Ubój rytualny w Polsce będzie dozwolony

Opublikowano: 25.04.2013 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 917

Rada Ministrów przygotowała projekt ustawy dopuszczający ubój rytualny w Polsce. Premier Donald Tusk zapowiedział, że w ustawie znajdą się zapisy ograniczające techniki uboju, które powodują cierpienie zwierząt.

Premier podkreślał, że na decyzję rządu wpływ miały głownie argumenty natury ekonomicznej. „Dopuszczenie do uboju rytualnego na terenie Polski pozwoli zachować tysiące miejsc pracy dla pracowników firm zajmujących się ubojem zwierząt wykonywanym zgodnie z obyczajami religijnymi” – poinformowało CIR. – Pamiętajmy, że mówimy nie tylko o ochronie zwierząt przed zbędnym cierpieniem, ale także o dziesiątkach przedsiębiorstw i dziesiątkach zatrudnionych – podkreślił premier.

Donald Tusk zapowiedział, że konieczna jest systematyczna praca na rzecz zredukowania na tyle, na ile jest to możliwe cierpienia zwierząt, w czasie uboju – nie tylko rytualnego. Dodał, że polskie przepisy pod tym względem będą najbardziej restrykcyjne w Unii Europejskiej.

Ubój rytualny od początku roku jest w Polsce zakazany. Trybunał Konstytucyjny uznał, iż przepis rozporządzenia ministra rolnictwa, który pozwala na rytualny ubój bez wcześniejszego ogłuszenia jest sprzeczny z konstytucją i ustawą o ochronie zwierząt.

Źródło: Ekologia.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

36 komentarzy

  1. MichalR 25.04.2013 10:32

    i bardzo dobrze.

    Po znalezieniu granicy absurdu nie należy jej przekraczać. Prawo powinno chronić człowieka. Dopóki człowiek nie krzywdzi zwierząt dla własnej przyjemności (innymi słowy nie staje się psychopatą), to prawo nie powinno go ograniczać w tej kwestii. Prawo powinno bronić zwierzęta w takim stopniu, aby inny człowiek czuł się bezpieczny.

    Powinniśmy jednak móc tworzyć prawo lokalne zabraniające takich praktyk w pewnym obszarze. Uważam, że mieszkańcy Warszawy powinni móc narzucić na siebie zakaz prowadzenia uboju rytualnego pod karą grzywny.

  2. grzech 25.04.2013 10:39

    nie do końca dobrze, bo podżynanie gardła i patrzenie się na wykrwawianie się zwierzęcia nie jest do końca…piękne.

  3. Jedr02 25.04.2013 12:41

    MichalR, ale przecież to robi, zabija zwierzęta żeby wykwitniej zastawić swój stół.
    Człowiek też raczej bezpieczniejszy nie jest od tego że się masowo hoduje zwierzęta i je zabija. Zagraża to mu raczej, pod względem zagrożeń ekologicznych idących z tej głupawej formy pozyskiwania pożywienia.

  4. MichalR 25.04.2013 12:57

    a czy ja Ci karzę czerpać z tego przyjemność? Sam z tego powodu ograniczyłem spożywanie produktów odzwierzęcych o ponad połowę w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy. Choć trudnym jest nie jeść nabiału przy takim asortymencie sklepów jaki mamy dzisiaj. Nie zamierzam postępować fanatycznie i zostawać weganinem, ale ilekroć w sklepie pomyślę sobie o tym że krowy są jakby nie patrzeć naszymi niewolnikami to nie chcę przykładać ręki do ich męki, ALE…

    …nie chcę nikomu narzucać wyznawania tego co wyznaję ja. Mam swoje sumienie i się tego trzymam. Chorym jest rozpatrywanie śmierci zwierzęcia jako zjawiska jak Ty to ująłeś pięknego. Staram się nie jeść mięsa mimo że je bardzo lubię. Ograniczam.

    Jaka jest różnica między zabiciem zwierzęcia bez ogłuszania a rozszarpaniem zwierzęcia przez inne zwierze? Jaka jest różnica dla zwierzęcia zamordowanego czy przed pięcioma minutami było ogłuszone czy nie? Oba widoki są masakryczne. Nie życzę Ci żebyś musiał oglądać moment ogłuszania zwierzęcia.

