Poroszenko i Tusk mówili o wspólnej brygadzie bojowej

Opublikowano: 15.07.2014 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 575

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i premier Polski Donald Tusk odbyli rozmowę telefoniczną, podczas której omówili m.in. utworzenie polsko-litewsko-ukraińskiej brygady – poinformowało w poniedziałek biuro prasowe prezydenta Ukrainy. Na początku czerwca pełniący obowiązki szefa Ministerstwa Obrony Ukrainy Michaił Kowal oświadczył, że Ukraina, Polska i Litwa porozumiały się w sprawie utworzenia wspólnej brygady bojowej. Ponadto Poroszenko zaproponował Polsce przyłączenie się do programu tworzenia miejsc pracy na opuszczonych przez powstańców terytoriach Donbasu.

Wicepremier proklamowanej w trybie jednostronnym Donieckiej Republice Ludowej Andriej Purgin oświadczył, że w nocy z 13 na 14 lipca Donieck znów został ostrzelany przez artylerię. Ponadto, władze DRL poinformowały o masowym poddaniu się ukraińskich żołnierzy. Przedstawiciele ukraińskiego resortu wojskowego na razie nie skomentowali tych informacji.

Walki na południowym wschodzie Ukrainy weszły w aktywną fazę. Według danych ruchu oporu proklamowanej w trybie jednostronnym Ługańskiej Republiki Ludowej, zaciekłe walki trwają w rejonie lotniska w Ługańsku. Administracja prezydenta Petra Poroszenki poinformowała, że do lotniska wojskowi dotarli podczas zaciekłych walk i starć z opozycją. Jednocześnie przedstawiciele ruchu oporu twierdzą, że potrafili zająć lotnisko. „Trwa zaciekły ostrzał. Stosowane jest lotnictwo i grupy wywiadowczo-dywersyjne. Lotnisko jest nasze” – twierdzi ruch oporu.

Dzielnice mieszkaniowe w Ługańsku znów zostały ostrzelane. Powstańcy poinformowali, że ukraińskie wojska rządowe użyły moździerzy i wyrzutni rakiet „Grad”. Prawdopodobnie, ogień był prowadzony od strony Aleksandrowska. Nad ługańską dzielnicą Mirnyj unoszą się kłęby dymu. Podczas ostrzału ucierpiała kawiarnia i parking samochodowy. Pojawiły się doniesienia o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej. W mieście wyją syreny. Na miejsce tragedii wyjechali pracownicy MSN.

Nieznani sprawcy wysadzili w powietrze jeszcze jeden most, tym razem przez rzekę Ajdar w obwodzie ługańskim. W obwodzie donieckim i ługańskim ciągle słychać wybuchy, w tym na transporcie. W ubiegłym tygodniu został wysadzony most kolejowy z pociągiem transportowym w rejonie miejscowości Nowobachmutowka, most kolejowy przez rzekę Ciepła w obwodzie ługańskim na Ukrainie oraz wiadukt nad torami kolejowymi na trasie Kijów-Charków-Dołżanski niedaleko wioski Rota.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy potwierdziło, że w strefie operacji specjalnej, realizowanej przez kijowskie władze na wschodzie kraju, został zestrzelony samolot wojskowo-transportowy An-26, z którym dzisiaj stracono łączność. Minister obrony Ukrainy Walerij Geletej w raporcie dla prezydenta Petra Poroszenki podkreślił, że „samolot został strącony przez mocną broń rakietową, użytą prawdopodobnie z terytorium FR”. W opublikowanym na stronie prezydenta komunikacie czytamy, że obecnie trwa operacja poszukiwawczo-ratunkowa, której celem jest przewiezienie załogi samolotu Sił Powietrznych na terytorium, kontrolowane przez ukraińskie siły zbrojne.

