były agent CIA, Edward Snowden, wskazuje na to, że inwigilacja jest i to totalna.

Polski Minister Spraw Wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że z doniesień prasowych wnioskuje, iż inwigilacja dotyczyła również Polaków. Zastanawiająca jest jednak cisza w mediach na ten temat. To prawda, że większość zaawansowanych użytkowników Internetu od dawna wiedziała, że coś takiego jak prywatność nie istnieje w dużej sieci i to właśnie zanik prywatności spowodował rozkwit portali społecznościowych, których podstawowym celem jest wywlekanie spraw osobistych w przestrzeni publicznej.

Fakt, że nasze władze niechętnie wypowiadają się na temat inwigilowania Polaków przez Amerykanów może wskazywać na to, że tak jak w przypadku Niemiec czy Francji tak i Polska miała jakąś umowę z USA zezwalającą na praktyki kojarzące się w naszym kraju z czasami zamierzchłej komuny i stanu wojennego. Wtedy też wszystko było podsłuchiwane i inwigilowane. Nie było jednak internetu i władza miała trudniej, bo musiała czytać listy papierowe i podsłuchiwac tych, których dało się rade podsłuchać. Obecnie można słuchać wszystkich. Dzięki takiej tajnej współpracy nasze służby zapewne dostałyby dostęp do bazy danych z wszystkim, co piszemy w amerykańskich sieciach społecznościowych.

Współpraca na tym polu z innymi krajami europejskimi jest raczej oczywistością. Symptomatyczne jest to, że Europa nie posiada do dzisiaj żadnego kontynentalnego portalu społecznościowego, bo i Twitter i Facebook są amerykańskie. W przypadku Rosji dominuje portal vkontakcie.ru a w Chinach jest ich przynajmniej kilka. Niektóre kraje, jak Iran blokują zupełnie dostęp do usług korporacji Google. Europejskie rządy musiałyby protestować, gdyby nie korzystały z takich danych, a skoro nie protestują to z pewnością korzystały. Powiedzieli to zresztą Amerykanie oburzającym się Niemcom, że ich nie rozumieją, bo przecież mają podpisane umowy.

Wszystkie rewolucje na świecie, do których doszło w ostatnich dwóch latach, były możliwe właśnie dzięki serwisom społecznościowym. Część reżimów z Bliskiego Wschodu postanowiło się zabezpieczyć, aby ewentualni protestujący nie mogli się skrzykiwać za pomocą Twittera i Facebooka. Jak niebezpieczny może być ten drugi świadczy sytuacja, jaka spotkała 18-letniego Justina Cartera z USA, który jest wielkim fanem gry League of Legends. Gdy nazwany przez jedną z koleżanek świrem zażartował sobie, że przyjdzie do szkoły i powystrzela wszystkich a potem zje ich serca to nie pomogło nawet dodanie do tego uśmiechniętego emotikona i popularnego skrótu „lol”. Chłopaka zgarnęli antyterroryści i siedzi w areszcie do dzisiaj. Ta wygląda państwo policyjne, które właśnie jest montowane.

Różne kraje stosują powszechnie specjalne serwery proxy, które filtrują ruch między danym krajem a Internetem. To daje wgląd na to, co interesuje poddanych. Polskie prawo telekomunikacyjne zobowiązuje wszystkich operatorów telekomunikacyjnych do tak zwanej retencji danych, polegającej na składowaniu na koszt danego operatora wszystkich danych na temat połączeń ze stronami internetowymi danego użytkownika oraz jego całej aktywności telefonicznej, SMS-owej i lokalizacji danego człowieka. Okres przetrzymywania tych danych to dwa lata.

To jest już teraz i służby dzięki retencji danych zdołały poskładać w całość perfidię morderczyni z Sosnowca wyszukującej objawy zatrucia tlenkiem węgla czy też wysokość zasiłku pogrzebowego. Władza wie dokładnie, na jakie strony wchodzą obywatele i jeśli jacyś są dla nich podejrzani są inwigilowani na wielką skalę. Prawdopodobnie częściowo przez służby amerykańskie, które pełniły w tym układzie coś w rodzaju dostawcy zawartości dla służb współpracujących. Oczywiście są to tylko przypuszczenia oparte na szczątkowych doniesieniach medialnych na ten temat.

Reasumując nie ma czegoś takiego ja prywatność w Internecie. Pewną obroną może być stosowanie metod powodujących anonimizację naszej obecności w sieci. Pojawia się bardzo wiele firm oferujących takie usługi jak VPN powodujące, że zbieranie danych o naszej aktywności jest po prostu tylko trochę trudniejsze. Osoby, które twierdza, że nie przeszkadza im to, że żyją w państwie policyjnym, które przypomina wizję Orwella z powieści 1984, ale na sterydach, powinny się zastanowić, czy wolą wolność czy złudzenie bezpieczeństwa. Kierowanie się przesłanką pozytywną, czyli twierdzenie, że służby robią to dla naszego dobra to efekt patologicznej naiwności, bo służby działają przede wszystkim dla swojego dobra a państwo jest tylko organizmem, na którym pasożytują.

Gdy zajdzie potrzeba, aby utemperować jakiegoś wyjątkowo buntowniczego obywatela z pewnością zostaną wyciągnięte wszelkie możliwe dane i wykorzysta się je przeciwko tej osobie. Zakładanie, że ktoś gromadząc informacje o nas i robi to dla naszego dobra przypomina założenie świnek w zagrodzie u rolnika, że mają spokój dzięki zniewoleniu. Mają przecież jedzenie i dach nad głową, czyli pełne poczucie bezpieczeństwa, ale gdy przyjdzie czas, każda z nich dostanie w łeb i skończy marnie.

Źródło: Zmiany na Ziemi

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14091908,PRISM_dotyczyl_tez_Pola…


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. corone7 12.07.2013 23:49

    Mądrze napisane- polać mu! (redaktorowi tego artykułu)

  2. beth 13.07.2013 19:00

    Jak wszystko na to wskazuje panuje wszech obecny terror totalitarnej władzy , dla potrzeb którego inwigilacja plebsu jest niezbędna do oceny aktualnej sytuacji.HOW!!!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.