Nie wiesz, czy Skype Cię podsłuchuje

Opublikowano: 24.07.2012 | Kategorie: Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 603

Czy Skype w rękach Microsoftu zmienił swoje podejście do podsłuchiwania użytkowników? Nie wiemy i ta niewiedza jest gorsza od samego podsłuchiwania.

Wielu Czytelników może pamiętać, jak w roku 2007 niemiecka policja poskarżyła się na szyfrowanie Skype. Stróżowie prawa generalnie chcieliby większej kontroli nad telefonią internetową (VoIP), której mogą przecież używać terroryści.

Microsoft jest znany jako firma chętnie współpracująca z organami ścigania. Gdy gigant kupił Skype, w sieci pojawiło się wiele komentarzy sugerujących, że Microsoft wprowadzi do komunikatora “tylne furtki” dla władz. W tym miesiącu ExtremeTech poinformował, że do Skype rzeczywiście mogły być wprowadzone zmiany ułatwiające podsłuchiwanie rozmów.

Temat ten chciał pociągnąć Ryan Gallagher z serwisu Slate.com. Po prostu pytał on kilka razy przedstawicieli Skype o to, czy do komunikatora wprowadzono zmiany ułatwiające podsłuchiwanie. Człowiek z działu PR Chaim Haas nie chciał na te pytania odpowiedzieć ani przecząco, ani twierdząco. Powoływał się na politykę firmy i twierdził, że Skype współpracuje z organami ścigania w zakresie możliwości technicznych i prawnych… to może wiele znaczyć (zob. Slate.com, Skype Won’t Say Whether It Can Eavesdrop on Your Conversations).

Nie wygląda to dobrze w połączeniu z faktem, że Microsoft uzyskał patent na “legalne podsłuchiwanie” VoIP (zob. podanie o przyznanie patentu). Nie wygląda to dobrze w połączeniu z faktem, że polityka prywatności Skype przewiduje możliwość przekazania danych o komunikacji użytkownika sądom, organom ścigania oraz instytucjom rządowym.

Obecnie są trzy możliwości:

– Skype zawsze był bliżej organów ścigania niż sądzono;

– Skype ułatwił podsłuchiwanie po przejęciu przez Microsoft;

– Skype zmienił swoją politykę ujawniania informacji prasie i stąd dziwne zachowanie przedstawiciela działu PR.

Sam dostęp do danych Skype dla organów ścigania to nie jest problem. Problemem jest właśnie to, że nic na ten temat nie wiadomo, a Skype nie mówi nic. Firma powinna udostępniać informację na ten temat bez udziału prasy, podobnie jak Google bez nacisków ze strony prasy publikuje raporty dotyczące usuwania danych.

Ten sam problem dotyczy ogólniejszego zjawiska, jakim jest podsłuch w sieci (“tylne furtki” albo stosowanie złośliwego oprogramowania przez policję, tzw. policeware). Samo ich stosowanie jest zrozumiałe, jeśli przestępczość ma być zwalczana. Rzecz w tym, że ludzie powinni wiedzieć o tym, czy mogą być podsłuchiwani, jak często, w jakich sytuacjach. Tego typu informacje są odpowiednikiem tabliczki “Uwaga, sklep monitorowany”. Człowiek wie, że jeśli będzie w tym miejscu dłubał w nosie, może się to nagrać.

Służby mają istotny problem z przejrzystością, a czasem stosują kontrowersyjne narzędzia bez pewności, czy jest to dozwolone. W roku 2008 niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznał, że szpiegowanie komputerów obywateli, nawet w imieniu walki z terroryzmem, jest poważnym naruszeniem ich prywatności. Sąd zostawił jednak furtkę do stosowania “policeware”, zaznaczając, że powinno się to odbywać za zgodą sądu. Nie chodzi zatem o samą technikę, ale o sposób jej stosowania.

Wydaje się, że kontrolowanie VoIP nie powinno znacząco odbiegać od kontrolowania korzystania z telefonów. Czym innym jest sięganie do danych o połączeniu (jego czasie trwania, rozmówcach itd), a czym innym jest podsłuchiwanie rozmowy. Na obecnym etapie niestety nie wiemy, jak daleko służby mogą się posunąć i w jakim stopniu uczestniczy w tym Skype.