13 lipca jedna osoba zginęła, dwie zostały ranne w wyniku uderzenia pocisku, wystrzelonego ze strony Ukrainy, w dom mieszkalny w mieście Donieck w obwodzie rostowskim. Według doniesień gubernatora obwodu rostowskiego Wadima Artiomowa, na terytorium miasta ze strony Ukrainy łącznie trafiło siedem pocisków. Zaciekłe walki toczą się w rejonie osad Uralo-Kaukaz, Poreczje i Gonczarówka w obwodzie ługańskim, a także w rejonie przejścia granicznego Izwarino niedaleko Krasnodona. Ukraińskie lotnictwo regularnie ostrzeliwuje z artylerii i lotnictwa Gorłówkę w obwodzie donieckim i sąsiednią miejscowość Golmowski, gdzie skupione są znaczne siły ruchu oporu.

Komitet Śledczy Rosji domaga się udostępnienia zdjęć satelitarnych, żeby ustalić sprawców ataku na Donieck w obwodzie rostowskim, a także trajektorię lotu pocisków. Zgodnie ze słowami oficjalnego przedstawiciela Komitetu Śledczego, pozwoli to na określenie konkretnych dowódców, którzy wydali rozkaz ostrzelania rosyjskiego terytorium, w wyniku którego zginął rosyjski obywatel. 13 lipca ukraińskie wojska rządowe wystrzeliły co najmniej siedem pocisków w kierunku miasta Donieck w obwodzie rostowskim. Zginął mężczyzna, a kobieta jest w ciężkim stanie.

Moskwa rozpatruje możliwość zadania „odwetowych ataków punktowych” na ukraińskie terytorium – poinformowała gazeta Kommersant, powołując się na bliskie Kremlowi źródła. „Nasza cierpliwość ma granice” – cytuje periodyk informatora, podkreślając, że „chodzi nie o zakrojoną na dużą skalę akcję, lecz wyjątkowo o celowe poszczególne ataki na pozycje, z których ostrzeliwane jest rosyjskie terytorium”. W niedzielę wystrzelony z terytorium Ukrainy pocisk trafił w dom mieszkalny w Doniecku w obwodzie rostowskim. W wyniku ostrzału zginął mężczyzna, jedna kobieta doznała ciężkich obrażeń.

Rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył w wywiadzie dla agencji Bloomberg, że Moskwa nie zamierza zaatakować Ukrainy w odpowiedzi na ostrzały rakietowe obwodu rostowskiego. Pieskow nazwał te doniesienia nonsensem, podkreślając, że Rosja wyklucza taki wariant rozwoju wydarzeń.

W Zaporożu zatrzymano grupę uformowaną przez rosyjskie służby specjalne. W mieście w południowo-wschodniej części Ukrainy planowany był zamach terrorystyczny. Miał być tam realizowany scenariusz z Donbasu. Wysadzona miała być agencja informacyjna, przygotowywano również zamach na działacza Majdanu – podaje portal kresy24.pl. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w nocy z 13 na 14 lipca zatrzymała grupę, która utworzona została przez Rosyjskie służby specjalne. Dowodził nią mężczyzna posiadający podwójne obywatelstwo, urodził on się w Zaporożu. „Nie ukrywał, że działał na zlecenie Rosji” – pisze kresy24.pl. Przy terrorystach znaleziono materiały wybuchowe. Jak informuje portal mieli oni zdestabilizować sytuację w regionie poprzez realizację „scenariusza Donbas”. Według ustaleń SBU dywersanci planowali podłożenie materiałów wybuchowych pod jedno z biur agencji informacyjnych na Zaporożu, później wysadzenie go. Była również mowa o zamachu na lokalnego aktywistę Majdanu.

Liczba obywateli Ukrainy, przebywających w obwodzie rostowskim od początku czerwca, przekroczyła 30 tys. osób – podaje Ministerstwo Spraw Nadzwyczajnych Rosji. Od początku czerwca napływ uchodźców z Ukrainy do Rosji znacznie się zwiększył. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin na terenie samorządów terytorialnych zostało rozmieszczonych 1668 osób, w tym 520 dzieci. Uchodźcy nadal są przewożeni z obwodu rostowskiego do innych regionów kraju.