    Absurdem byłoby zabranianie zabijania zwierząt. Powinniśmy pozwolić postępować ludziom zgodnie z ich sumieniem. Jeśli zależy Ci na traktowaniu zwierząt przyzwoicie to ich nie jedz!

    Ja widziałem nieraz zabijanie kur i królików na wsi. Odrzuca mnie to, ale wiem że kiedyś dla własnego dziecka będę kury zabijał.

    Śmierć nie jest piękna.

    Jednak zgoda na konkretny typ uśmiercania nie powinna leżeć po stronie prawa tylko po stronie kata który ma własne sumienie. Ze śmierci kat nie powinien czerpać przyjemności. Celowe i nieuzasadnione znęcanie się powinno być zabronione prawem.

  5. Zuzanna 25.04.2013 13:13

    Wiadomo, że ustawa przeszła, bo nasz kraj jest w rękach osób spożywających żywność koszerną. Normalnie nikt by nie poparł takiego okrutnego sposobu zabijania zwierząt.

  6. MichalR 25.04.2013 13:26

    Pani Zuzanno proszę odpowiedz mi na pytanie. Czy popierasz zabijanie zwierząt? Bo z tego co czytam odnoszę wrażenie że tak, bo na to wychodzi z Twojego drugiego zdania.

    Nie popieram niewolenia zwierząt w celu pozyskiwania mleka. Krowę cieli się co roku, aby była dojna, ale potem odbiera się cielaka matce – najczęściej przeznaczając go na mięso. Nie słyszałem gorszego wołania zwierzęcia niż wołanie krowy po zabraniu jej cielaka.

    Nie popieram niewolenia zwierząt w celu pozyskiwania jaj. Kury w jakichkolwiek klatkach mają gorzej niż ludzie w więzieniach.

    Nie popieram hodowania zwierząt w celu zjedzenia ich truchła.

    Jednak nie popadajmy w paranoję i fakt że nie popieram tych praktyk nie znaczy, że będę walczył aby już tych praktyk nie stosowano. Jeśli człowiek chce jeść mięso powinien mieć prawo do tego. Jeśli człowiek chce zgodnie z zaleceniem Biblijnym jeść mięso bez krwi (prawo to zostało zarówno przekazane Mojrzeszowi jak i potem nawet w nowym testamencie jeden z apostołów wspomina tą naukę jako wciąż aktualną) to też powinien mieć do tego prawo.
    Nie zabraniajmy ludziom zagorzałymi chrześcijanami, czy żydami…

  7. Jedr02 25.04.2013 13:40

    1. Czemu miałbyś ograniczać nabiał z samego faktu że jest nabiałem? Fakt że obecny nabiał zwykle jest nadmiernie przetworzony, z niepotrzebnymi dodatkami, oraz krowy są źle traktowane, to jednak może być normalna relacja partnerska z krowami, my im dajemy jedzenie i schronienie one nam nabiał który jest przydatnym wzbogaceniem diety.

    2. Starasz się, ale jesz te mięso 🙂 Po co? Tak bardzo lubisz? Ile Ty masz lat żeby jak dziecko spełniać swoje foszki? 🙂

    3. Dla zwierzęcia raczej nie ma. Problem zabijania jest problem zabijającego. W przypadku zwierzęcia zabijającego inne, trudno mówić tu o źle bo takie zostało stworzonym, tak jest uwarunkowanym. Człowiek mordujący zwierzęta żeby zjeść steka robi to bo lubi i dlatego że chce zaspokoić swoje zmysły. Zadaje cierpienie przez swoje pragnienia.

    4. Aburdem byłoby zabranianie zabijania ludzi. Powinniśmy pozwlić postępować ludziom zgodnie z ich sumieniem.
    Koszty ekologiczne takiego procederu ponosimy wszyscy, niezaleznie od naszego sumienia. Chciałbym aby przyszłe pokolenia miały mniej zdewastowaną planete i jeśli trzeba ludzi do tego wpierw zmusić to trudno. Wolność jednego kończy się tam gdzie wolność drugiego. Oni cudzą wolność naruszają (i zwierząt i innych ludzi demolując planete), więc nie widze problemu w zmuszaniu ich do respektowania cudzej wolności.
    Nie jem 🙂 Nie kupuje też jajek(zjem tylko jak ktoś mi poda, i nie że sobie tego zażyczyłem :D) i ograniczam nabiał.