Opracowanie: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. egzopolityka 24.07.2012 11:15

    Sądzę, że wszystkie rozmowy telefoniczne jak i VOIP są podsłuchiwane i po zapisaniu głosu idą do programu zamieniającego mowę na tekst i to dalej idzie do programu analizującego zawartość semantyczną tekstu, szczególnie jeśli sprawy mówione przez telefon dotyczą powstawania dyktatury w kraju i omawiania sposobu obalenia rządu.

    Niezależnie od tego ludzie u władzy posiadają technologie podsłuchy satelitarnego. Otóż drgania ścian budynku i drgania szyb wywołane przez niezwykle małe ciśnienie fali akustycznej w czasie rozmowy, mogą być wykryte przy pomocy urządzenia typu lasera nakierowanego na tą ścianę. Ostatnie wynalazki ludzi u władzy w kierunku całkowitej kontroli społeczeństwa (jak na filmie “rok 1984”) pozwalają na użycie tej technologii laserowej z odległości kilkudziesięciu tysięcy kilometrów, więc po prostu umieszcza się je na satelicie geostacjonarnym.

    Najgorsze jest to, że z ludźmi u władzy współpracuje duża grupa urzędników (policja, wojsko, służby tajne), którzy bezwolnie wykonają każde polecenie ludzi u władzy. Eksperyment Milgrama potwierdził wielokrotnie, że bez względu na posiadane przekonania, większość ludzi bezwzględnie wykona każde polecenie ludzi u władzy, nawet poważnie i jawnie krzywdzące innych ludzi (!), więc dodatkowo lud musi walczyć z tymi “pomocnikami” ludzi u władzy i to jest dodatkowe utrudnienie obalenia rządu (walki demonstrujących z policją).

  2. Devi 24.07.2012 14:54

    @egzopolityka

    Następnym razem weź połowę tego co zażyłeś i przeczytaj ostatni akapit.

  3. Dominik_V 24.07.2012 18:22

    @Devi: no jak dla ciebie to za duże SF to widać mało się tym jeszcze interesujesz.

    Wszelkie rozmowy przechodzą przez serwery. Począwszy od BTS-ów gdzie operatorzy mogą sobie przekierować i monitorować ruch w sposób prawie nieograniczony do specjalnych serwerowni, umieszczonych na głównych węzłach (krajowych) sieci. Swego czasu było trochę o tym głośno jak wyciekła taka informacja (a potem oczywiście ucichło). Rozmowy głosowe typu skype z reguły nie są specjalistycznie kodowane, więc ktoś kto to potrafi może spokojnie posłuchać. Systemy zamiany dźwięku na tekst są już mocno rozwinięte. Popatrz sobie co się dzieje, że wystarczy przejechać samochodem z kamerami i puścić samolot z kamerą – model miasta można mieć w parę godzin. Dodatkowo informacje o sieciach wifi..itd Systemy są coraz bardziej doskonalsze, serwery pojemniejsze i wydajniejsze i gromadzenie danych i ich analiza jest coraz bardziej popularna i wyspecjalizowana.

    W sumie jak się uprzesz to sam możesz zbudować taki podsłuch laserowy – kwestia odpowiedniej ilości czasu i pieniędzy. Rząd który ma masę kasy do dyspozycji jest w stanie zlecić zrobienie doskonalszej wersji, która będzie działała z satelity. Kwestia potencjału i potrzeb. Zresztą poszukaj w sklepach szpiegowskich coś się zawsze w dobrej cenie znajdzie. A to i tak wykorzystuje technologie, które spokojnie były dostępne w poprzednim wieku w wojsku.

    Uważam, że to mało istotne czy skype informuje czy monitoruje czy nie rozmowy. Co to zmieni, że nawet będą informować że nie monitorują? Wystarczy podsłuchać łącze i można spokojnie podsłuchać rozmowę i zapewnienia skype nie mają tu nic do rzeczy.

  4. oporowiec 24.07.2012 20:18

    ale i tak bezpieczniej jest używać skajpa, niż standardowej telefonii…

  5. Roger 24.07.2012 22:09

    Stosowanie podsłuchu w sieci (“tylne furtki” albo stosowanie złośliwego oprogramowania przez policję, tzw. policeware) NIE jest zrozumiałe, NAWET jeśli przestępczość ma być zwalczana.
    Tak samo dla przeprowadzenia rewizja w domu policja musi mieć nakaz i musi go pokazać właścicielowi mieszkania.

  6. fbli515 24.07.2012 22:14

    Czego się spodziewać skoro właścicielem SKYPE jest od kilku lat MICROSOFT !! Same licencje na Windowsa Vistę i 7 zezwalają na szpiegowanie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.