Liczba wyświetleń: 757
Przez ostatnie 10 lat pogłębił się podział na Polskę A i B. Zdaniem ekonomistów sytuacja będzie się pogarszać.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w ciągu dekady (2000-2010) nastąpił w Polsce wzrost gospodarczy o ponad 46 proc., jednocześnie pogłębiły się jednak różnice między najsilniejszymi a najsłabszymi regionami kraju. Wartość PKB wytworzona w najprężniejszym z nich była na początku dekady ok. 25 razy wyższa niż w najsłabszym, po 10 latach – 29 razy wyższa.
Najszybciej rozwijają się metropolie i tereny wokół nich, rejony zasobne w bogactwa naturalne i te o wysokim stopniu uprzemysłowienia. Przykładowo, przez 10 lat PKB Szczecina wzrósł o 14 proc., Warszawy o 59 proc., a bogatego w miedź okręgu legnicko-głogowskiego o ponad 100 proc. – To efekt kuli śnieżnej. Tam, gdzie był rozwój, tam ludzie ściągali na studia i do pracy. Nic więc dziwnego, że i tam były najlepsze warunki do kolejnych inwestycji, co przyciągało kolejnych mieszkańców. Ci, którzy są dobrzy, będą bardzo dobrzy – mówi dr Maciej Tarkowski z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
– Nie chodzi o to, żeby wszyscy mieli po równo, bo to niemożliwe. Gra idzie o to, by wszystkim się poprawiało – dodaje prof. Grzegorz Gorzelak z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem zbyt mała ilość środków unijnych wydawana jest na cele, które mogą zapewnić trwały wzrost gospodarczy. A w co warto inwestować? Według prof. Gorzelaka w edukację. – Wszystkie dzieci powinny chodzić do przedszkola, warto też dokształcać nauczycieli – podkreśla.
Zdaniem ekspertów w wyrównywaniu szans pomocne może być bogate, autonomiczne życie kulturalne w danym regionie. Kulturalny ferment sprzyja bowiem tolerancji i swobodnej wymianie poglądów – a od tego już tylko krok do innowacyjnych, przekładających się na rozwój pomysłów.
Źródło: Nowy Obywatel
Czy mógłby mnie ktoś oświecić jak wyliczono te 46% wzrostu gospodarczego?
Kolejny dowód na kłamstwo zawarte w statystykach a w szczególności we wskaźniku PKB.Domyślam się,że gigantyczne PKB Warszawy to spekulacje finansowe,bo wątpię,by efekt jakiejś potężnej produkcji.Takie PKB prędzej nas pogrąży niż p[ostawi na nogi…
“ściągali na studia”
Rozumiem że na te całe studia “ściągali” do Legnicy lub Głogowa, czy tak?
A serio: nie wierzcie w takie pierdoły, już samo to że pisze je GazWyb wiele mówi. Chodzi po prostu o wepchnięcie ludzi do tzw. dużych miast i tym samym napędzanie koniunktury spekulantom mieszkaniowym. Wot i cały “rozwój” (tzn. ich rozwój).
“Najszybciej rozwijają się (…) te o wysokim stopniu uprzemysłowienia”
Np. Ruda Śląska, Bytom, tak?
Nie ma się czym podniecać. PKB jest wielkim oszustwem bandy ekonomistów. Generalnie pkb liczony jest od obrotów. Im większe obroty, tym większy pkb. Jak będzie kataklizm, to po nim nastąpi boom budowlany, który automatycznie przełoży się na wzrost PKB. To jedna wielka bzdura. Niewiele mająca wspólnego z poziomem życia i zamożnością społeczeństwa. Jest dużo informacji na ten temat.
Np. tu:
http://m.obserwatorfinansowy.pl/forma/debata/pkb-nie-jest-idealny-ale-lepszego-wskaznika-nie-mamy/
A tu o Indeksie Nędzy:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polski-Indeks-Nedzy-najgorszy-od-blisko-czterech-lat-2287295.html
Warto poczytać…
A tu aktualne wyliczenia Indeksu Nędzy:
http://www.bankier.pl/inwestowanie/notowania/macro/profil.html?id=189
Szybko Polska pnie się w górę 🙁
Nawet ONZ już dawno postulował wprowadzenie “wskaźnika szczęśliwości” zamiast PKB,który o niczym nie świadczy.Jak znajdę wartościowego linka to wkleję.Ostatni raz widziałem to w Zmianach na Ziemi.”Lepszego wskaźnika nie mamy”-ciągle manipulacje i wmawianie bzdur.
LEPSZY ŚWIAT JEST MOŻLIWY!