Liczba wyświetleń: 648
Zgodnie z aktualnym stanem prawym, w Polsce zabroniona jest sprzedaż nasion GMO, lecz jak wynika z informacji przekazanych przez Koalicję Polska Wolna od GMO polscy rolnicy skupują materiał siewny od rolników z zagranicy. Zatem w jaki sposób to prawo jest omijane, wręcz łamane?
FAKTY O NIELEGALNYCH UPRAWACH GMO
W Polsce nie ma przemysłowych upraw roślin transgenicznych, a w każdym bądź razie nie powinno być. Jak jest w rzeczywistości? – „Wiemy tylko o jednej nielegalnej uprawie, kilkadziesiąt ha w województwie śląskim. Uprawa kukurydzy zastała sprawdzona przez GP i okazało się, że jest to kukurydza genetycznie zmodyfikowana MON810” – poinformowała Jadwiga Łopata założycielka Międzynarodowej Koalicji Dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC), laureatka ekologicznego Nobla.
O tym, że Polska nie jest wolna od GMO świadczy też fakt, że w GMO 2009 roku szwedzka firma, która skupowała od nas kukurydzę, zrobiła rutynową kontrolę i okazało się, że zanieczyszczenie kukurydzy, reklamowanej jako wolna od GMO, wyniosło prawie 4 proc. Według Koalicji sytuacja wymknęła się spod kontroli, przez co tracimy rynki zbytu.
Z drugiej strony dane dotyczące upraw GMO w Polsce mogą być fałszowane. Laureatka ekologicznego Nobla ostrzega, że część informacji o występowaniu GMO w Polsce rozsiewają zwolennicy genetycznie modyfikowanych roślin. Według niej zwolennicy GMO wmawiają rolnikom, że w Polsce istnieją już uprawy GMO, które zanieczyściły uprawy tradycyjne. – „Może to być celowa propaganda, bowiem zwolennikom GMO chodzi o to, aby jak najszybciej dopuścić do legalnych upraw GMO” – stwierdziła Łopata.
KOMISJA EUROPEJSKA RAPORTUJE
Z danych z 2008 roku zebranych przez KE wynika, że poza Hiszpanią uprawy GMO w UE znajdują się w Czechach (8,4 tys. ha), Niemczech (3,4 tys. ha), Rumunii (7,1 tys. ha), Portugalii (4,8 tys. ha) i na Słowacji (1,9 tys. ha). Czyli w świetle unijnego raportu jesteśmy krajem wolnym od GMO, „więc te co są, to nielegalne uprawy, bowiem każdy kraj ma obowiązek zgłaszać takie uprawy do rejestru KE” – mówią dyrektorzy ICPPC.
Z kolei raport Friends of the Earth, podaje, że powierzchnia upraw GMO w UE stanowi tylko 0,02 proc. wszystkich upraw. – „Europa może łatwo powiedzieć nie dla upraw GMO… co też czyni. Już 10 krajów wprowadziło zakazy na uprawę kukurydzy MON810” – zauważa Jadwiga Łopata.
Źródło: Ekologia.pl
To było do przewidzenia, ponieważ koncerny tytoniowe tak samo postąpiły z tymi krajami afrykańskimi, w których import papierosów był nielegalny. Najpierw koncerny organizowały przemyt aby zalać rynek tanimi fajkami a potem dogadywali się z rządem, by to zalegalizować i by rząd mógł czerpać kasę z akcyzy, bo i tak już te fajki tam były.
U nas będzie podobnie – najpierw będą nielegalne uprawy GMO, a potem zostaną zalegalizowane, skoro już są i to od dawna, a włos z głowy nikomu przecież nie spadł. Zyska się przyzwolenie społeczeństwa na GMO. Przebiegłość cwanych lisów w krawatach po raz kolejny z nami zwycięży.