    5. Po co? Krzywdy raczej dziecku nie zrobisz, bo wine za morderstwo będzie twoja, ale w imie czego chcesz ją ponosić?
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Wegetarianizm_na_świecie
    Na ziemi żyje setki milionów wegetarian, W indiach miliony ludzi nigdy nie jadało mięsa czy nawet jajek. Jakie są powody by zabijać dla swojego dziecka? Co za bzdurna myśl Ci to każe?

  8. goldencja 25.04.2013 14:47

    Religia…powinni tego zabronić.

  9. sunner 25.04.2013 18:38

    @Zuzanna 25.04.2013 13:13

    Dokładnie tak.

    A z tymi, którzy tego nie widzą, nie chcą widzieć lub jeszcze inaczej – nie ma sensu rozmawiać. Przyjdzie zresztą czas, że porozmawiamy z nimi inaczej.

  10. masakalambura 25.04.2013 19:20

    A w czym jest gorsza śmierć przez podcięcie gardła ostrym nożem i natychmiastowe, prawie bezbolesne wykrwawienie od śmierci poprzez uderzenie pałką w łeb (bardzo często nieskutecznie ogłuszające przez co zabieg powtarza się kilkukrotnie) i zarżnięcie?

  11. cetes 25.04.2013 19:31

    @ sunner

    To czym Ty się różnisz od tych zabijających zwierzęta dla spożycia ich mięsa, skoro grozisz im śmiercią?
    Nie wydaje Ci się, że jesteś fanatykiem? a tacy to psychopaci zdolni do każdej zbrodni.

  12. matimozg 25.04.2013 19:48

    Ja nie jem mięsa od jakiś 2 tygodni i wydaję mi się, że tak zostanie. Tak sobie pomyślałem, że nie dał bym rady poderżnąć świni gardła i dlatego nie widzę powodu też żeby komuś zlecać to za pieniądze. Ograniczyłem też produkty mleczne.

  13. matimozg 25.04.2013 19:49
  14. goldencja 25.04.2013 21:17

    Pewnie, nie jedzcie mięsa, tylko owoce i warzywa z obcych krajów i płaczcie, że duże bezrobocie… Płaczcie nad losem zwierząt, które bez przemysłu spożywczego nigdy by się nie urodziły. Za kilkaset lat ludzie będą płakać nad losem roślin i zaczną żreć ziemię. Potem bakterii i robaków z ziemi aż w końcu zaczną odżywiać się energią kosmosu i to będzie śmierć gatunku ludzkiego ogłupionego nad wyraz rozwiniętą empatią skierowaną bardziej w stosunku do innych organizmów niż do osobników własnego gatunku. Rytualnemu mordowi mówię NIE, ale mięso było jedzone przez naszych przodków i powinno być jedzone przez nas i nasze dzieci. W naszym interesie leży też dbanie o jakość tego mięsa, jak też jakość warzyw i owoców. Gdy nadejdą czasy, że można będzie tanio wyhodować mięso bez konieczności uboju zwierząt, powstanie zapewne ruch obrony praw tkanek…

  15. Mirazi Heket 25.04.2013 21:50

    Nie ważne czy mięso czy warzywa i tak nie ma to znaczenia bo prawie wszystko jest już zagraniczne. A takie coś jak ubój rytualny nie powinno mieć miejsca. Zwierzęta to też istoty żywe.

  16. Jedr02 25.04.2013 22:23

    A Ty goldencja jesteś zacietrzewiona w tym swoim racjonalizmie 😛
    Nie urodziłyby się te to urodziłyby się inne. W miejscu tych “w przyrodzie nie ma miejsca na pustki”.

    Człowiek nie jest przystosowany do jedzenia ziemi, źle to raczej by na niego działało. Ale jakby się przystosował i było to zdrowe fajny pomysł 🙂 Chociaż irracjonalne byłoby odrzucenie spożywania roślin zanim by się odrzuciło spożywanie robaków.

