COVID-19 i doktryna szoku

Opublikowano: 11.04.2020 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 770

Naomi Klein w znakomitej książce „Doktryna szoku” pokazała jak kryzysy zbiegają się z szokową terapią ekonomiczną, a także obumieraniem demokratycznych swobód. Książka ta nabrała nowej aktualności obecnie, w okresie pandemii Covid-19. Między innymi w Polsce doświadczamy doktryny szoku oraz wprowadzania antyspołecznej „Tarczy antykryzysowej”.

Atmosfera strachu jest korzystna zarówno dla rządzących, jak i wielkiego kapitału. Państwowa telewizja, będąca tubą propagandową władzy, jak i media komercyjne, informują niemal wyłącznie o zagrożeniu koronawirusem. Wszelkie inne wiadomości zeszły na plan dalszy, nawet jeśli dotyczą ważnych problemów społecznych. Część środków przekazu nie waha się w stosowaniu manipulacji podkręcających atmosferę. Okazało się na przykład, że zdjęcia rzędów trumien zawierających rzekomo ofiary epidemii we Włoszech, przedstawiały zupełnie inne zdarzenie. Media, zadziwiająco zgodnie, nakłaniają społeczeństwo, iż powinno się zgadzać na jak największe obostrzenia. TVN i inne środki przekazu sprzyjające opozycji domagają się jedynie wprowadzenia stanu wyjątkowego, po to aby wybory prezydenckie nie odbyły się w maju. Ucichł jednak ich przekaz alarmujący o odbieraniu obywatelom wolności oraz rządach autorytarnych, które nastały w Polsce.

W takiej atmosferze medialnego przyzwolenia rząd wprowadza pokazowe ograniczenia, na przykład konieczność poruszania się w odstępach minimum 2 metrów, nawet jeśli chodzi o wspólnie zamieszkujących członków rodzin. Zakazuje też wstępu do lasów i na tereny zielone. Jednocześnie nie zwiększa znacząco wydatków na publiczną służbę zdrowia, ani nie tnie wydatków społecznie szkodliwych – na przykład zbrojeniowych, czy na Instytut Pamięci Narodowej. Warto przypomnieć, że budżet obronny to ponad 2% PKB, czyli więcej niż państwo wydaje na ochronę zdrowia.

Przy okazji epidemii wprowadzono całkowity zakaz zgromadzeń publicznych. Byłoby to logiczne, gdyby zakaz ten stosowano konsekwentnie. Jednak wielki biznes kontynuuje działalność na dotychczasowych zasadach. Państwo wycofało się z bezwzględnego nakazu zachowania przynajmniej 1,5 m odstępu między pracownikami w zakładzie. Zadowoliło się enigmatycznym zobowiązaniem kapitalistów do „zachowania zasad bezpieczeństwa”. Wielkie magazyny logistyczne, w których już są przypadki zakażeń koronawirusem, działają w najlepsze, a nawet intensyfikują działalność, ponieważ zwiększa się zakres sprzedaży internetowej. Zabezpieczenia stosowane w większości supermarketów są po prostu śmieszne, a kasjerki i kasjerzy pracując na coraz dłuższych zmianach, stają się kolejną grupą ryzyka.

Bardzo ochoczo egzekwowane są z kolei obostrzenia wobec przeciętnych obywateli. Internet obiegają filmy przedstawiające interwencje policji i żandarmerii wojskowej na przykład wobec ojca, który wyszedł z dziećmi na zamknięte podwórko. Zakazano wstępu na teren ogródków działkowych, a po parkach krążą wzmocnione patrole policji wypisujące masowo mandaty. Nawet samotne bieganie czy jazda na rowerze zostały zakazane. Władza przyzwyczaja społeczeństwo do wszechobecności policji, a nawet wojska. Nie ma znaczenia, iż sami funkcjonariusze często nie zachowują zaleceń profilaktyki, które wymuszają na innych. Rząd, który w okresie epidemii mówi o konieczności „wyrzeczeń”, jednocześnie decyduje o zakupie 124 furgonetek i 5 armatek wodnych dla oddziałów prewencji. Jest to wydatek kilkunastu milionów złotych, przeznaczonych na zabezpieczenie rządu obawiającego się reakcji społeczeństwa.

