Liczba wyświetleń: 503
John D. Podesta – prawnik i były szef sztabu za prezydentury Clintona, został doradcą Baracka Obamy. Podesta znany jest z zaangażowania w ruch ufologiczny, a mówiąc dokładniej, optuje za ujawnieniem informacji o UFO zebranych przez Amerykańską Armię i rząd. Celem ma być ostateczne ustalenie, co odpowiada za obserwacje niezidentyfikowanych obiektów.
Podesta urodził się w 1949 r. w Chicago. Z wykształcenia jest prawnikiem. Przez lata pełnił wiele funkcji publicznych, m.in. w komisjach senackich. Wykłada też prawo na Georgetown University Law Center i jest założycielem liberalnego think-tanku Centrum dla Postępu Ameryki.
Szczyt jego kariery przypadł za administracji Billa Clintona (1993-2001), kiedy pełnił on funkcję asystenta prezydenta, sekretarza sztabu (1993-95), zastępcy szefa sztabu (tj. personelu prezydenckiego), aż wreszcie jego szefa (1997-98). Na początku grudnia tego roku Podesta został z kolei powołany na „specjalnego doradcę” prezydenta Obamy.
Podesta uważany jest też za najwyżej postawionego „adwokata” w toczonej od lat sprawie ujawnienia tego, co amerykański rząd i armia wiedzą na temat zjawiska UFO.
Na zorganizowanym w 2002 r. przez dziennikarkę Leslie Kean spotkaniu dotyczącym problemu niezidentyfikowanych obiektów, stwierdził: „Nadszedł czas, by rząd odtajnił liczące więcej niż 25 lat dokumenty i by dostarczył uczonym danych, które pomogą ustalić prawdziwą naturę tego zjawiska.”
Warto przypomnieć, że według oficjalnego stanowiska żaden urząd ani agencja w Stanach Zjednoczonych nie zajmują się gromadzeniem informacji o UFO. Potwierdził to w 2011 r. Phil Larson – dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu, wystosowując następującą odpowiedź na obywatelskie zapytanie o niezidentyfikowane obiekty: „Rząd USA nie posiada żadnych dowodów na istnienie inteligentnych istot poza naszą planetą ani na to, że ludzkość skontaktowała się kiedyś z inną rasą z kosmosu”.
Współpracownicy i przełożeni Podesty starali się ironizować temat jego zainteresowania ufologią, prezentując go jako fana science-fiction i serialu „Z archiwum X”. Trudno powiedzieć, czy dzięki zbliżeniu do kręgów rządowych, Podesta zyskał dotąd jakieś informacje na temat zjawiska UFO. Niewykluczone, że jak były astronauta, dr Edgar Mitchell, posiada on pewną „wiedzę nieformalną”, którą zechce się podzielić, choć na pewno nie w okresie politycznej aktywności.
Za czasów Clintona, kiedy rozkwitła kariera Podesty, podjęto inne oddolne próby ujawnienia opinii publicznej tego, co wiadomo na temat zjawiska UFO, a co jest z jakichś powodów jest trzymane w tajemnicy. Motorem tego projektu był Laurance Rockefeller (1910-2004) – inwestor i finansista, który powołał „Inicjatywę ds. ujawnienia informacji o UFO przez administrację Clintona”. Mimo, że informował o swoich planach prezydenta, nie udało mu się wiele wskórać.
Dla fascynatów zjawiska UFO, wartość tego, co USA – jako światowa potęga militarna – wie o tym zjawisku ma znaczenie kluczowe. Niektórzy komentatorzy uważają, że Podesta – brat słynnego lobbysty, Tony’ego – może użyć swoich wpływów i przekonać prezydenta Obamę, by ten ustosunkował się do krążących od lat plotek o ukrywaniu przez rząd USA wiedzy na temat NOL. Wydaje się jednak, że trudno będzie mu zmienić obowiązujący od dziesięcioleci status quo…
Na podstawie: Huffington Post, Openminds.tv
Źródło: Infra
Poznaj plan rządu!
Taa, niech najpierw ujawnią, że sami produkują latające spodki od roku 1920 i na bydle eksperymentują. Tych kłamstw czytać się nie da.
@agama
Przychylałbym się do Twojego toku rozumowania. Sądzę że Podesta może wiedzieć, że za wspomniane obserwacje niezidentyfikowanych obiektów odpowiadają same Stany Zjednoczone. Póki nikt nie da mu zielonego światła naturalnym jest że on tej informacji nie ujawni. Teraz jednak może starać się wpłynąć na rząd, aby ten odtajnił część informacji dotyczących technologii USA. Może chce to zrobić aby doprowadzić do kolejnego bumu technologicznego, poprzez gwałtowny rozwój technologii która dziś jest w powijakach tylko dlatego że wąska grupa ekspertów jest do nich dopuszczana? Nie wiem. Jednak sądzę że coś jest na rzeczy.
Rząd amerykański podlega CIA, a nie na odwrót, a CIA to centrum władzy NWO, więc nie ma szans na jakąś dobroć.
Próba dyskredytacji administracji Prezydenta HBO przez AIPAC za nieposłuszeństwo wobec Izraela.
Niby to obłąkanych ma doradców…