    Skąd w ogóle u Ciebie chęc walki z empatią? Lubisz cierpienie innych stworzeń? Jeśli nie, to czemu uważasz za koniecznie świadome im zadawanie jego bez istotnego powodu?

    Powinno być jedzone bo jedli je nasi przodkowie? Co za irracjonalny argument. Chyba się z choinki urwałaś koleżanko. Z tego co insynuujesz w komentarz wierzysz w teorie ewolucji a z niej wynika że naszym przodkiem były organizmy jednokomókowe. Zacznij się żywić tak jak one. Słyszałaś o czymś takim jak ewolucja? 🙂 Produkcja pokarmu roślinnego jest tańsza od produkcji pokarmu mięsnego, mniejsza eksploatacja środowiska przez człowieka to lepsze przystosowanie gatunku.

    I czemu ktoś miałby zakładać ruch praw tkanek? Tworzysz sobie w tej główce jakieś pseudoracjonalne sytuacje i walczysz z tymi mentalnymi wiatrakami.
    Pytanie czy robisz to bo sama swoje ego chronisz przed prawdą czy też to jakiś erystyczne zagrywki mające przekonywać innych do twojego zdania. Tylko co Ty byś miała za interes w tym że ktoś będzie dalej jadł mięso. Obstawiałbym więc obie te opcje jakie wymieniłem(jednocześnie występują).

    Czemu tak w ogóle mówisz rytualnemu mordowi nie? Wiele cierpienia to tym zwierzętom nie dodaje, w niektórych przypadkach może być go mniej (przy nieudanym ogłuszaniu na przykład). Tylko dlatego że to religijne praktyki nakazują? Bo wątpie żeby w twoim przypadku chodziło o Żydów. Niezły więc fanatyzm ateistyczny 🙂 Rytualne(religijne)? To ZWALCZAĆ!!!

  17. sunner 25.04.2013 22:27

    @cetes 25.04.2013 19:31

    Zanim weźmiesz się za komentowanie czyichś postów, najpierw je zrozum.

  18. goldencja 25.04.2013 22:58

    @Jedr02, jeśli Tobie przeszkadza cierpienie innych zwierząt, to wytęp wszystkie zwierzęta, bo one nawzajem sobie te cierpienie zadają. Zwierzęta również giną przez rośliny i katastrofy naturalne. Może lepiej oszczędzić im cierpienia i je wszystkie wybić? Taka jest Twoja logika?
    Jestem zwierzęciem jak wszyscy ludzie i kierują mną te same prawa naturalne, co innymi zwierzętami. Empatyzować będę w pierwszej kolejności ze swoim gatunkiem, a następnie z osobnikami innych gatunków, z którymi nawiążę mentalne więzi. Z pokarmem empatyzować nie będę, bo to jest chore.

    Cyt. “mniejsza eksploatacja środowiska przez człowieka to lepsze przystosowanie gatunku” czyżby? Gdyby minimalizować eksploatację środowiska przez ludzi, to siedzielibyśmy jeszcze w jaskiniach. Zdaje się, że nie wiesz czym jest przystosowanie gatunku.

    Czemu mówię rytualnemu mordowi nie? Bo jest zbędny i szkodliwy, gdyż służy szerzeniu propagandy religijnej i ciemnoty. Tak samo jak mordowanie przez islamistów zgwałconych kobiet przez ukamienowanie. To też rytuał – tyle że skierowany w człowieka.

    Nie wiem czy wiesz, ale obrona praw zwierząt służy tylko i wyłącznie egoistycznym pobudkom człowieka czującego się panem życia i śmierci. Przyjmowanie pozycji, że nie jem mięsa, bo zwierzęta cierpią, gdy są zabijane to tylko i wyłącznie ucieczka zaprogramowanej moralnie psychiki od bólu (również zaprogramowanego) powstającego w wyniku próby wczuwania się w umierające zwierzę i przeniesienia tego cierpienia na człowieka. To Ty przed tym uciekasz, Twoja psychika się broni w ten sposób. Nie ma nic racjonalnego w wegetarianizmie, chyba że jego przyczyną są tylko i wyłącznie pobudki zdrowotne i przeświadczenie, że taka dieta będzie służyła naszemu zdrowiu. Martwienie się o los zwierząt ubojnych jest jedną z chorych skrajności, w jaką popada ludzki umysł poszukując poczucia bezpieczeństwa.

