Liczba wyświetleń: 803
Grupa 30 rdzennych przedstawicieli wydała wspólne oświadczenie, w którym potępiła plany morskich odwiertów w Arktyce. Padło również wezwanie skierowane do rządów by te respektowały prawo ludów tubylczych do konsultacji w przypadku prac na ich tradycyjnych terytoriach. Apel wzywający do solidarności wszystkich ludów tubylczych Arktyki, przygotowano na międzynarodowej konferencji „Ropa w Arktyce: Badania oddziaływania na lokalne społeczności”, która odbyła się 14-16 sierpnia 2012 roku w Usinsku, w wewnątrz-rosyjskiej Republice Komi.
W wydanym dokumencie czytamy: „My, Ludy Północy zbyt długo doświadczałyśmy prześladowań naszych narodów i barbarzyńskiego niszczenia naszej ziemi. Nadszedł czas, by połączyć nasze siły i przeciwstawić spółkom naftowym zjednoczoną Arktykę. Muszą zmienić ścieżkę swojego postępowania i słuchać głosu rdzennych mieszkańców egzystujących na tych ziemiach. Ludy Północy nie dadzą się kupować za monety dziesięciocentowe i centy, i nie będą stać w milczeniu, podczas gdy firmy naftowe będą niszczyć naszą ojczyznę. Nasza kultura i historia nie mogą zostać kupione i zastąpione rurociągami i platformami wiertniczymi. Nasz sposób życia określa, kim jesteśmy. Będziemy go bronić i walczyć o naszą naturę i środowisko. Zbyt wiele wartości zostało zredukowanych i uzależnionych od hojności firm naftowych. Nasze prawa i zdolność do samodzielnego utrzymania, nie muszą być deptane przez niekończący się głód cudzych zysków. Nasze ziemie i kultura muszą zostać zachowane dla przyszłych pokoleń”.
W piśmie sygnatariusze przedstawili również następujące postulaty:
“- Jesteśmy za zakazem umiejscawiania jakichkolwiek platform wiertniczych na szelfie arktycznym. Nie możemy zaakceptować ryzyka ekologicznego i destrukcyjnego wpływów wycieków na nasze ziemie i morza. Nieodpowiedzialna praktyka firm naftowych wszędzie dostarcza nam wystarczająco dowodów potwierdzających, że wycieki ropy naftowej na morzach arktycznych będą nieuniknione. Jednocześnie nie istnieją skuteczne i sprawdzone metody umożliwiające zapobieganie im lub oczyszczanie zaistniałych wycieków ropy.
– Opowiadamy się za moratorium na poszukiwanie ropy naftowej w lądowej części Arktyki. Koncerny naftowe wielokrotnie udowadniały już, że nie mają szacunku do niczego prócz własnych zysków. Dopóki firmy naftowe i krajowe rządy w Arktyce nie wezmą odpowiedzialności za destrukcyjne oddziaływanie na środowisko, rdzenne ziemie muszą pozostać dla nich zamknięte.
– Wszelka ekstrakcja i uprzemysłowienie na rdzennych ziemiach powinny być wdrażane tylko na wyraźną zgodą narodów mieszkających na danej ziemi. Ponadto społeczności lokalne muszą skorzystać społeczne i ekonomicznie na wszelkim przemysłowym wydobyciu. Nie pozwolimy by Arktyka stała się kolejnym obszarem przemysłowym, zniszczonym przez kumulacje zysków dla przemysłu.”
W ostatniej strofie sygnatariusze pisma, wśród których znaleźli się m.in. przedstawiciele rdzennych mieszkańców autonomicznego okręgu nienieckiego, z Republiki Komi i Grenlandii, wezwali całą ludność autochtoniczną zamieszkującą obszar Arktyki do poparcia przedłożonych postulatów.
Z racji ocieplenia klimatu i kurczącej się z każdym rokiem pokrywy lodowej w Arktyce, regiony bieguna północnego stały się przedmiotem pożądania i wyścigu krajowych rządów i koncernów naftowych. Rządy Kanady, USA, Rosji, Szwecji, Danii i Norwegii kłócą się o przynależną im strefę wpływów w Arktyce. Do nowych odwiertów w regionie przymierzają się z kolei Shell, Gazprom, BP i Statoil. Nowa geopolityczna rozgrywka, ochoczo podnoszona przez rynki finansowe i media głównego nurtu, ignoruje potencjalne niebezpieczeństwo ekologiczne w regionie oraz prawa 4 milionów mieszkańców strefy arktycznej do decydowania o losie swoich ojczyzn.
Opracowanie: Damian Żuchowski
Na podstawie: intercontinentalcry.org, bsnorrell.blogspot.com, Censored News
Dla “Wolnych Mediów”
Tresc apelu pieknie obrazuje swiadomosc ludzi sniegu i lodu, i takiej zycze wszystkim Ziemianom. 🙂
w poście do innego artykułu napisałem że cała ludzkość powinna się tego szacunku nauczyć w stu procentach popieram ich postulat powinni go usłyszeć i poprzeć nie tylko ludzie lodu ale cały cholerny świat
Tubylcy mają 100% racji, ale…
Wcześniej byli zjednoczeni Indianie, później mieszkańcy Ameryki Pólnocnej, nie dawno Ameryki Łacińskiej i jakoś nikt nic nie wskórał przeciw pazerności naftowych korporacji (czy innych), które wszędzie znajdą sposób na zysk.
Dla tych, którzy myślą, że cena ropy spadnie i po trosze popierają rabunkową eksploatację – grubo się mylą, co najwyżej ułatwi to zwielokrotnienie akcyzy (zysku dla państwa), albo zysku dla karteli, w każdym razie ludzie władzy rozdzielą ewentualne profity pomiędzy siebie, a społeczeństwo niewiele lub nic nie otrzyma. Aby ceny spadły musiałaby wzrosnać podaż, a popyt pozostać bez zmian, a jak wiadomo samochodów z silnikami spalinowymi ciągle przybywa. Niewiele się słyszy o samochodach elektrycznych z bardzo dobrymi parametrami jezdnymi.
Eskimośi wskazali na jeszcze jedną ważną różnicę między ich postępowaniem, a zachowaniem Białego człowieka. Eskimos jest samodzielny, sam się utrzymuje, można powiedzieć, że jest dorosły, ma swobodę wyrażania poglądów i racjonalne spojrzenie na zniszczenie środowiska.
Biały jest niesamodzielny, potrzebuje wsparcia od polityków albo z budżetówki, jest jak duże egocentryczne dziecko, nie ma własnego zdania, ale liczne zachcianki, ma również nadzieję że będzie coraz lepiej, a na wszelki wypadek się nie wychyla, aby nie urazić swoich opiekunów i nie wchodzi w drogę swoim przywódcom. Biały bardzo późno się usamodzielnia, prowadzi długą opiekę nad dziećmi i młodymi dorosłymi, albo nawet wcale się nie usamodzielnia, gdy pracuje w budżetówce.