Deficytowe dyrdymały

Opublikowano: 10.12.2010 | Kategorie: Gospodarka, Polityka

Liczba wyświetleń: 1172

To prawda, że rzekomo niebolące cięcia Tuska nie bolą – nie bolą najbogatszych.

Niestety, resztę rządowe cięcia zabolą. I to bardzo.

Kilkadziesiąt tysięcy pracowników ma zostać wyrzuconych na bruk zgodnie z projektem ustawy o “racjonalizacji” zatrudnienia w administracji państwowej. Do 1 lipca 2011 r. pracę ma stracić co dziesiąta osoba.

Dla potrzeb wizerunkowych rząd przedstawia to jako “odchudzenie” urzędów, pozbycie się urzędników. Urzędnicy ci nie są jednak odpowiedzialni za politykę rządu, po prostu pracują w państwowych urzędach. Są oni pracownikami tak, jak inni – atak na nich, to atak na nas wszystkich.

Zwolnienia dotyczą m.in. ZUS, KRUS i NFZ. Stanowią one dalszy ciąg i intensyfikację procesu zwolnień. Na przykład Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ostatnich latach zwolnił prawie 3 tys. osób, czyli 6 proc. zatrudnionych. Pozbycie się kolejnych 10 proc. oznaczać będzie pogorszenie się usług dla zwykłych ludzi i zagrożenie dla systemu ubezpieczeń.Rząd także korzysta z okazji, by podważyć organizacje związkowe w tych urzędach. Jeśli przejdzie projekt, znacznie łatwiej będzie można zwolnić chronionych członków związków zawodowych.

MNIEJ POMOCY DLA BEZROBOTNYCH

Fundusz Pracy ma wydać na nią o połowę mniej miejsc pracy w porównaniu z tym rokiem. Wydatki te w przyszłym roku wyniosą ok. 3,2 mld zł wobec ok. 7 mld zł w 2010 r.

Oznacza to ponad 80 proc. mniej funduszy na środki na szkolenia, brak 60 proc. na stypendia i jednej trzeciej na przygotowanie zawodowe dzieci i młodzieży.

OCHRONA ZDROWIA

W Sejmie pod koniec października Tusk udawał, że przedstawione posłom projekty ośmiu ustaw przez minister zdrowia Ewy Kopacz poprawią sytuację pacjenta.

– Dochodzimy do wielkiego finału batalii może najważniejszej z punktu widzenia Polaka. To batalia o lepsze szpitale, o prawa pacjenta, o skrócenie kolejki do specjalisty, o tańsze leki – ogłosił premier.

Żeby było jeszcze bardziej groteskowo Tusk powiedział że proponowana reforma ma stanowić „symbol zgody”: ”Dziś zastanawiamy się, czy możliwe są nowe, dobre symbole zgody. Niektórzy myślą o pomnikach, deklaracjach, manifestach, ale mam wrażenie, że istnieje pewna przestrzeń – zdrowie i życie Polaków – gdzie zgodę możemy budować nie tylko w wymiarze symbolicznym. Szybka, zgodna praca nad projektem ratującym zdrowie i życie Polaków, byłby to najpiękniejszy pomnik,” patetycznie deklarował premier.

Ktoś mógłby pomyśleć, że Tusk chce znacznie zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia.

Jednak w ośmiu projektach nie ma mowy o takiej prawdziwej poprawie sytuacji pacjenta. Przeciwnie, antyreforma rządu polega na wprowadzeniu czegoś, co rząd nazywa “rzeczywistą” konkurencją między szpitalami, które mają być skomercjalizowane na drodze do pełnej prywatyzacji.

Na czym ma polegać ta zdrowa konkurencja? Przecież wszystkie szpitale powinny być wyposażone w odpowiedni personel i urządzenia medyczne. Jednak rząd chce, żeby było tak, jak w przypadku handlu samochodami. Masz kasę – kupujesz luksusową limuzynę. Nie masz – kup sobie grata.

