Premier Beata Szydło nie ma czasu dla rolników

Opublikowano: 08.04.2016 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Publikacje WM, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1253

Pani Premier Beata Szydło, podobnie jak rok temu Pani Premier Ewa Kopacz, nie znalazła czasu dla rolników. 5 kwietnia rolnicy dostarczyli do siedziby Pani Premier koszyk pełen najlepszej, tradycyjnej żywności pochodzącej z gospodarstw, by przypomnieć Pani Premier o obietnicach zmiany przepisów dotyczących żywności, jakie obecna partia rządząca składała rolnikom przed wyborami. Pani Premier Beata Szydło, podobnie jak rok temu Pani Premier Ewa Kopacz, nie znalazła czasu dla rolników.

Grupa rolników i konsumentów do której dołączyli też dyrektorzy Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi ICPPC (Jadwiga Łopata i Julian Rose) oraz poseł Jarosław Sachajko, przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Rolnictwa została przyjęta przez przedstawicieli Rządu Premier Szydło: Paweł Szrot – zastępca szefa kancelarii, Krystian Popławski dyrektor dep. bezpieczeństwa żywności i Leszek Białecki dyrektor dep. ds. obywatelskich.

Rolnicy-praktycy i konsumenci bronili swojego projektu ustawy o sprzedaży żywności przez rolników, który został wniesiony do laski marszałkowskiej przez Kukiz’15 i jest w sejmowej zamrażarce od ponad dwóch miesięcy. Projekt ten przywraca tradycyjną rolę rolnika jako wytwórcy i przetwórcy, a jednocześnie otwiera nowy rynek naturalnej i zdrowej żywności dla konsumentów. Jest prosty, ma 3 strony.

“Dla Polski to nie jest teraz czas na licytowanie się kto ma lepszy pomysł, to jest czas szybkiego jednoczenia sił. Ustawa napisana przez rolników-praktyków, jest gotowym narzędziem, które dajemy politykom, aby urealnić dążenie do suwerenności kraju. To narzędzie do rządzenia się na swoim. Wejście w życie tej ustawy jest nadzieją dla degradowanego środowiska, powietrza i gleby przez wielki przemysł rolniczy. Daniem wyboru, dla którego Polak ma decydować co chce jeść” – powiedziała Jolanta Dal, rolniczka i radna z podkarpackiego

Krytykując rolniczą-obywatelską ustawę dyrektor Popławski przedstawił rolnikom rządową propozycję ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia sprzedaży żywności przez rolników, która zawiera 27 stron i jest napisana zawiłym językiem prawnym zrozumiałym jedynie dla prawników.

Proponowana rządowa ustawa, którą otrzymaliśmy na spotkaniu 5 kwietnia URM doprowadzi do dalszego zniszczenia i upadku mniejszych gospodarstw rodzinnych, których w Polsce jest ponad milion. Oznacza to ogromną falę bezrobocia, duże problemy społeczne, skazywanie Polków na plastikową, niezdrową i niesmaczną żywność supermarketową- powiedziała Jadwiga Łopata, właścicielka edukacyjnego gospodarstwa Ekocentrum ICPPC, laureatka nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel), która od ponad 20 lat promuje ekologiczne i tradycyjne rolnictwo, ekoturystykę wiejską i lokalną żywność.

“Ta rządowa ustawa oznacza pozbawianie Polaków niezależności żywnościowej, pogłębianie uzależnienia Polski od ponadnarodowych korporacji, poprzekreślanie szans przed jakimi stoi Polska jako rolniczy kraj z ogromnym potencjałem produkcji żywności wysokiej jakości” – dodał Prezes ICPPC, Sir Julian Rose.

Stawką jest tutaj bezpieczeństwo żywieniowe kraju i przyszłość oraz dobrobyt obywateli. Tylko Prawdziwa Żywność i Prawdziwi Rolnicy mogą to zagwarantować. Jeśli rząd nie uwzględni projektu rolników i konsumentów, przygotowywanego przez kilka miesięcy, to gdzie realizacja hasła przedwyborczego PiS: „Obywatele decydują, jakiej chcą Polski? – pyta Lena Huppert, konsumentka z Warszawy, prezes Fundacji Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego QLT.

Propozycję ustawy o sprzedaży żywności przez rolników oraz zmianie niektórych innych ustaw znajdziecie TUTAJ. Petycję “Alarm – brońmy dobrej żywności” można poprzeć TUTAJ.

Autorstwo: Fundacja ICPPC
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. emigrant001 08.04.2016 08:38

    Gdyby “polski” rząd był suwerenny być może poszedłby na rękę rolnikom i jak kiedyś mieli by prawo sprzedawać swoje produkty. Dziś aby rząd mógł coś zrobić musi iść do Berlina i prosić o zgodę na taką zmianę. Jeśli Kanclerz, korporacyjni lobbyści, niemiecka zieleń miejska, bezdomni itd. nie zgłoszą sprzeciwu to kto wie? Może się uda. Polska to państwo teoretyczne we wszystkich aspektach.

  2. Cathy 08.04.2016 11:56

    Jestem całym sercem za tą ustawą. Szkoda, że rząd pisiujących ma to w głębokim poważaniu. To jest nienormalne, że rolnik nie może sprzedać klientowi tego, co wyhodował. Chore, chore, chore.
    Jeżeli ktoś ma chęci i pomysł jak zarobić kasę z pracy własnych rąk to rząd powinien po rękach całować, a nie utrudniać, w końcu lepiej jak się obywatel sam utrzymuje, a nie chodzi po dopłaty, zasiłki i jałmużnę.

    No, ale skoro nasz rząd (poprzedni zresztą też lepszy nie był) woli całować w dół pleców UE lub dla urozmaicenia Kościół no to nie wróżę nic dobrego Polsce…

  3. agama 08.04.2016 12:21

    to są lenie śmierdzące, Ruch Kukiza przygotował odpowiednie ustawy obywatelskie mając dużo mniejsze możliwości i pracując za własne pieniądze i darowizny, a cała ta banda partyjniaków tylko siedzi z tabletami i dla zasady wszystko wetuje

  4. emigrant001 08.04.2016 20:55

    @atos Błąd merytoryczny w kwestii obsługi długu publicznego, którego dotyczy art. 220 pkt. 2 Konstytucji z 1997 czyli 6 lat przed traktatem akcesji. Nie wiemy czy był to wymóg UE. Reszta się zgadza. Unia nie wspiera gospodarki krajów członkowskich, bo byłaby to konkurencja dla Niemiec. Zadłużenie gmin wcześniej czy później skończy się wyższymi podatkami. Ścieżki rowerowe czy aqua parki mogą budować bogaci a w Polsce 2,8mln ludzi żyje w skrajnej biedzie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.