130 tysięcy Ukrainek i Ukraińców poprosiło o azyl polityczny w Rosji. Takie dane przekazała Federalna Służba Migracyjna Federacji Rosyjskiej. Dotyczą one ostatnich kilku miesięcy. Jak dodają rosyjscy urzędnicy, w tych dniach zostało złożonych 30 tysięcy wniosków. Rosyjsko-ukraińską granicę przekraczają mieszkańcy obwodów donieckiego i ługańskiego. Ponad 90 procent uchodźców to kobiety i dzieci. Mężczyźni pozostali na Ukrainie, walcząc w oddziałach separatystów albo pilnując dobytku. Łącznie od początku roku rosyjsko-ukraińską granicę przekroczyło blisko pół miliona Ukrainek i Ukraińców. Część z nich jednak nie prosi o azyl ani nie stara się o pomoc rosyjskich władz. Jak sami twierdzą, próbują przeczekać trudny okres w gościnie u swoich krewnych lub znajomych.

Sytuacja uchodźców z Ukrainy coraz bardziej przyciąga uwagę społeczności międzynarodowej. Po wizycie delegacji Organizacji Narodów Zjednoczonych w Rostowie, gdzie wysocy rangą urzędnicy odwiedzili jeden z rozbitych tutaj obozów dla uchodźców z obwodu donieckiego, przedstawiciel Wysokiego Komisarza do spraw Uchodźców Bais Wack-Voya, przyznał w końcu, że Ukraińcy, z którymi rozmawiał w Rosji, nie są tylko „turystami”, jak twierdzą niektórzy zagraniczni politycy. Dziesiątki tysięcy ludzi, w większości kobiety i dzieci, dosłownie uciekało przed kulami, odłamkami, chaosem i morderstwami. Jednak wydaje się, że ludzie ci nie mogą liczyć na realną pomoc ze strony Organizacji Narodów Zjednoczonych, nawet w takiej sprawie jak organizacja korytarza humanitarnego. Tym bardziej nie można mówić o podjęciu zdecydowanych działań, które mogłyby wpłynąć na władze Kijowa w celu zatrzymania rozlewu krwi. Fala uchodźców ze wschodu Ukrainy w czerwcu i lipcu dramatycznie wzrosła. Spowodowane to jest trwającymi operacji pacyfikacyjnymi bojowników z Kijowa, skierowanymi przeciwko zwolennikom niepodległości wschodnich regionów. Większość ludzi, których życie w ich własnym kraju jest rzeczywiście zagrożone, kieruje się do Rosji – w sześciu regionach w związku z napływem uchodźców ogłoszono stan wyjątkowy.

Gwałtownie wzrosła również liczba ukraińskich imigrantów, udających się do państw Unii Europejskiej. Od czasu zmiany władzy w Kijowie liczba ta wzrosła od 8 do 10 razy. Te informacje znalazły się w raporcie Europejskiego Urzędu Wsparcia w dziedzinie Azylu (EASO – European Asylum Support Office). W okresie od marca do maja w 28 krajach Unii Europejskiej, a także Szwajcarii i Norwegii o status uchodźcy wystąpiło ponad dwa tysiące osób. Szczególnie dramatyczna sytuacja może wystąpić w Polsce – twierdzi wiceprzewodniczący rosyjskiego Centrum Komunikacji Strategicznych Dmitrij Abzałow. “W przypadku dalszego pogarszania się sytuacji na Ukrainie, większość migrantów może udać się do sąsiedniej Polski. Po pierwsze, kraj ten bezpośrednio graniczy z Ukrainą. Warszawa aktywnie wspiera Kijów. A poza tym, to właśnie Polska jest najbardziej narażona na możliwy wzrost fali migracyjnej.”

