Edukacja brzuszkowa, Krzyś i planety

Opublikowano: 10.11.2008 | Kategorie: Edukacja

Liczba wyświetleń: 35264

Rozważania astronomiczne mojego pięcioletniego synka, że podobałby mu się Jowisz, ale tam nie można grać w piłkę, bo Jowisz to planeta gazowa, została zakończone zadanym mi retorycznym pytaniem:

– Czy można grać w piłkę na gazie?

Odpowiedź na tak postawione pytanie wydaje się z pozoru oczywista, przynajmniej, jeśli chodzi o możliwość zorganizowaniu na Jowiszu meczu piłkarskiego. Z drugiej jednak strony wystarczy napisać „na gazie” a udzielenie właściwej odpowiedzi dziecku staje się zadaniem cokolwiek skomplikowanym.

Ale nie chodzi mi tutaj o to, żeby koniecznie badać alkomatem wychodzących na boisko piłkarzy.

Rzecz w tym, skąd nagle w małych dzieciach pojawiają się tak abstrakcyjne zainteresowania, jak na przykład u mojego Krzysia zainteresowanie kosmosem. Nikt nie potrafi sobie przypomnieć, od czego to się zaczęło. Czy od wieczornego letniego spaceru połączonego z pokazywaniem planet i konstelacji, czy spacer odbył się już w ramach synkowego hobby? Nikt nie pamięta. W każdym razie gdzieś tak od sierpnia, Krzysztof lubuje się w sprawach kosmicznych. Z plasteliny lepi układ słoneczny, dbając – wedle atlasu o barwy i rozsądną wielkość planet. Wypytuje o planety, odległości, księżyce, gwiazdy. Ich barwę, panującą na nich temperaturę – o to ile trwa tam rok i różne takie.

Ma, i każdy z osób rozmawiających z nim na ten temat, też musi mieć swoją ulubioną planetę, poza Ziemią oczywiście. Musi mieć i potrafić swój wybór uzasadnić.

Krzysztof lubi Saturna i łatwo udowodni, że jest to najlepsza planeta z planet na których nie ma życia.

Ogląda w książkach, ogląda w Internecie – wystarczy, że usłyszy, powiedzmy z telewizora słowo gwiazda czy planeta – już stoi na baczność przed ekranem. Nie muszę dodawać, że słowo gwiazda często słyszy wypowiadane w obojętnym dla niego kontekście.

Z zainteresowaniem oglądał na przykład „ET” ale na końcu rozpłakał się biedak, bynajmniej nie z powodu wzruszającego rozstania chłopca i małego przybysza z gwiazd, tylko dlatego, że nie pokazano planety z której przybył kosmiczny malec.

Narysował w złości jakiegoś koszmarnego faceta z krzywą gębą, a potem przyszedł wypytać mnie o nazwisko twórcy filmu. Spielberg – mówię.

Ohydny jest ten reżyser! – ocenił rozczarowany synek.

Zresztą Krzysztof nie tylko się uczy, ale też przepytuje i naucza, przez co podstawowa wiedza astronomiczna rośnie nie tylko wśród rodziny, znajomych córek – ale także wśród pań sprzedawczyń w sklepach. Biada temu, kto nie zna kolejności planet w Układzie Słonecznym albo nie wie o wykreśleniu z listy planet Plutona, którego od czasu do czasu lubi wyśmiać jako byłą planetę.

Napisałem o tej pasji, ponieważ przed chwilą Krzysztof pouczał w kwestii planet naszego nienarodzonego jeszcze wnuka przemawiając do brzucha mojej córki.

– Tłumaczę mu już teraz, żeby wiedział wszystko o planetach jak się urodzi, na wypadek gdyby lekarz go się pytał w szpitalu!

To jest dopiero wczesna edukacja! To dopiero zapobiegliwość, przy której bledną pomysły wcześniejszego posyłania dzieci do szkół.

I jaki miły nauczyciel z kredkami w rączkach.

Autor: Jacek Jarecki
Źródło: Niepoprawni


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.