Rząd twierdzi, że przekształcanie szpitali w spółki jest “dobrowolne”. Jak jest naprawdę? Według rządowego projektu samorządy, które nie będą chciały traktować szpitali jak McDonaldów i odmówią ich przekształcenia w spółki, będą musiały spłacić ich długi w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego.

Wszystkie nowe szpitale będą musiały być spółkami, oprócz przypadków kiedy nowy szpital zostanie stworzony z fuzji dwóch innych. Już dzisiaj wiele szpitali jest zagrożonymi bankructwem – komercjalizacja zwiększy liczbę tych przypadków.

DEFICYT I WNUKI

Rząd twierdzi, że musi ciąć, bowiem zarówno deficyt budżetowy, jak i deficyt państwa, są za wysokie. Musi wprowadzić cięcia, inaczej zadłużone będą “nasze wnuki”.

Jedno jest pewne – dzieci w rodzinach objętych bezrobociem lub niskimi płacami już dziś żyją w nędzy.Według raportu GUS, w 2009 roku 2,2 mln osób w Polsce żyło w warunkach skrajnego ubóstwa, a więcej niż co piąte dziecko (22 proc.) żyło w biedzie. Próby likwidacji deficytu mogą pogorszyć złą sytuację. Zauważają to związkowcy na całym świecie. I mają rację.Jak twierdzi wielu komentatorów – np. tacy zwolennicy ekonomisty Keynesa, jak nobliści Joseph Stiglitz i Paul Krugman – cięcia i zwolnienia wpędzają gospodarki w paraliż, zastój i recesję.Ekonomiści ci argumentują, że ponowny wzrost gospodarczy może tworzyć warunki do eliminacji zadłużenia. Problem w tym, że nie ma dla światowej gospodarki perspektyw na szybkie odbicie się od dna.

Co więcej, w przypadku poszczególnych państw nie należy widzieć spraw ekonomicznych jedynie z punktu widzenia interesu gospodarki jako całości, jak to robią w/w ekonomiści. Gospodarka nie jest po prostu wspólnotą ludzi. Wchodzi w grę także interes klasowy.

Polski rząd, opanowany ideologią neoliberalizmu głoszącą solidarność z kręgami biznesu, wyraża interes klasowy najbogatszych. Dlatego redukuje miejsca pracy, obniża pomoc dla bezrobotnych i toruje drogę do prywatyzacji ochrony zdrowia.

Natomiast w naszym interesie jest walka ze wszystkimi zwolnieniami, wymuszenie na rządzie korzystnych dla nas inwestycji i obrona naszych szpitali.

Autor: Andrzej Żebrowski
Źródło: Władza Rad


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. ManiekII 10.12.2010 12:08

    Coś w tym artykule jest mało prawdy; po pierwsze Tusk realizuje politykę Keynesowską zadłużając kraj w tempie Gierka, tylko że mu już pieniędzy zabrakło bo próg 55% już tuż. Po drugie odkąd odkąd to liberałowie podwyższają podatki to jakieś nieporozumienie, raczej socjaliści podwyższają podatki a nie na odwrót. Proszę pisać prawdę a nie odwracać kota ogonem.

