Nie dla ludzkich oczu

Opublikowano: 09.09.2008 | Kategorie: Paranauka

Liczba wyświetleń: 573

Kiedy w kwietniu br. ze służby wycofano samolot F-117, wiele osób zastanawiało się, nad jakimi innymi cudami techniki pracuje się w miejscach, jak Strefa 51. Podobne projekty wymagają przede wszystkim ogromnych nakładów pieniężnych, ale zwykli podatnicy nigdy nie ujrzą tego, co tworzy się w miejscach zamkniętych dla świata. Technologie tam rozwijane wyprzedzają o ok. 30 lat te znane powszechnie.

Wielka pustynia w stanie Newada znana jest z przeprowadzania tam wybuchów bomb jądrowych oraz z tajemniczych wojskowych instalacji. Mówi się, że to, nad czym się tam pracuje wprawiłoby w zdumienie nawet fanów fantastyki.

Amerykański rząd wydawał pieniądze na projekty, których nikt nigdy nie widział.

18 lat temu Amerykańskie Siły Powietrzne wystawiły po raz pierwszy na widok publiczny myśliwiec z technologią Stealth. Nie wiadomo jednak szerzej, że w czasie ujawnienia tej technologii światu, podobne samoloty latały już od ponad 10 lat.

Wraz z wycofaniem ze służby w kwietniu 2008 roku samolotu F-117 Nighthawk, powstały pytania, jakie nowe maszyny są tam tworzone.

Poza kilkoma outsiderami mało kto wie, co dzieje się w tzw. Strefie 52, znanej także jako Obszar Testowy Tonopah. Fakt wycofania przez Pentagon jednego z czołowych samolotów bojowych, zmusił obserwatorów wojskowych do wyciągnięcia odpowiednich wniosków.

– Posiadają oni technologię, która obecnie jest w fazie oceny. Mówi się, że wyprzedza obecną technikę o 30 lat. Kiedy w latach 80-tych pojawiły się myśliwce z technologią Stealth, miała ona już ok. 20 lat. Powinno dać to do myślenia, jak bardzo są zaawansowani technicznie – powiedział webmaster „Dreamland Resort”, Joerg Arnu.

Historie o broni rodem z przyszłości, którą testuje się w Newadzie, w miejscach jak Strefa 51 wypełniają magazyny poświęcone lotnictwu. Wojsko nie komentuje tego, przynajmniej nie obficie, jednak istnieją pewne wskazówki.

– To wgląd w warty 30 miliardów USD sekretny przemysł – mówi pisarz Trezor Paglen.

Zbiera on kolorowe strzępy tkanin, pamiątki z samego serca sekretnego świata. W swej nowej książce przedstawił on wiele z takich naszywek. Pochodzą one z mundurów wykorzystywanych w czasie prac nad projektami, których nigdy nie ujrzy żaden człowiek. Obfitują one w typowe wyobrażenia, jak duchy, czaszki, zjawy itp. Wyglądają, jak stworzone przez nastolatków.

Paglen mówi, że mają specyficzną estetykę, ale gdy się im bliżej przyjrzeć okaże się,że są nafaszerowane informacjami.

Wiele z nich posiada gwiazdki w liczbie sześciu, pięciu i jednej, co mówi światu, że czymkolwiek ten program jest, przeprowadza się go w Strefie 51. Piorun symbolizuje np. broń elektroniczną.

Jednym sposobem na wywnioskowanie, co się dzieje obecnie, jest spojrzenie w przeszłość na projekty już ujawnione.

– Grim Reapers to jeden ze starych szwadronów Stealth w Tonopah – Grim Reapers i Nighstalkers. Kiedy dotarło to do społeczeństwa, nazwy te musiano zmienić. Grim Reapers (Ponurzy żniwiarze) okazali się brzmieć zbyt satanistycznie, jak na wojskowe kręgi. Zostali zatem „Ghostriderami” – mówi Paglen.

Jedna z naszywek nosi na sobie napis MARS i dla osób wierzących w obecność UFO w wojskowych instalacjach wydaje się być jasną wskazówką. To jednak skrót od nazwy grupy Materials Application Repair Section. Ich praca polega na naprawie absorbentów fal pokrywających niewykrywalne samoloty.

Czasem wskazówki umieszczane na naszywkach nie są tak jasne. Jedną z nich była ta z podobieństwem ptaka drapieżnego i miecza z rączką w kształcie samolotu, który przez kilka lat latał w Strefie 51, po czym został wycofany i nigdy nie ujrzał światła dziennego.

– Kiedy [samolot] odszedł na emeryturę nikt go wcześniej nie widział. Potem nagle uznano, że należy go wycofać – mówi Joerg.

Każda z naszywek ma swą historię, ale wiele nie da się odcyfrować. Być może kiedyś amerykańscy podatnicy dowiedzą się, co sponsorowali.

Autor: G.Knapp
Źródło oryginalne: Las Vegas Now
Źródło polskie: Serwis NPN


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.