Liczba wyświetleń: 818
Pierwsze osoby biorące udział w konflikcie w Syrii powracają do Finlandii. Co najmniej jedna rodzina przybyła już na fińską ziemię, a władze zastanawiają się, jakie wsparcie mogą zaoferować ludziom, którzy spędzili ostatnie miesiące w rejonie walk.
Od dwóch lat władze przygotowywały się na ten moment, kiedy obywatele fińscy biorący udział w międzynarodowych konfliktach powrócą do ojczyzny. Teraz ten dzień nadszedł i multidyscyplinarne zespoły złożone z policjantów oraz pracowników socjalnych i służby zdrowia ruszyły do akcji. Zostały one stworzone, aby monitorować oraz zapewniać wsparcie i terapię dla osób, które brały udział w konfliktach – ideałem byłoby gdyby potrafiły zapewnić, że te osoby nie powrócą w rejon walk.
Według komisarza policji z Helsinek, Jari Taponena, fińskie prawo nie pozwala na zatrzymanie paszportu osoby na podstawie podejrzenia, że może ona udać się w strefę konfliktu albo wojny. Dodał, że „ważne jest, abyśmy mogli wpływać na ich decyzje w inny sposób”.
Finnish Security Intelligence Service (SUPO) ma potwierdzone informacje o 40 dżihadystach, którzy wyjechali z Finlandii, aby walczyć w szeregach Państwa Islamskiego. Niektórzy z nich zabrali ze sobą dzieci, jednak według szacunków SUPO liczba ich nie przekracza 10.
Władze nie podają do publicznej informacji, czy osoby wracające z Syrii brały udział w konflikcie, ani po której stronie walczyły. Nie wypowiadają się także, czy ich powrót wpłynie na poziom bezpieczeństwa, czy nie. Ekspert do spraw terroryzmu w SUPO Tuomas Portaankorva mówi: „Nie można automatycznie powiedzieć, że osoba biorąca udział w konflikcie i wracająca do kraju podniesie, lub nie, poziom zagrożenia. Zadaniem służb jest ocenienie ryzyka, jakie taki powrót niesie ze sobą dla społeczeństwa, w oparciu o posiadane dane.”
Co najmniej jedna rodzina z dziećmi wróciła z rejonu konfliktu. Rozszerzanie się strefy walk jest związane z koniecznością ochrony dzieci. „Jeśli władze są poinformowane, że dziecko znajduje się w niebezpieczeństwie, wtedy bez żadnych dodatkowych procedur jego ochrona staje się zadaniem dla służb” – mówi Taponen. Jednak nie chce powiedzieć, czy taka sytuacja miała miejsce w przypadku walk w Syrii.
Przedstawiciele władz niechętnie spekulują na temat tego czy rodziny, które wróciły do Finlandii będą chciały ponownie udać się w rejon walk. Taponen tak podsumowuje sytuację: „Zjawisko wyjazdów w strefy walk i powroty z nich są czymś nowym w Finlandii. Musimy obserwować sytuację oraz zapewniać powracającym wsparcie, jakiego potrzebują”
Opracowanie: Severus-Snape
Na podstawie: yle.fi
Źródło: Euroislam
To chore.
Do Europy będą przyjeżdżać na urlopy dzichadyści, na ca dzień zwalczający Europę!
Czy są jakieś granice skretynienia politycznej poprawności?
Czytam i nie wierzę. No ale skoro za zabicie kilkadziesięciu osób dostaje się w Skandynawii 21 lat w świeżutkiej celi z internetem to chyba wszystko tłumaczy. Ci biedni idioci zbyt do serca wzieli sobie ideę resocjalizacji. Problem w tym, że kulturowo obcy ludzie będą korzystać z dobrodziejstw dyktatury dobrobytu gardząc nią jednocześnie i próbując wprowadzać tam swoje rządy. Terroryści z ISIL!!!! – jedźcie do Finlandii! Tam dostaniecie wsparcie jakiego potrzebujecie a po wymordowaniu kilku miejscowości może wsadzą was do pierdla, gdzie nauczycie się czytać i posługiwać internetem!!
“Problem w tym, że kulturowo obcy ludzie będą korzystać z dobrodziejstw dyktatury dobrobytu gardząc nią jednocześnie i próbując wprowadzać tam swoje rządy.”
Problem w tym że próbować już przestali bo wprowdzają: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/w-dunskim-miescie-zniesli-boze-narodzenie,288644.html