Zazdrość w związku i jej granice

Opublikowano: 04.11.2009 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 517

Bardzo często spotykamy się z twierdzeniem, że zazdrość nie zna granic, ale jak jest naprawdę? Jak daleko zdolna jest posunąć się osoba zazdrosna o swego partnera?

Gdy mowa o zazdrości, większość osób myśli sobie – mnie to nie dotyczy, przecież nie jestem zazdrosny o partnera. Ale zastanówmy się. Co czujesz, gdy dostaje SMS’a i ukradkiem go czyta? Co sobie myślisz, gdy odbiera telefon i rzuca szybko tekstem – „Nie mogę rozmawiać, oddzwonię później”?

Każdy z nas w takiej sytuacji jest zazdrosny i to jest normalne, jednak wiele osób przesadza z zazdrością. Dotyczy to tak samo kobiet jak i mężczyzn.

Ale zaczynając od początku. Czemu czujemy się zazdrośni o kogoś? Tylko dlatego, że jest to bliska nam osoba, a zachowuje się co najmniej nie poprawnie, tzn. wystawia na próbę nasze zaufanie. W innym przypadku możemy być zazdrośni, gdy dana osoba straciła w naszych oczach i już jej nie ufamy.

Zazdrość w każdym związku jest czasem potrzebna – czasem jest bodźcem do zmiany postępowania, a czasem sposobem na sprawdzenie, czy drugiej osobie naprawdę na nas zależy. Jednak należy pamiętać, by nie była to chorobliwa zazdrość, bo takie zachowanie zamiast pomóc, może nam zaszkodzić.

Kiedyś w gazecie był opisany przypadek pewnej pary, gdzie chłopak nie puszczał dziewczyny samej na solarium, odwoził ją do szkoły, po czym czekał na parkingu w samochodzie. Czy takie zachowanie ma sens?

Moim zdaniem odpowiedź jest jednoznaczna – nie. Bo jeśli teraz sobie nie ufamy, to czy w przyszłości będziemy potrafili?

Innym przypadkiem jest zazdrość o przeszłość – tutaj można rzecz, że jest to podobne do zachowań zwierząt. Przykładowo lew znajdując nową partnerkę na początku wymordowuje młode, które nie były jego potomstwem. To uczucie jest tak naprawdę najgorsze, bo nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości, a dodatkowo może to zniszczyć nam teraźniejszość.

Zatem można uznać, że zazdrość jest dodatkiem, który zawsze dostajemy w momencie zbliżenia się do kogoś. Uczucie to towarzyszy nam niemal całe życie, jednak sztuką jest, by nad nim zapanować i umiejętnie się nim posługiwać.

Autor: Marcin Bralewski
Ilustracja: Flickr
Źródło: iThink


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Zyon 10.11.2009 12:46

    Myślę, że zazdrość bierze się z poczucia braku pewności. Jeśli niczego nam w życiu nie brakuje, w tym także (a może przede wszystkim) miłości do siebie (do tego wewnętrznego Ja), to nie mamy po co odczuwać zazdrości. Gdy zaś obawiamy się, że bliska nam osoba odejdzie, zostawiając nas samych (oraz samotnych) to rodzi się zazdrość.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.