„TikTok” jako wyższy stopień macdonaldyzacji

Opublikowano: 03.01.2023 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 2248

Od wielu lat w przekazie publicznym dotyczącym najszerzej rozumianej kultury funkcjonuje pojęcie macdonaldyzacji. To proces wzorowany na zasadach działania barów szybkiej obsługi, uosabianych przez sieć McDonald’s, ale dotykający wszystkich dziedzin życia społecznego.

Teoria macdonaldyzacji została sformułowana przez George Ritzera w 1993 roku w książce pt. „Mcdonaldyzacja społeczeństwa”. Autor uważał, że zjawisko to dotyczy wszystkiego, zarówno życia codziennego, politycznego, jak i spraw wiary religijnej. Chodzi o to, aby zaspokoić tanio, tandetnie, jak najszybciej, jak najprościej, jak najmniej wyrafinowanie, często działając na podświadomość (gdzie tkwią wstydliwe ludzkie potrzeby i namiętności ludzkie jak chciwość, zachłanność, perwersyjna pożądliwość, sprośność najszerzej rozumiana, skłonność do przemocy itd.).

Macdonaldyzacja to nie tylko forma zbiorowego żywienia, ale także określony model funkcjonowania służby zdrowia, oświaty, sprzedaży detalicznej, a nawet usług seksualnych. Jej triumfy zbiegają się w czasie z całkowitym załamaniem się wszelkich ideologii czy wizji, które oferowałyby ludziom obietnicę lepszego jutra, rozwoju i postępu ludzkości. Ritzer nie wahał się przed tezą, że macdonaldyzacji życia społecznego i myślenia należy się zdecydowanie przeciwstawiać i ją zwalczać. Takie tezy wysuwali również luminarze współczesnej kultury, m.in. Barber, Thurow czy Rifkin, wykazując toksyczność tego modelu cywilizacyjnego trendu. W wielu społecznościach i kulturach macdonaldyzację, której zachłanny pochód jest utożsamiany z globalizacją i szerzeniem tzw. zachodnich wartości jako jedynych i najlepszych z możliwych, kojarzy się jawnie z amerykanizacją, czy jak kto woli – westernizacją.

Podstawowym stymulatorem rozprzestrzenienia i popularności tego wzorca kulturowego, a przy okazji określonej mentalności, jest zysk. Należy go we wszystkich sytuacjach i dziedzinach życia uzyskiwać szybko, tanio i bezwzględnie. Przy okazji konsumentowi robi się „wodę z mózgu”, aby czuł, myślał i pożądał tych wrażeń oraz wartości jako niezbędnych do jego szczęśliwej egzystencji. To już dawno rozpisali i wyłożył mesjasze PR oraz reklamy, tacy jak Bernays i Lipmann.

Kapitalizm z neoliberalną mordą, królujący od kilku dekad niepodzielnie i totalnie, zrodził etos infantylności, a jednocześnie sam uległ temu trendowi. Podstawowe elementy rynku – produkt i towar uległy kompletnej trywializacji, a celem stała się sama w sobie i dla siebie konsumpcja. Shoping, nieustające igraszki, pląsy i heheszki. Z byle czego i z byle powodu. Tak pojmowany i sączony do świadomości model funkcjonowania życia społecznego jest zabójczy dla podstawowych cnót obywatelskich, dla demokracji, a także dla normalnej ludzkiej odpowiedzialności i racjonalności.

„TikTok” to mobilna aplikacja internetowa, której funkcją jest publikowanie krótkich materiałów video. Korzysta z niej ponad 2 miliardy ludzi na świecie. Jest to typowy produkt właśnie zmacdonaldyzowanej kultury zarówno w wersji obrazka, jak i natychmiastowej gratyfikacji emocjonalnych potrzeb niewysokiego lotu. To jest kolejna wersja zbiorowego oparta o żywienie rodem spod złotego łuku MD’s: szybko, tanio, bezrefleksyjnie.

