Mniej dzieci to czystsze środowisko?

Opublikowano: 13.07.2017 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 867

– Ustaliliśmy, że są cztery działania, które mogą skutkować istotnym zmniejszeniem emisji dwutlenku węgla: jedzenie diety opartej na warzywach; unikanie latania samolotami, rezygnacja z samochodu i decydowanie się na mniejszą liczbę dzieci – uważa prof. Seth Wynes z Uniwersytetu w szwedzkim Lund.

Szwedzcy naukowcy, po serii przeprowadzonych badań udowadniają, że realizowana teraz edukacja proekologiczna nie uwzględnia najbardziej efektywnych metod redukcji emisji CO2.

– Dla przykładu – rezygnacja z samochodu zmniejsza emisję CO2 o 2,4 tony rocznie, a dieta wegetariańska – o 0,8 ton – przekonywał prof. Wynes. – Z kolei rezygnacja z lotu samolotem to „oszczędność” rzędu 1,6 ton przy CO2 przy jednym locie.

Jednak największą korzyść dla klimatu daje – zdaniem szwedzkich naukowców – rezygnacja z posiadania dziecka. Już o tylko jedno dziecko w rodzinie mniej to ograniczenie rocznej emisji dwutlenku węgla o 58,6 ton.

– Jedna amerykańska rodzina, która zdecyduje się na posiadanie jednego dziecka mniej zapewni nam taką samą redukcję emisji CO2, jak 684 nastolatków, którzy będą wierni idei recyclingu przez całe życie – skonkludował Wynes.

Autorstwo: TJ
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. edek 13.07.2017 10:50

    Szybciej było by popełnić klasyczne zbiorowe samobójstwo.
    Chociaż rezygnacja z dzieci to też samobójstwo dla szwedzkiego narodu. Bardziej… humanitarne 😀

  2. rumcajs 13.07.2017 10:55

    Jak mocno ci panowie “naukofcy” nie lubia usa… Proponuja przeciez wyludnienie tegoz to kraju… Byc może licza na wymarcie anglosaskich kolonizatorów i odrodzenie sie rdzennych plemion, byc może wiezami krwi połaczonych z wikingami….
    Zatrważające jest “skanalizowanie” obecnych naukowców, którzy badając jakies zjawisko, w swoich wnioskach nie potrafia brac pod uwage wszelkich zalezności, proponując rozwiazania surrealistyczne, na poziomie przedszkolaka…

  3. agama 13.07.2017 11:51

    @Admin

    “Mam wrażenie, że elity NWO wykorzystają to do propagandy depopulacji.”

    Chyba kontroli urodzeń. Niezależnie od intencji rzekomych “elit”, ludzkości wyszłoby to tylko na lepsze. Ziemia nie ma wystarczających zasobów (żyznych gleb) na wykarmienie na dłuższą metę więcej niż 1 mld ludzi. Czekam na hejt paranoików od chemtrajls, reptylian i innych płaskoziemców.
    A myślącym racjonalnie polecam trochę twardych danych:

    https://www.populationmatters.org/polish/

  4. edek 13.07.2017 12:04

    @agama

    Ziemia ma dość miejsca i zasobów by wyżywić tą populację.
    Co nie oznacza, że ludzkość rozwija się optymalnie.

    Ale problem leży gdzie indziej.
    Problemem jest system naszej cywilizacji.
    Samozwańcze elity manipulują ludzkością.
    Stosują na coraz większą skalę inżynierię społeczną.
    Garstka ludzi ma coraz więcej, a setki milionów mogą nie przeżyć kilku następnych lat z biedy.
    Wyzysk jest na olbrzymią skalę.
    Afryka, Azja, Ameryka Łacińska to kontynenty, które są celowo doprowadzane do ubóstwa z powodu eksploatacji przez cynicznych bandytów.

    Przy pewnym poziomie dobrobytu ludzkości problem przeludnienia sam by się rozwiązał. W bogatszych krajach ludzie są mniej skłonni do pomnażania potomstwa.
    Jednak korzystający z obecnego systemu nie myślą o tym, jak zapewnić całej ludzkiej populacji harmonijny rozwój. Ale jak doskonalej złupić resztę ludzi.
    Stąd cały problem.

  5. lboo 13.07.2017 12:09

    @agama: “Ziemia nie ma wystarczających zasobów (żyznych gleb) na wykarmienie na dłuższą metę więcej niż 1 mld ludzi.”

    I tak i nie.
    Ziemia ma na tyle zasobów żeby wyżywić taką jak jest populację i pewnie jeszcze większą. Natomiast wymagało by to całkowitej zmiany podejścia do zasobów które mamy. Czyli współpraca z ekosferą zamiast grabieży i trwonienia energii i surowców.
    I teraz problem polega na tym że mało prawdopodobnym jest że ludzie dobrowolnie zrezygnują z poziomu życia który osiągnęli przy pomocy grabieży zasobów. Co więcej społeczeństwa na dorobku traktują taki styl życia jako wzór.
    Jeśli nic się nie zmieni to katastrofa ekologiczna jest nieunikniona.

