Pasje lingwistów – Sezon ogórkowy

Opublikowano: 22.09.2016 | Kategorie: Kultura i sport, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 934

Sezon ogórkowy to okres, w którym jakoby nic się nie dzieje, bo artyści i organizatorzy rozrywek mają urlopy, ale przecież ogrodnicy ani blogerzy ich nie mają. O ile u pana Wojtasa niezmiennie trwa sezon pomidorowy, to u mnie królują ogórki, głównie te na domowe kwaszenie, tzw. małosolne, które uwielbiam. Dziś będzie więc o ogórkach, a najbardziej o nazwach ogórka i ich pochodzeniu. Lingwistycznie i teoretycznie.

Ogórek zwany siewnym (Cucumis sativus) jest jednym z 53 gatunków w swoim rodzaju, wraz z którym należy do tej samej rodziny co dynia i kabaczki (Cucurbitae), a pochodzi z Indii, gdzie do dziś rośnie dziko u podnóża Himalajów jako Cucumis hystrix. Pojawił się tam w wersji udomowionej już 4000 lat temu i bardzo szybko rozpowszechnił się po całym świecie, już w starożytności docierając do Persji, Mezopotamii, Egiptu, Grecji, Rzymu, a także do Chin i Japonii. W wielu kuchniach narodowych zadomowił się niemal u podstawy, zaistniał też w kulturze, na ogół traktowany pozytywnie i z sympatią, chociaż w wieku XVIII został przejściowo uznany za szkodliwy dla zdrowia, podobnie jak inne rośliny jadane bez gotowania.

Nazwy ogórka zmieniały się często i szybko, zależnie od czasu i miejsca. Już w jego prawdziwej ojczyźnie, w Indiach, starożytny sanskryt długo błądził, nie mogąc utrafić nazwą w coraz bardziej popularną uprawę. Nazywał go więc: अल्पण (alpana), अल्पणक (alpanakah), ईर्वारु (irvaaruh), क्षीरकः (kśirakah), चर्भटी (ciarbati), त्रपुलम् (trapulam) albo त्रपुसम् (trapusam). Ślady tych sanskryckich zmagań z nazwą są wciąż widoczne w ambitnych tamtejszych językach współczesnych. W najważniejszym indyjskim języku hindi ogórek nazywa się खीरा (khira); w urdu کهيرا (khira); w bengali শশা (sasa); w marathi कांकडी (kankadi), काकडी (kakadi) lub खिरा (khira); w gudżarati કાકડી (kakadi); orija काकडी (kakudi); kaszmiri लौरू (loru); assami তিঁহু (tihu); sindhi نگيِ (vangii). Także w językach drawidyjskich nie ma zgody co do nazwy ogórka: w języku telugu jest to కీర (kira) albo దోస (dosa); w tamilskim வெள்ளரி (vellari); w kannara ಸೌತೆಕಾಯಿ (sautekai); a w malajalam വെള്ളരി (vellari); dodatkowo jest jeszcze wiele nazw lokalnych.

W drugim tysiącleciu p.n.e. ogórek był popularny w Mezopotamii, gdzie występuje w legendach z Ur Chaldejskiego i w sagach o Gilgameszu. W podobnym czasie stał się ważną rośliną uprawną w Egipcie faraonów. Znali go także Persowie, którzy przejęli aryjską nazwę khira i przekazali ją dalej w swojej formie خيار (khijjar). Do dziś tak nazywają go także Arabowie, Turcy, Kurdowie, Azerowie, Tatarzy i większość narodów Bliskiego Wschodu. Wraz z indyjskim rdzeniem khir-, khira jest to bodaj najbardziej powszechna nazwa ogórka na świecie. Persowie używali też nazwy vatrang, którą przejęli od nich Ormianie jako varung.

Od Persów ogórek – ale bez nazwy – przejęli Grecy, którzy najpierw nazywali go síkyon (σίκυον), ale w czasach bizantyjskich powszechnie określali go jako angurion (niedojrzały), dziś w formie aγγούρι (angoúri). To od tego słowa poszły nazwy ogórka w wielu językach europejskich, w tym nasz ogórek (pisałem już, że zgodnie ze swą etymologią powinien być zapisywany jako ogurek), ale i Gurke (niemieckie), gurka (szwedzkie) agurk/agurka (duńskie, norweskie, islandzkie), kurkku/kurk (fińskie, estońskie), agurkas (litewskie), gurkis (łotewskie), oguriec (rosyjskie), ohirok (ukraińskie), okurka (czeskie), uhorka (słowackie), a nawet zniekształcone węgierskie – uborka.

Ciekawe, że taka uniwersalna pożyczka z Bizancjum nie przyjęła się najbliżej, czyli wśród Słowian bałkańskich, gdzie Bułgarzy patrząc na obsypany krostami owoc nazwali go po prostu krastavica. Podobnie (krastavac) nazywają go Serbowie i Chorwaci, a słowo to przejęli także nie-Słowianie: po albańsku jest to krastavec, po rumuńsku castravete, a nawet w północnej Grecji na ogórki mówią kastravat. A wszystko dlatego, że jest taki krostowaty.

Ogromną karierę ogórek zrobił już w starożytnym Rzymie, gdzie nawet cesarz Tyberiusz, w czasie swego krótkiego panowania (14-16 r. n.e.) zażyczył sobie jeść ogórki każdego dnia w roku. W lecie uprawiano je dla niego w specjalnym cesarskim ogrodzie, a w zimie na specjalnych przenośnych łożach, którymi w ciągu dnia manewrowano tak aby złapać maximum słońca, a nawet doświetlano je specjalnie polerowanymi „lustrami”. Rzymianie nie tylko jedli ogórki, ale też używali ich w celach kosmetycznych (maseczki!) i leczniczych na blisko 40 dolegliwości od wzmocnienia wzroku po ukąszenie skorpiona. Rzymianie nazywali ogórek słowem cucumis, przejętym od italskich lub etruskich plemion swego półwyspu. Podobną nazwą określano bliską kuzynkę ogórka – dynię (cucurbita). Od formy deklinacyjnej cucumere wzięły swa nazwę ogórki w języku angielskim (cucumber), francuskim (concombre), prowansalskim (cocombre), niderlandzkim i flamandzkim (konkommer), walijskim (ciwcymbr), irlandzkim (cucamar), katalońskim (cogombre) w dialektach Sardynii (cugumbiu), Korsyki (cucumaru), Galicji (cogombro), itp. W języku włoskim ogórek skojarzono jednak z rodzajem tykwy (łac. citrium) i zdrobniale nazwano citriolo. Natomiast w hiszpańskim i portugalskim nawa ogórka – pepino poszła raczej od greckiej nazwy melona lub dyni (pepón). Słowo to znajdziemy także w angielskiej nazwie dyni (pumpkin).

Po upadku Rzymu upadł też ogórek i odżył dopiero we Francji za Karola Wielkiego w VIII i IX wieku, a następnie w Anglii w wieku XVII. Kolumb zawiózł je do Ameryki (na Hispaniolę, tj. Haiti) w roku 1494, skąd szybko potem ogórki przyjęły się wśród Indian.

Jest to dziś czwarte najczęściej uprawiane warzywo na świecie. Światowa produkcja ogórków w roku 2010 wyniosła 57,4 mln ton, z czego 40,7 mln ton wyprodukowano w Chinach, głównie na eksport. W Chinach nazywa się go 黄瓜 huángguā, a w Japonii – kiuri. Poniżej mapka nazw ogórka w językach europejskich.

Autorstwo: Bogusław Jeznach
Źródło: NEon24.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.