    Co do ostatniego Twojego akapitu, to skąd masz patent na określenie “ilości” czy wielkości cierpienia zabijanych na żywność zwierząt? Skracanie ich cierpienia to skracanie czasu ekspozycji ludzi ich uśmiercających na odgłosy śmierci. To jest tylko i wyłącznie podejście egoistyczne człowieka, który wmówił sobie, że nagle obchodzą go uczucia innych organizmów. To Ciebie zaprogramowano na doświadczanie nieprzyjemnych bodźców w związku z obrazem umierającego zwierzęcia. To Twoja psychika będzie poszukiwała komfortu tworząc iluzję, że masz jakikolwiek wpływ na częstotliwość występowania takiego bodźca.
    Ludzie to hipokryci. Ile zwierząt cierpi i umiera w wyniku pozostałej działalności człowieka, a jednak wegetarianie uważają siebie za lud oświecony tylko z powodu poczucia sprawienia dobrego uczynku i nie wspierania przemysłu mięsnego.

  19. Czejna 25.04.2013 23:01

    matimozg
    Dziekuje za linka do wykladu.
    Doprawdy, jest wybudzajacy. Nie opisze co czulem podczas, ale napisze, ze dotknelo mnie, przeszylo.
    Czy jest to ciecie dzieki ktoremu spadna me klapki? Sam jestem ciekaw, lecz czuje, ze z cala pewnoscia kolo poszlo w ruch.
    Dziekuje!

  20. Jedr02 25.04.2013 23:44

    1. Nie, zdecydowanie to nie moja logika. Mi nie przeszkadza cierpienie, a jestem przeciwko zadawaniu jego w celu zaspokajania swoich zmysłów, pragnień. Zwierzeta są różnie uwaranukowane i niektóre są tak że muszą zjadać inne by żyć. Nie widze również problemu jak człowiek żeby przeżyć ma zjeść innego zwierzaka. Ale tu nie zabija się z potrzeby, a z ochoty. I gorsze raczej niż bycie zjedzonym jest bycie mordercą 😛
    Chore to jest to co mówisz i to co Tobą kieruje. Nie zaś empatia do innych istot.

    Zdaje się twoja logika zawodzi.
    Jaskiń jest ograniczona ilość i nie są one idealnym miejscem mieszkalnym. Oczywiście kwestia jaskini, jedna będzie się nagrzewać do 60 stopni a inna będzie wiecznie zimna i wilgotna. Ograniczenie się do mieszaknia w jaskiniach byłoby atawizmem i by do tego doszło trzeba by nieźle przetrzebić gatunek.
    To o czym pisałem, pozwoliłoby na efektywniejsze wykorzystywanie dóbr natury i tym samym pozwoliłoby dalej przyrastać liczebnie ludziom bez konsekwencji środowiskowych. Jest takie pojęcie jak pojemność środowiska, przy zmianie zachowań ludzkich może ona po prostu wzrosnąć. W momencie gdy zostanie przekroczona, środowisko zaczyna degradować się, nie nadąża z odnową i w efekcie dochodzi do przetrzebienia populacji.
    Ale pewnie bardziej naukowe podejście też Cię nie interesuje, Ty chcesz jeść mięso bo masz takiego focha i rzeczywistość się nie liczy.

    Czyli tak jak myślałem, jesteś przeciwko rytualnemu mordowi, bo tak Ci każe religia.

    Ja nie jestem żadnym panem życia i śmierci. Nie jestem źródłem tego wszystkiego i moja kontrola jest ograniczona przez prawa świata materialnego. Staram się nie sprowadzać cierpienia na inne istoty, tak jak nie chce go dla siebie.