    Odnośnie CO2, to należało by zauważyć że generowanie CO2 jest tym większe im bardziej rozwinięte społeczeństwo. Czyli jest wprost proporcjonalne do poziomu bogactwa. Działając na podstawie tej wiedzy chyba logicznym jest gdzie redukcja populacji będzie najbardziej efektywna 😉

  6. Stanlley 13.07.2017 12:09

    Kto dostrzega hipokryzję i głupotę tyche uczonych? Przypominają mędrców którzy chcieli oswoić lwa z przypowieści chińskiej.

    Powiedziały matołki z kraju z najbardziej rozbuchanym socjalem… Podczas gdy afryka, Indie się rozrastają błyskawicznie a Chiny dały se siana z polityką 1 dziecka…

  7. Szaman 13.07.2017 16:08

    Jak byk widać że o depopulację chodzi. Zamiast pieprzyć takie pierdoły napisali by że to nie dzieci a to w jaki sposób sie je wychowuje ale nie bo to mogło by przynieść straty przemysłowi petrochemicznemu i dziecięcemu ;]

    Przecież dziś dla przeciętnego dziecka produkuje się tony plastikowego szmelcu często jednorazowego użytku, do tego jednorazowe pieluchy jednorazowe chusteczki bawełniane, samochodziki plastikowe, klocki sztuczne to czy tamto innymi słowy syf kiła i mogiła.Jak spojrzeć na worki ze śmieciami stojące pod domami w porze wywozu śmieci to od razu rzuca się w oczy kto ma dziecko bo jeden taki wór potrafi być wypełniony w całości jednorazówkami a to jest produkt zaledwie miesiąca pieluchowania.
    Drewnianych zabawek w przeciętnym sklepie nie dostaniesz a jak są to bardzo drogie, a moda i nacisk społeczny szykanuje rodzica który nie kupi przynajmniej tony tych bibelotów bo to już wyrodny rodzic. Nie wspominając już o tych wszystkich osobnych sprzętach ala osobne nosidełko osobne to osobne tamto. Część z tych rzeczy oczywiście jest przydatna ale tu znów króluje plastik i poliester.

    Więc ten dwutlenek węgla to jeśli chodzi o wychowywanie dzieci dziś to pikuś.

    Pomijając fakt że dzieci dziś wychowywane są przez większość rodziców w duchu konsumpcjonizmu.

    Kiedyś dzieci wychowywano naturalnie. Pieluchy były wielorazowe. Pupę takiego dziecka podmywało się wodą a dzieci bawiły się tym co się w domu znalazło (wstążeczką, patykiem, kłębkiem wełny tym co wystrugał pradziadek dziadek a zabawki takie ze sklepu to dziecko dostawało tylko sporadycznie na urodziny dzień dziecka itp i miało je przez długi długi czas bo przez to że były rzadkie to je sobie szanowało.Matki albo babcie szyły lub kupowały ubranka, z naturalnych materiałów i dbano żeby nic się nie zmarnowało ;]
    Jak po roku wychowywania takiego dziecka ktoś nazbierał worek pełen śmieci to i tak był wyczyn.

    @agama

    Nie można sie z toba nie zgodzić w pewnych kwestiach. Jeżeli chcielibyśmy żyć tak jak teraz to faktycznie miliard ludzi to i tak za dużo. W ciągu 100 lat naszej obecnej cywilizacji doprowadziliśmy do wyniszczenia większości raf koralowych które powstawały przez setki tysięcy lat, skaziliśmy ogromne połacie promieniowaniem, doprowadziliśmy do sytuacji w której wymierają pszczoły i wielu innych katastrof ALE to dalej nie jest kwestia tego że jest nas za dużo tylko że Elity po przez korporacje media i banki wytworzyły kulturę która doprowadziła do tego że zachowujemy się jak szarańcza. To przez obecny USTRÓJ kapitalistyczny i kulturę konsumpcjonistyczną w której nadrzędnym bogiem jest pieniądz, staliśmy się tą szarańczą i to ZMIANA tego stanu rzeczy jest wyjściem a nie depopulacja ;]

  8. Stanlley 13.07.2017 16:17

    @Szaman – dokładnie tak jak piszesz. Od siebie dodam – recykling, byśmy ponownie użyli plastik a nie wyrzucali do oceanów – leży i kwiczy. Nie tylko dla plastiku – wszystko powinno się odzyskiwać. Co więcej – piętnować sprzęt jednorazowy, w szczególności samochody by taki VW nie robił aut co mają dotrwać do końca leasingu tylko…

  9. 8pasanger 14.07.2017 00:39

    A Breivik nie był utajonym ekologiem?O ileż zmniejszył emisję CO2!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.