„Głos Rosji” postanowił zapoznać się z konkretnymi liczbami z pierwszej ręki, w związku z tym skontaktował się z Biurem do Spraw Cudzoziemców w Polsce. Na pytania naszego korespondenta w rozmowie telefonicznej odpowiedziała rzeczniczka prasowa tego urzędu – Ewa Piechota. “Jeśli porównamy tegoroczne dane z wynikami z lat poprzednich, to rzeczywiście, możemy mówić o znacznym wzroście liczby wniosków od obywateli Ukrainy o nadanie statusu uchodźcy. W ciągu ostatnich dziesięciu lat takich wniosków było od 40 do 90 rocznie. Od początku 2014 roku do chwili obecnej zwróciło się do nas w tej sprawie już 887 osób. Miesięczne statystyki pokazują, że większość wniosków wpłynęła pod koniec lutego – na początku marca, oraz w maju. W lipcu liczba wniosków praktycznie codziennie zwiększa się w granicach dwudziestu. Jeśli przeanalizować geografię regionów, które chcą opuścić obywatele Ukrainy, to staramy się raczej mówić w tym kontekście o narodowości wnioskodawców. 86 procent to Ukraińcy, 10 procent identyfikuje się jako Tatarzy, pozostałe 4 procenty – przedstawiciele różnych narodowości: Rosjanie, Ormianie, Azerowie, a nawet Koreańczycy. Wszystkie wnioski o nadanie statusu uchodźcy, wpływające do nas z Ukrainy, dzielimy na kategorie. Mamy tak zwany „profil Euromajdanu”, „profil krymski”. Ponadto, wpływają do nas wnioski obywateli wschodnich i południowych obwodów Ukrainy. Jeszcze jedna kategoria, którą można nazwać „gospodarczą” – są to ludzie, którzy przebywali w Polsce wielokrotnie, pracują lub studiują tutaj na uczelniach wyższych. Ze względu na niestabilną sytuację na Ukrainie, chcieliby osiedlić się w Polsce. W podejmowaniu decyzji o przyznaniu statusu uchodźcy decydujące znaczenie ma indywidualna sytuacja wnioskodawcy. Rozpatrując każdy przypadek, należy rozważyć możliwość przesiedlenia tych ludzi w obrębie ich własnego kraju, do innego regionu, miasta, w którym mogliby żyć bezpiecznie. Jesteśmy gotowi na napływ nowych uchodźców z dowolnego kraju, ponieważ zjawisko to jest jedną z cech charakterystycznych dla dzisiejszego świata. W zeszłym roku otrzymaliśmy 15 tysięcy wniosków o nadanie statusu uchodźcy od ludźmi z różnych krajów, o najróżniejszych narodowościach. Obecny wzrost wniosków z Ukrainy jest na pewno znaczący, ale liczba „887” nas nie przeraża. Mamy nadzieję na pozytywny rozwój sytuacji w sąsiednim kraju, ale bierzemy pod uwagę również najgorszy scenariusz: organizujemy nowe miejsca w ośrodkach dla uchodźców, w razie potrzeby będziemy dostosowywać dla nich domy wypoczynkowe, sanatoria, tworzyć nowe obozy.”

Liczba obywateli Ukrainy, którzy poprosili o azyl w Polsce w 2014 roku, zwiększyła się 40-krotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jednak ani jednemu Ukraińcowi w tym roku nie przyznano statusu uchodźcy – poinformowała agencji RIA Novosti rzecznik prasowa Urzędu do Spraw Cudzoziemców Ewa Piechota. Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców, w 2010 roku o status uchodźcy w Polsce starało się 45 obywateli Ukrainy, w 2011 – 67, w 2012 – 72, w 2013 – 46, a w 2014 (od 1 stycznia do teraz) – 908. Wśród obcokrajowców, starających się o status uchodźcy w Polsce, obywatele Ukrainy w tym roku zajmują drugie miejsce.

Autorstwo: redakcja GR (akapity 1-10, 12, 17), Galina Awdiejewa (14-16), mg (11), jkl (13)
Źródła: Głos Rosji, Niezależna.pl, Lewica.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Hassasin 16.07.2014 08:00

    Ta brygada …Brak słów ! Premier z platfusem na twarzy usilnie chce wpędzić Polskę w wojnę z Rosją !

  2. bro 16.07.2014 10:56

    Niech utworzą Ukraińsko – niemiecką brygadę

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.