    Głupotą jest twoje twierdzenie że nie ma nic racjonalnego w wegetarianizmie. Mylisz się.
    Semantyka słowa racjonalny:

    “racjonalny (łc. rationalis ‘racjonalny, rozsądny’ od ratio ‘obliczenie; sposób myślenia, rozum’) 1. oparty na najnowszych metodach naukowych, dających dobre efekty; przemyślany, rozsądny. 2. oparty na rozumie, kierujący się nim, wyrozumowany.”
    Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj,

    Kwestie zdrowotne odnoszą się do dwóch punktów, ale je ujełaś nie ma co o tym gadać.
    Kwestie etyczne, jeśli chodzi o 2 znaczenie w 100% się pokrywa. Dlaczego? Dlatego że etyka jest czysto intelektualna rzeczą. Spróbuj chwile pożyć bez myślenia, nie będzie zagadnienia etyki. Stwierdzenie że coś jest nieetyczne(ocena) zachowi w umyśle. Pierwszy punkt jak dla mnie też się zgadza, ale ze wzgledów które są tak dalekie od twojego postrzegania świata że nie ma sensu bym się rozwijał. Bo zresztą podchodzą pod religijne a na to reagujesz alergicznie.
    W każdym razie jeśli nie masz jak podważyć że etyka jest wytworem umysłu, no to chyba znowu mylisz się i pokazałaś że nie wiesz o czym mówisz.
    Twoja teoria jakoby była to kwestia tylko poczucia bezpieczeństwa, jest tylko teorią i nie ma nic wspólnego z nauką. Nie istnieje badanie które by pokazywało że istnieje tylko taka zależność. Chetnie bym też zobaczył takie że w ogóle taka istnieje. Bo tak jest to chyba typowy bełkot psychologiczny. Niesamowite jak ta paranauka może cały czas funkcjonować jako nauka.

    Teraz starasz się wyolbrzymić mojego ego? Wciskasz mnie w jakieś ramy tylko Ci znane. Nie napisałem że jedno jest tak złe, a ine tak. Tylko napisałem że walniecie zwierzeciu pare razy jakimś obuchem w łep nie różni specjalnie od poderżniecia mu gardła, no i oskarżyłem Cię o fanatyzm religijny. Przy definicji religii oczywiście jako systemu wierzeń i dogmatów, bez Boga naturalnie. Taka też występuje, ale często zaznacza się kwestie Boga to informuje żeby było wiadomo o co mi chodzi 🙂
    No i prawde mówiać nadal paranaukowy bełkot. Psychologizmy jak z powieści Niałkowskiej. Skąd bierzesz takie rewelacje? Póki co twoja nauka nie wyjaśniła nawet fenomenu świadomości i ma na ten temat tylko spekulacje. A Ty wiesz jak dokładnie działają wszystkie odczucia w człowieku na podstawie czego? Spekulacji umysłowych? Bo raczej nie empiryzmu.

    Oczywiście że ludzie to hipokryci i wielu wegetarian nie wiele robi. Wiele wegetarianek jest nimi bo zobaczyły jakiś drastyczny film i prawde mówiać i tak nie lubiły mięsa. Ale na podstawie tego że jedne osobniki z daną cechą wykazują szereg innych, twierdzenie że inne z tą cechą wykazują tą samą byłoby niepoprawne, ze względu na dodanie bezpodstawnego założenia. To tak samo jakbym powiedział że wierzysz w Boga bo większość Polaków to robi. Tacy wegetarianie robią jednak coś dobrego i fajnie że się cieszą z tego. Nawet jak nie wszędzie działają doskonale, to można się i tak cieszyć z tych dobrych działań. Nie są w koćnu Buddami, czy Bogami by działać doskonale 🙂

  21. Jedr02 26.04.2013 00:07

    Odnośnie tego “nic racjonalnego w wegetarianizmie” pominąłem jeszcze aspekt sozofologiczny który pasuje do pierwszego znaczenia. Jest to wniosek oparty na metodach naukowych jak i rozsądny. Mniej zanieczyszczeń środowiska to mniejsza degradacja środowiska, bądź nawet jej brak jeśli ich liczba nie przekroczy możliwości środowiska to ich unieszkodliwiania. No ale w większości miejsc nie jest w stanie natura na bieżąco naprawiać szkód. Na wiele rzeczy potrzeba lat.