Ale gdy przyjrzymy się bliżej tiktokeryzacji medialnego przekazu – bo „TikTok” tym się stał i nim jest na co dzień – rodzą się refleksje dotyczące dalszej ifantylizacji i banalizacji tego, do czego mają służyć media. O poważnej i odpowiedzialnej debacie publicznej tu nie ma co wspominać. Królujące w „TikToku” kręcące się pośladki, wywalane na ekran cycki, nienaturalnie powiększone w wyniku plastycznych operacji ludzkie członki czy wszelkiego rodzaju odstępstwa od norm tworzą etos, którego rudymenty opierają się wyłącznie na szybkości i takim przemijaniu (czas trwania clipów), infantylności oraz bezrefleksyjności. Gdzie w tym etosie jest miejsce na pogłębioną debatę o publicznych, ważnych, odpowiedzialnych i uniwersalnych zagadnieniach, które to tematy powinny podejmować media (ponoć czwarta władza)?

Dlatego lewica winna tym dehumanizującym i destrukcyjnym w istocie trendom się przeciwstawiać, pokazywać zagrożenia, jakie one niosą (podobnie jak to się ma z macdonaldyzacją kultury nakręcającą konsumpcjonizm), a przynajmniej ich nie wspierać. Toksyczność podążania mediów drogą tiktokeryzacji jest po prostu kolejnym etapem zarówno ostatecznego zbanalizowania przekazu, jak i procesem pozbawiającym do reszty człowieka racjonalnego, krytycznego i odpowiedzialnego myślenia. I dlatego lewica czynić to winna przede wszystkim z racji wyznawanych i głoszonych, podstawowych pryncypiów doktrynalno-ideowych: walka z odczłowieczeniem osoby ludzkiej – którą znamy jako model oświeceniowy – przez kapitalizm. Inaczej za chwilę obudzimy się w świecie, w którym żadne wartości, wypracowywane przez ludzkość na przestrzeni wieków, nie będą już miały żadnego znaczenia.

Autorstwo: Radosław Czarnecki
Zdjęcie: Chiara Marra (CC By 2.0)
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. pikpok 03.01.2023 18:05

    Czyli mają nas za robali, którymi chcą nas karmić. Zalewają nas szambem, abyśmy przypadkiem nie zaczęli samodzielnie myśleć. A obecna “lewica” czynnie się do tego przyczyniła, tak jak tzw. “Zieloni” do zamknięcia sprawnych elektrowni atomowych w czasie kryzysu. Jedni i drudzy zdaje się mają tego samego sponsora, który myśli tylko o tym, jak przejąć władze nad światem.
    Jedyną wartość mają dla nich nasze narządy https://spiritolibero.nowyekran24.com/post/170293,hieny-wojny-ukrainskiej

  2. Stanlley 04.01.2023 10:14

    Trochę niesprawiedliwa ta nagonka na chińskiego tik toka. Właśnie dlatego że chiński. Za fb czy yt stoją dość potężne algorytmy – od automatycznej analizy treści po automatyczne klasyfikacje treści oraz kampanie ideologiczne. Napradę nie doceniacie firm z USA… Tik tok natomiast póki co jest tym czym yt był 10 lat temu – bardzo szybko uczy się upodobań widza – na początek serwuje treść pasującą do stereotypowego mieszkańca kraju – no i cóż zrobić że typowu Polak wybiera głupie filmiki… mój tik tok się nauczył podsyłać mi life hacki, filmiki sprytnych ludzi stosujących niesamowite rozwiązania w pracy itp. Da się i jest to dość łatwe.

  3. MistrzSwojejIstoty 04.01.2023 12:34

    Zupełnie sie nie zgadzam.Oprócz cycków i tyłków na TIK TOKU jest mnóstwo ciekawych rzeczy.materiały prowokują do myślenia i sprawdzania podanych informacji.Co więcej jest tam tez mnóstwo rzeczy których nie ma w cenzurowanych opłacanych przez koncerny mediach ściekowego nurtu. Znajdziesz tam ludzi jak Andrew tate,Jordan Peterson,Joe Rogan i wiele innych.
    FB i twitter przed Muskiem to przecież propaganda była.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.