  2. korab 10.12.2010 18:21

    Myślę jak naśladować USA to na całego, proponuę zabrać bezrobotnym i głodującym ostatnią kromkę chleba i dać bankierom zgromadzonym w kole faszystowskim i przestępczości zorganizowanej (bo to co robią podlega pod Kodeks Karny – Rozdział o przestępczości zorganizowanej).
    Wtedy powiemy o pełnej demokracji amerykańskiej czyli czystym faszystowskim rządom bankierów, przestępców i zbrodniarzy popieranych przez władze USA, RP i Unii Europejkiej.
    W czasie Wielkiego Kryzysu w latach 20-30 zeszłego wieku to bankierzy wyskakiwali z okien wiezowców i popełniali samobóstwa, gdyż słabe banki powinny w gospodarce kapitalistycznej normalnie bankrutowac, obecnie to zwykli robotnicy, urzednicy i drobni przedsiębiorcy płacą życiem swoim i swoich rodzin by ratować nieudolny system bankowy i ich pazernych właścicieli. W systemie tym rosną Nasze długi i jeszcze wspieramy ten system dotacjami , które My bedziemy splacac, to jest przestępstwo oszustwa tego systemu. Czyli jesteśmy już nie w kapitalizmie, ale w zaawansowanym faszyzmie rządzonym przez kryminalistów, przestępców i bankierów. Demokracja już była, następny etap tego kapitalizmu to chyba chaos i rewolucja. Obecnie jako szefa NBP mamy byłego pracownika MFW i EBC czyli agenta tych instytucji, którym zależy na zadłużaniu wszystkiego i wszystkich, ręce opadają …

  3. mylo 10.12.2010 19:06

    To nie jest już kapitalizm. To kapitalizm toczony rakiem zwanym socjalizmem. Jak widać nawet w tej ułagodzonej formie prowadzi on tylko do upadku.

    Tekst wzięty z Władza Rad i wszystko jasne. Nie zabierajcie ludziom prawie wszystkiego co zarabiają na biurokratyczne daniny. Już teraz praca nie oznacza automatycznie życia na jakimkolwiek poziomie, bo większość zarobionej kwoty przejada rządowy moloch. Podatki płaci klasa średnia i niska, najbogatsi mają na nie swoje sposoby – więc gadka o dobrym janosiku “państwie” jest skrajną hipokryzją. Po prostu nie zabierać, ludzie sobie wtedy poradzą.

  4. Sebek 10.12.2010 19:35

    Dokładnie tak panowie. A ten tekst to jakiś jeden wielki lewacki bełkot. Łatwo to rozpoznać, bo tylko jeszcze lewacy i anarchiście nazywają PO partią neoliberalną mimo, że ewidentnie nią ona nie jest. I jeszcze ta niechęć do prywatyzacji i do zwolnień szkodników jakimi są urzędnicy.

  5. mr_craftsman 11.12.2010 02:48

    PO sama się tak nazywa.
    może pozwijcie platfusów w takim razie, za podszywanie się pod prawdziwków i psucie opinii liberałom ? ;>

    a u Sebusia kolejny raz brak elementarnej logiki, to właśnie anarchia jest systemem najbliższym liberalnemu ideałowi, bo wszystko opiera na oddolnej samoorganizacji się obywateli i zwalczaniu państwa jako bandyty kradnącego ludziom owoce ich pracy.
    coś ci się ideologie popsiutały.

  6. Pepe 11.12.2010 16:36

    Ciekawe dlaczego w Skandynawi jest taki wysoki poziom życia?

  7. Hanah 11.12.2010 17:10

    @korab
    brawo za trafny komentarz.
    Mimo powszechnie obowiązującemu przekonaniu – nie żyjemy w państwie demokratycznym. Żadne państwo nie jest chyba całkowicie demokratyczne, za to wiele – o czym nie mówi się głośno – realizuje idee faszystowskie. W Polsce mamy natomiast dodatkowo powrót do komunizmu.
    Tak czy owak wolności nie ma, jest tylko stwarzanie wrażenia istniejącej wolności i sprawiedliwości!
    Dodatkowo jesteśmy naocznymi światkami fałszowania danych gospodarczych – tusk poprosił w UE o nie wliczanie strat z OFE do długu Polski! Tusk nie widzi już szans na wyjście z kryzysu więc zaczyna się zmienianie definicji długu i kombinowanie w liczbami. Grecja też przez lata ukrywała swoje problemy bo podawano zafałszowane dane by wejść do UE, tusk zaczyna się brzytwy łapać tylko niestety może sobie tym łatwo palce pokaleczyć..

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.