To przeciętny obywatel ma ponieść konsekwencje kryzysu, nie zawodowi politycy, czy wielki kapitał. Władza na pokaz okazuje swą stanowczość. Stanowczości i pryncypialności nie widać jeśli chodzi o tak zwanych „przedsiębiorców”. Media komercyjne, głównie TVN oraz „Gazeta Wyborcza” oczekują „nowego Balcerowicza”. Oznacza to właśnie doktrynę szoku i „dostosowania ekonomicznego” w najbardziej ekstremistycznym, rynkowym wydaniu. Nie przeszkadza to tym samym środkom przekazu grzmieć o niedofinansowaniu publicznej służby zdrowia oraz braku sprzętu. Są one przecież skutkiem balcerowiczowskich cięć socjalnych i logiki według której leczenie chorób zakaźnych przez publiczną służbę zdrowia to „zbędne wydatki”. Również gromadzenie wyposażenia przez służbę zdrowia traktowano dotąd jako „nadmierne obciążanie budżetu”. To nie jedynie rząd PiS-u odpowiada za braki, lecz cała neoliberalna doktryna powielana od końca lat 80. W mediach próżno również szukać krytyki prywatnej służby zdrowia. W ramach rynkowych reform kreowano ją na bardziej efektywną alternatywę dla publicznej opieki zdrowotnej. Dziś firmy takie jak Luxmed zamykają placówki i ograniczają działalność do porad telefonicznych, czyli markowania działania. Setki tysięcy ich klientów, mimo płacenia niemałych abonamentów, zostaje bez realnej ochrony i musi się, w razie problemów, zwracać do publicznej służby zdrowia.

Jest jeszcze bardziej niepokojący aspekt doktryny szoku związanej z epidemią. Za pustosłowiem premiera Mateusza Morawieckiego o „podjęciu słusznych decyzji” oraz „konieczności zachowania ostrożności” kryje się realny, antyspołeczny program. Pod szyldem „Tarczy Antykryzysowej 2.0” kryją się liczne przywileje dla biznesu. Rzekoma „obrona miejsc pracy” to pompowanie 100 mld zł z budżetu do prywatnych podmiotów gospodarczych. Pomoc ta, skierowana do biznesów, których obroty zmniejszyły się o ponad 25%, jest w dużej mierze bezzwrotna. Mali i średni „przedsiębiorcy” będą mogli zatrzymać nawet do 75% funduszy, mimo że to właśnie oni mają największe problemy z przestrzeganiem praw pracowniczych.

Rząd Mateusza Morawieckiego w ramach doktryny szoku chce również wyrzucić do kosza jedną z największych zdobyczy świata pracy – ośmiogodzinny dzień pracy. Przestrzeganie tego prawa jest fikcją w wielu branżach, jednak obecnie władza planuje usankcjonować łamanie prawa. Wśród propozycji antykryzysowych znalazło się umożliwienie kapitalistom decydowania gdzie pracownik ma realizować odpoczynek po ośmiu godzinach pracy. W bardzo luźno zdefiniowanych branżach „kluczowych” zatrudnionych będzie więc można skoszarować w zakładach. Skracany jest również czas wolny. Zapis tarczy ograniczający obowiązkowy czas wypoczynku do ośmiu godzin oznacza możliwość przedłużania dnia roboczego nawet do kilkunastu godzin.

https://www.youtube.com/watch?v=MchK_nww95w

Innym aspektem doktryny, stosowanym przez kapitał już na poziomie zakładów, jest wysyłanie zatrudnionych na przymusowe urlopy. Za przyzwoleniem żółtych związków zawodowych, głównie NSZZ Solidarność, kapitał narzuca kiedy pracownicy mają wykorzystywać zaległe urlopy wypoczynkowe. Dzieje się tak bez referendów czy zasięgnięcia w jakikolwiek sposób zdania załóg. Ta praktyka może stać się wkrótce normą.

Niekorzystne zmiany społeczne trudno będzie odwrócić, nawet gdy czas epidemii już minie. W Polsce społeczeństwo zostało dodatkowo upodlone przez rząd, ponieważ tarcza antykryzysowa, w odróżnieniu od rozwiązań włoskich czy hiszpańskich, nie zawiera żadnych poważniejszych propozycji socjalnych. Możliwe są dwie drogi. Władza poprzez dozowanie strachu i tworzenie przyzwolenia ostatecznie zdusi społeczeństwo zapewniając sobie jego posłuszeństwo. Wówczas obudzimy się w państwie w pełni autorytarnym, nawet bez dotychczasowych pozorów demokracji i to przy zgodzie samych liberalnych „demokratów”. Możliwy jest też wybuch niezadowolenia społecznego na dużą skalę. Obecnie wydaje się on nierealny, jednak sytuacja może się zmienić bardzo szybko, gdy służba zdrowia i usługi publiczne rozpadną się. Burza może znieść więc całą dotychczasową klasę polityczną.

Autorstwo: Piotr Ciszewski
Źródło: Lewica.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. MakSym 11.04.2020 10:49

    Aktualne zachowania milicyjnych przygłupów, tak dla przykładu –
    https://www.youtube.com/watch?v=pcxLZGEwTsI

  2. ARTUR 11.04.2020 21:49

    To się nie skończy a władcom świata coś się wydaje https://www.koniecswiata.org/1720/przepowiednia-indian-hopi-o-iii-wojnie-swiatowej/

  3. Szwęda 12.04.2020 17:48

    Mam w pupie zakaz lasu! Łamię zakaz i chodzę (muszę dla zdrowia i życia!) wąskimi ścieżkami i dróżkami gdzie nie wjedzie radiowóz zomo2! Kiedy zobaczę pieszy patrol w lesie, to ucieknę w gąszcz leśny a umiem to robić!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.