Coraz bardziej rozwarstwieni

Opublikowano: 02.06.2015 | Kategorie: Gospodarka, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 452

Jak wynika z najnowszego raportu GUS-u, co piąta polska rodzina wydaje 127 proc. tego, co zarabia, a zróżnicowanie przeciętnych miesięcznych dochodów i wydatków pomiędzy grupami społeczno-ekonomicznymi jest, podobnie jak w poprzednim roku, relatywnie duże.

Jak informuje portal money.pl, rozwarstwienie to widać, gdy zestawi się ze sobą dwie grupy Polaków – 20 proc. najbogatszych gospodarstw z 20 proc. najbiedniejszych. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że średni rozporządzalny dochód statystycznej osoby z najbogatszej grupy (2748 zł) był 6,5-krotnie wyższy niż dochód osoby z grupy najbiedniejszej (430 zł). Co więcej, najbiedniejsi Polacy wydają o ok. 28 proc. więcej niż zarabiają. Oznacza to, że albo muszą sięgać do oszczędności albo, co częstsze, zadłużają się. W przypadku osób najbogatszych wydatki stanowią jedynie 71 proc. ich dochodów.

Z danych GUS-u wynika, że w gospodarstwach domowych, które należą do najbogatszej grupy, kumuluje się prawie 41 proc. wszystkich dochodów Polaków, natomiast w przypadku najbiedniejszych gospodarstw jest to tylko 6,4 proc.

Z wysokością dochodów wiąże się bezpośrednio struktura wydatków. U osób z najbiedniejszej części społeczeństwa zaspokojenie podstawowych potrzeb pochłania przeszło połowę (54,4 proc.) wydawanych pieniędzy, a w przypadku najbogatszych jest to zaledwie nieco ponad jedna trzecia (36,5 proc.). W raporcie czytamy też, iż „Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że kwota wydatków na żywność i napoje bezalkoholowe w grupie najbogatszych była prawie dwukrotnie wyższa niż w grupie najuboższych, a w przypadku wydatków na użytkowanie mieszkania i nośniki energii – nieco ponad trzykrotnie wyższa”. Co więcej, pod względem wydatków na towary i usługi nieżywnościowe między obu grupami społecznymi występuje prawdziwa przepaść. Jak wyliczono, „wydatki na edukację były prawie osiem razy wyższe w grupie najzamożniejszych, wydatki na restauracje i hotele – sześć razy wyższe, wydatki na rekreację i kulturę – prawie sześć razy wyższe, a wydatki na transport i zdrowie – prawie pięć razy wyższe”.

Jeśli chodzi o wysokość dochodu rozporządzalnego na głowę, bezapelacyjnie dominują mieszkańcy największych miast, a po drugiej stronie skali są mieszkańcy wsi. W przypadku miast o liczbie mieszkańców przekraczającej pół miliona, średni dochód rozporządzalny jest o ponad połowę wyższy niż średnia krajowa, ale już na wsi jest on niższy aż o 80 proc. To nie tylko pochodna niższych dochodów na wsi, ale także wyższej liczby osób wchodzących w skład statystycznego gospodarstwa domowego.

Bardzo wysokie w porównaniu z resztą kraju dochody, które notują mieszkańcy Warszawy, przekładają się na dominację całego województwa mazowieckiego w statystyce rozporządzalnego dochodu na osobę w gospodarstwie domowym. W Mazowieckiem jest to aż 127,1 proc. średniej krajowej, a w przypadku kolejnego na liście województwa śląskiego to już 103,1 proc. Stawkę zamyka podkarpackie z rozporządzalnym dochodem na głowę wynoszącym 78,6 proc. średniej krajowej.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. niewolnik 02.06.2015 09:12

    Ciekawy kraj w którym wydaje się więcej niż zarabia.
    Prawdopodobnie jeszcze więcej mamy na kontach oszczędności, z tego wynika iż większość (urzędnicy państwowi) mają ogromne lewe dochody.

  2. dagome12345 02.06.2015 13:37

    hehe — w Warszawce może i się zarabia, ale jeśli się nie chce mieszkać wśród jakiejś patologi gdzie zamiast “dzień dobry” dostaje się baseballem, to wypłata 3-4 tyś zł netto jest śmieszna.
    7 tyś zł za metr mieszkania daje jakieś 0,4 do 0,5 mln zł za 3 pokojowe mieszkanie, a spłacić trzeba koło BAŃKI. Wiem bo w taki kredyt mam wkładowego kolegę oraz jednego z członków mojej rodziny. Wszytko pięknie ładnie ale samochód w kredycie, mieszkanie w kredycie, codzienne życie w kredycie (karty kredytowe) wystarczy jeden życiowy poślizg i zaczyna się jedna wielka kupa – ;( Bo oczywiście niema z czego oszczędzać na czarną godzinę.

    Może jestem pesymistycznie nastawiony, ale to chyba jest spowodowane wieloma historiami kolegi zajmującego się zawodowo bankructwami .

  3. Rozbi 02.06.2015 15:59

    dagome12345 – to Ci ludzie którzy żyją na kredycie muszą być strasznie bogaci skoro ich na to stać – przecież takie zycie kosztuje z 30% (około) więcej niż życie osoby która kredytu nie ma.
    Mieszkanie – potrafię zrozumieć, chociaż ciężko, ale samochód i codzienne życie na kredyt to już dla mnie przesada , świadome ładowanie się w kłopoty, wyniko to albo z głupoty albo z nieznajomości podstawowych zasad matematyki. Może ominęli w szkole lekcję z procentami … i to by wszystko tłumaczyło.

  4. dagome12345 02.06.2015 22:21

    do @Rozbi

    W moich wpisach pojawia się pesymistyczny ton bo ludzie generalnie nie myślą tylko chcą widzieć świat w różowych okularach .
    Ile samochodów na drogach – tylko nikt nie widzi tego ,że większości to strupy od turków na , które zaciągnięto kredyt.
    Ludzie kupują mieszkania i budują domy – tylko nikt nie widzi pętli kredytu na 30-35 lat – ile jest obecnych 60 latków , którym zostało jeszcze 5 lat spłacania kredytu ? Ja takich nie znam , a czeka to większość mojego pokolenia.
    Ludzie mają sprzęt elektroniczny – tylko nikt nie widzi tego ,że nawet Tv za 2 tyś zł jest brany na kredyt, większość komórek, tabletów itd jest też na kredyt bo płaci się abonamenty w sieciach komórkowych.
    A sprawa dzieci ? nikt nie widzi tego wielkiego problemu.

    Wszytko to daje ułudę bogactwa i dobrobytu. Polacy dali się zwieść, sprzedają swój kraj i samych siebie za paciorki jak Indianie w obu amerykach.
    Teraz wielce jakieś ruchy czyszczące scenę polityczną tyle tylko ,że jest już za późno i nie mamy żadnej karty przetargowej bo jesteśmy uwiązani na smyczy niespłacalnego zadłużenia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.