Iran stworzy własny internet?

Opublikowano: 03.06.2011 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 783

IRAN. Internet jest narzędziem szatana (w tym wypadku Zachodu) i w obecnej formie nie może być dostępny dla Irańczyków. Wciąż jednak służyć może szerzeniu idei islamu. Stąd pomysł Iranu, by uruchomić wewnątrzpaństwowy internet.

Cenzura i ścisła kontrola internetu to już jedna ze specjalności Iranu. Państwo to widzi w sieci ogromne zagrożenie dla stabilności, zwłaszcza po rewolucjach z początku roku, które obaliły prezydentów Egiptu i Tunezji. Kolejne kraje Afryki północnej i Bliskiego Wschodu borykają się z masowymi protestami społecznymi. Wygląda jednak na to, że Teheran znalazł wyjście z sytuacji – stworzy własny internet, który w tym wypadku nazywać będzie można intranetem państwowym.

Idea jest prosta – stworzenie wewnętrznej sieci, w której dostępne będą tylko te serwisy internetowe, które władzy się podobają. Mówiąc bardziej wprost – są zgodne z islamem, jego moralnością i etyką. Władze tego muzułmańskiego państwa uważają bowiem, że internet służy m.in. szerzeniu idei i kultury Zachodu, które nierzadko stoją w sprzeczności z wiarą. Według duchowego przywódcy Iranu – ajatollaha Alego Chameneiego – jest to tzw. “miękka wojna”. Jest on przeciwny wszelkim reformom, w tym szczególnie obyczajowym.

Nie dziwi więc, że nadzór państwa nad internetem jest tak silny. Reza Bagheri Asl miał już w lutym powiedzieć irańskiej agencji prasowej, że wkrótce około 60 proc. irańskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw znajdzie się w zasięgu nowej wewnętrznej sieci, a w ciągu dwóch lat dotyczyć to już będzie wszystkich. Irańczycy straciliby wtedy bardzo ważne narzędzie kontaktu ze światem zewnętrznym. Brakować jeszcze będzie blokady telefonicznych połączeń międzynarodowych i zagranicznych kanałów telewizyjnych, by pod względem dostępu do informacji Iran dorównał Korei Północnej.

Ali Aghamohammadi, odpowiedzialny za sprawy ekonomiczne w Teheranie, powiedział, że w początkowej fazie działać będą równocześnie obie sieci, w czasem globalny internet zostanie wyłączony. Uważa on, że projekt ma szanse powodzenia także w innych krajach muzułmańskich.

The Wall Street Journal, który o całej koncepcji informuje, wskazuje jednak także na kilka trudności. Odcięcie się Iranu od sieci może w negatywny sposób wpłynąć na poziom inwestycji z krajów mu przyjaznych, jak Rosja czy Chiny. Irańskie firmy stracą także kontakt z najnowszymi osiągnięciami, co negatywnie odbije się na ich konkurencyjności na rynkach zagranicznych (chyba że z handlu zagranicznego Iran także zamierza zrezygnować). No i jest kwestia know-how, dzięki któremu powstałyby odpowiedniki działających globalnie serwisów – wyszukiwarek, serwisów informacyjnych, serwisów społecznościowych.

Nie brak sceptycznych głosów co do tego, czy Iranowi faktycznie uda się odizolować w sieci. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że państwo posiada monopol w kluczowych dla tego kroku przedsiębiorstwach, nie wydaje się to niemożliwe. Pytanie tylko, czy nie przyniesie to więcej szkody niż pożytku. Nawet komunistyczne Chiny, choć internet cenzurują, nie myślą o odcięciu się od świata.

Opracowanie: Michał Chudziński
Na podstawie: The Wall Street Journal
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. rumcajs 03.06.2011 15:51

    Witam
    Co niektórym taki pomysł psuje szyki, bo bardzo mocno utrudnia cyber ataki, jakim ostatnio został “obdarzony” Iran przez naród “wybrany”. W razie konfliktu dość skutecznie utrudnia wojne psychologiczna…
    Myślę, ze takie pomysły będą coraz powszechniejsze, tym bardziej, ze USA jest największym winowajca cyber-dywersji, a sami straszą za takowa na nich, bombka jądrowa…

  2. Dobrodziej 04.06.2011 01:18

    Z jednej strony kontrola Internetu i cenzura nie są niczym dobrym, z drugiej strony zgadzam się z Chomeinim, że w dużej mierze, w większości Internet promuj płytkie popędy, rozrywka, tracenie czasu i seks, obok także i wartościowych treści, obok możliwości komunikacji między ludźmi, obok wartości edukacyjnych. Bez wątpienia Internet jest zdominowany przez zachodnią cywilizację, które często jest na pewno niespójna z muzułmańską. Osobiście z czasem widzę coraz więcej zepsucia i komerchy w Internecie, ma jednak wiele wartościowych rzeczy, z których rezygnować nie warto. Na miejscu Iranu walczyłbym z tym co złe w sieci, choć to bywa śliskie, bo można blokować treści pornograficzne np. ale blokowanie już np. ruchów obywatelskich dobre nie jest. Poza tym na jego miejscu odłączyłbym istotne punkty, jak elektrownie, wojsko itp. od sieci, jednocześnie tworząc bezpieczną i nadzorowaną sieć wewnętrzną, tak by nie było komputerów, które są jednocześnie podłączone do jednej i drugiej, obecnie koszty podwajania komputerów nie są takie duże, a dzięki rozłączności dwóch sieci bezpieczeństwo byłoby większe. Dla mnie zresztą to jest jakiś idiotyzm by komputery w elektrowni atomowej podłączać do sieci ogólnodostępnej, przecież to jest zaproszenie dla hakerów z CIA. Totalna głupota.

    Więc zamykanie dostępu do ogólnoświatowego Internetu nie jest dobrym wyjściem, ale też się nie dziwię Iranowi, skoro parę lat temu USA próbowała wywołać rewolucję w tym kraju, m.in. przy użyciu Twittera i byli blisko temu by im się to udało, o mało nie padła kolejna twierdza anty-imprialistyczna, przeciwna USA. Więc nie dziwię się, bo USA są mistrzami propagandy, w końcu mają know-how też z trzeciej rzeczy i ZSRR oraz z lat swoich doświadczeń. Większość, jeśli nie wszystkie oddolne ruchy i rewolucje były przejmowane przez służby, o ile nie tworzone od zarodków przez nie. W filmach dokumentalnych na WM jest fajny dokument o tworzeniu rewolucji. Know-how częściowe.

    A co do “wybranego” narodu Rumcajsie, to warto dodawać przez kogo wybranego… przez Lucyfera.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.