Koniec strajku w przemyśle tekstylnym w Antep

Opublikowano: 10.09.2012 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 565

Pracownicy przemysłu tekstylnego w strefie przemysłowej w Antep, mieście położonym w kurdyjskim regionie w Turcji, rozpoczęli dziki strajk w proteście przeciw warunkom pracy, niskim pensjom i cięciom w premiach. Z początku w strajku brało udział od 3 do 5 tys. pracowników, jednak protest szybko rozprzestrzenił się na pozostałe fabryki w strefie i objął około 7 tysięcy pracowników. Średni dzień pracy w strefie wynosi 12 godzin.

Strajk od początku był niezależny od związków zawodowych, w tym związku Oz-Iplik-Is, do którego należy spora część strajkującej załogi. Związki wcześniej zgodziły się na śmiesznie niską podwyżkę płac, którą góra związkowa „wynegocjowała” z pracodawcą, co spowodowało wściekłość pracowników i stało się jedną z przyczyn strajku. W lipcu, pracownicy zatrzymali nawet przedstawiciela związków zawodowych jako zakładnika, nazywając go „sprzedawczykiem”.

Pracodawcy porozumieli się z policją, by zastraszać strajkujących. Policjanci zostali wysłani, by udzielać „rad” strajkującym pracownikom, informując ich, że jeśli nie zaprzestaną strajku, nigdy nie znajdą już pracy w regionie, oraz że „pracodawcy nie stać przecież na płacenie wyższych pensji”. Pracodawcy próbowali również nakłaniać pracowników do podpisywania oświadczeń „żałuję że brałem udział w strajku”.

Po 11 dniach strajku jednak udało się pracownikom wywalczyć podwyżki pensji z 780 tl do 875 tl (związki proponowały podwyżkę w wysokości 45 tl). Pracownicy jednej z fabryk otrzymali nawet podwyżki do 905 tl miesięcznie (równowartość 1600 zł). Dzięki strajkowi, pracownicy otrzymają też premię z dziesięciodniowym wynagrodzeniem w każde święto państwowe.

Opracowanie: Yak
Na podstawie: libcom.org
Źródło: CIA


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. bXXs 10.09.2012 19:17

    Siła masy. Zjednoczeni bo głodni, szkoda że nie zjednoczeni bo ceniący suwerenność, prawdę i dobro.
    Ciągle wierzę, że polacy raz jeszcze potrząsną systemem wyzysku i zniewolenia i pokonają kukiełki na wiejskiej. Siła masy!

  2. norbo 10.09.2012 19:54

    “Ciągle wierzę, że polacy raz jeszcze potrząsną systemem wyzysku i zniewolenia i pokonają kukiełki na wiejskiej.” (bXXs 10.09.2012 19:17)

    Ostatnio kiedy Polacy zabrali się za walkę ze zniewoleniem to rozwalili cały kraj, nie będzie chyba zbytnią złośliwością gdy powiemy, że protestujący robotnicy sami rozwalili własne miejsca pracy a teraz płaczą. Może lepiej żeby już nic nie ruszali? Jeszcze jeden zryw “Solidarności” i cofniemy się do czasów feudalizmu… Bolesny ale prawdziwy fakt – zbyt łatwo można manipulować “masami” aby jakikolwiek większy zryw uznać za ruch oddolny.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.