Liczba wyświetleń: 585
Klimatolodzy znaleźli wyjaśnienie dla wyjątkowo mroźnej i śnieżnej zimy, która nadal trwa w Stanach Zjednoczonych, Europie i Rosji. Zdaniem ekspertów szczególnemu zimnu winne jest globalne ocieplenie. Według nich to z tego powodu następuje topnienie lodu i wzrost opadów atmosferycznych.
Uczeni z amerykańskiego Narodowego Centrum Badań lodu i śniegu w Boulder twierdzą, że tegoroczną długą zimę można było przewidzieć już na jesieni. Według najnowszych danych pokrywa lodowa latem 2012 roku spadła do historycznie niskiego poziomu. Rzeczywiście pływający lód na półkuli północnej topnieje na naszych oczach i jest go o 80% mniej niż 20 lat temu.
To poważna strata i możliwy objaw globalnego ocieplenia, którego efekty z pewnością występują w Arktyce. Topnienie lodu powoduje ogrzewanie i zmianę pozycji prądów strumieniowych. Strumienie powietrza w atmosferze są odpowiedzialne za powstawanie cyklonów i antycyklonów. To one określają pogodę na półkuli północnej, w Europie, Rosji i USA.
To ocieplenie wpłynęło na prądy strumieniowe, zmieniając je. Pozwala to zimnemu powietrzu do penetracji Arktyki i docierania daleko na południe. Zima 2012-2013 roku był jedną z najgorszych w ostatnich latach. W Rosji, USA i Europie spadły rekordowe wielkości opadów śniegu. W kontynentalną Europę uderzył ostatnio już trzeci śnieżny cyklon. Pierwszy z nich uderzył na końcu grudnia, drugi w połowie lutego a trzeci na koniec marca.
Szczególnie nieoczekiwany dla mieszkańców kontynentu był cyklon marcowy. Śnieg, padał nawet w niektórych częściach Europy, gdzie istnienie zimy było prawie zapomniane. Na Węgrzech cyklon trzy razy zablokował ruch na głównych drogach łączących kraj z Austrią, Włochami i Ukrainą. Kilka dni temu, 22 marca spadł śnieg, który sparaliżował ruch na drogach Kijowa. Ludzie poruszali się na nartach i sankach. Służby oczyszczania miasta nie mogły sobie poradzić z zaspami aż do 25 marca.
Niestety nic nie wskazuje na to, aby zimno miało odejść w najbliższym czasie. Krzywa temperaturowa wyrysowana na podstawie prognoz meteorologicznych jest przerażająco płaska. Oznacza to, że na temperatury przekraczające 5 stopni Celsjusza nie ma co liczyć w Polsce przynajmniej w ciągu najbliższych kilkunastu dni. Pozostaje mieć nadzieje, że Słońce przezwycięży zimę i wkrótce zacznie się robić rzeczywiście cieplej.
Na podstawie: www.guardian.co.uk
Źródło: Zmiany na Ziemi
Za przeproszeniem, p**rdolą o tym ociepleniu jakby ktoś kopiował teksty których nie rozumie. Zamiast napisać rzeczowy artykuł o zmianach klimatu, przykleja się do wszystkiego łatę “globalnego ocieplenia”. Otóż 5 minut poszukiwania w google ujawnia zależność między cyklami słonecznymi a klimatem. Zima stulecia (1980?) wystąpiła po najniższym od lat cyklu, ciekawie też wygląda wykres z czasów małej epoki lodowcowej. Teraz również mamy bardzo niski wskaźnik, najniższy od 1904 roku chyba. Zima jest tego efektem jak się wydaje. Prognozy przewidują dalsze obniżanie aktywności Słońca.
Myślę że wykład Lorda Moncktona, wyjaśnia wiele w temacie “globalnego ocieplenia”.
Warto poświęcić chwilę i zobaczyć całość.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FVsEfZY6W-8#!
ech brak edycji
miało być pod linkiem
Globalny szwindel globalnego ocieplenia. Wykład Lorda Christophera Moncktona.
Zgodnie z tym co twierdzą jak się jeszcze bardziej ociepli, to będzie jeszcze zimniej a jak jeszcze bardziej ociepli to w europie nie będzie lata a lodowce dotrą do Afryki.
Prima Aprilis!!! 🙂
Świetne zagranie, Maurycy! 😉 Ale-ale: nawet nieukowcy nie są tak bezczelni… prawda?
Pozdrówka,
Prometeusz
niech żyje globalne ocieplenie, bo bez niego nie moglibyśmy wyjść teraz na sanki. 🙂
Co za bełkot! Zapewne także, przez globcio jest 0 stopni celcjusza, zamiast 10 – 15 jak na ta porę roku.
Powiem coś co innym dziś już umknęło,pamiętacie awarię platformy BP w zatoce meksykańskiej . Wielu naukowców mówiło o tym ,że zepchniecie chemikaliami ropy w głębiny zatoki przyniesie makabryczne skutki . Nie mówili tylko o faunie oceanu ,ale o prądzie który tamtędy przechodzi “Golfsztrom”. Wskazywano że katastrofa spowolni ,a nawet zatrzyma ten ciepły prąd nanoszący masy ciepła na nasz rejon półkuli . Takie zmiany nie dzieją się natychmiastowo – mamy odpowiedź zdestabilizowanego systemu . Cykl słoneczny ? Może też się przyłożył do tego . Jesteśmy niedouczeni i nieinformowani o tym co dzieje się z naszą planetą .
To chyba prima – aprilis
bo na portalu zmiany na ziemi jest wpis zupełnie odmienny polecam
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/golfsztrom-odwraca-sie-europy-nadchodzi-zlodowacenie
Z zasady nie czytam artykułów z 1 kwietnia.Nigdy nie wiadomo gdzie leży prawda.Po głębszym zastanowieniu, wiele opinii spoza 1 kwietnia też nijak się ma do rzeczywistości, szczególnie o globalnym ociepleniu.
Pozdrawiam
Poniżej podaję link do filmu , który pokazuje jak długo już ukrywana jest prawda naukowców dokumentująca coś zupełnie odwrotnego. To wielokrotne powtarzane oszustwo o ociepleniu klimatu naprawdę nie służy ludzkości!
http://www.youtube.com/watch?v=ptx8_tXDTRI&list=PLF5BF0890E0DFA39E
nałukowcy jak już coś czasem wymyślą to głowa odpada…ja nie nałukowiec ale tak po chłopsku się zastanawiam jak ma być cieplej skoro słońce zasłaniają ciągle chmury, w mojej okolicy np było może 2 tygodnie w sumie na 4 miesiące (od grudnia) nie wiem jak u innych ale z tego co rozmawiam niewiele lepiej
z czego te chmury..pewno ze zwyczajnych samolotów albo co a to taka zmiana klimatu
jakoś nie widziałam żeby było zimno w arktyce z powodu zachmurzenia ale co ja się tam znam na pogodzie
Tak, tak!
“A jak cię złapią za rękę, mów że to nie twoja ręka…”