    Przy akapicie pierwszym gdzie wypominam religijność też trzeba uwzględnić później zawarte uściślenie do tego terminu.
    Twoje podeśjcie do racjonalizmu, pewnego rodzaju nauki i spekulacji wokół niej, oraz logiki zakrawa o system wierzeń. Są tu dogmaty stające się aksjomatami w rozumowaniu, jest tu kultura widzenia świata, są tu wierzenia w różne metody poznawcze i ich efekty.
    Nie ma mowy o nauce, poniewaź teorie i “prawa” do których się odnosisz są stworzone w wątpliwym systemie. Mianowicie podstawowe narzędzie badawcze analizujące wszystkie dane nie zostało zbadane tj. nie wiadomo jaki ma wpływ na wyniki. Każde narzędzie badawcze powinno być zbadane by wiedzieć jaki wpływ ma na pomiar. Niestety z zakresu działania świadomości i umysłu są ogromne braki, więc ostatecznee narzędzie interpretujące ma niejasny wpływ na pomiary. Tym samym nie wiadomo czym są otrzymane pomiary.

  22. goldencja 26.04.2013 00:14

    @Jedr02, mimo że ludziom wydaje się inaczej, to jednak wszystkie procesy gospodarcze powiązane z eksploatacją złóż naturalnych są wynikiem przystosowania gatunku. Barierą namnażania dowolnego gatunku jest dostępność surowców, od których te namnażanie zależy. Więc jeśli oczekujesz, że ludzie (jako gatunek) zrezygnują z eksploatacji surowców, dzięki którym od wieków mogli rodzić dzieci, to musisz sporo nadrobić w kwestii DNA i ukierunkowania życia na powielenie DNA.
    Jeśli twierdzisz, że mówię nieprawdę, to udowodnij zamiast mnie obrażać. Nie wiem kim jest Niałkowska…
    Nauka nie wyjaśniła fenomenu świadomości? To jakich informacji potrzebujesz, żeby uznać ten “fenomen” za wyjaśniony?

    Widzisz, tu nie chodzi tylko o Twoje ego, to uproszczenie, by łatwiej było to zrozumieć. Większość ludzi (ta zdrowa część populacji), to egoiści (więksi lub mniejsi). Zachowania altruistyczne, empatia są uczone przez rodziców i otoczenie, aby scalać jednostki w społeczeństwo i łatwiej wspólnie osiągać nadrzędny cel wszystkich organizmów sterowanych przez DNA – przetrwanie rozmnażanie (powielenie DNA). Często się zdarza, że nauka różnych takich zachowań programuje psychikę do odczuwania emocjonalnego konkretnych bodźców z taką siłą, że podstawowe instynktowne odczucia zostają przerośnięte przez wyuczone. Jedne z korzyścią dla gatunku, inne ze szkodą, jeszcze inne pozostają względnie obojętne. Dlatego jest dla mnie zaskakujące, że ludzie przeżywają cierpienie zwierząt ubojnych, tak jakby z tymi zwierzętami miała być powiązana ich przyszłość (w charakterze innym niż posiłek). Jaki jest sens tego, bo nie rozumiem. Lepiej, żeby tych zwierząt nigdy nie było, niż żeby krótko były i skończyły jako posiłek? Doprawdy nie ogarniam tego. Zwierzę rodzi się, żyje, cierpi chwilę i umiera, potem nie żyje i nie cierpi i zostaje zjedzone. Gdy zwierze się nie rodzi, to ani nie żyje ani nie cierpi. Jak na mój gust, to wynika z tego, że człowiek (powiedzmy wegetarianin) wybrał za zwierzę, że ma się nie rodzić i nie cierpieć. Tylko że tu nie chodzi już o cierpienie tego zwierzęcia, tylko o cierpienie człowieka, który ma świadomość, że zwierzę cierpi, gdy umiera. To jest egoizm. Gdyby to była wspaniałomyślność, to człowiek tworzyłby dla tych zwierząt aglomeracje przyjazne dla nich do życia, tak jak dla siebie. Byłyby miasta krówek, świnek itd.

  23. goldencja 26.04.2013 00:25

    Dodam jeszcze, że gdyby korporacje nie pilnowały czystych technologii, to mielibyśmy szybszy postęp i wiele Twoich oczekiwań zostałoby spełnionych. Niestety żyjemy w systemach hierarchicznych, gdzie grupy na górze piramidy dbają, by nie spaść na dół. Kluczem do tego jest kontrola dostępu do różnych zasobów. My jesteśmy na dole piramidy. Propaganda wegetarianizmu nie zaszkodzi ludziom z góry piramidy ale tym z dołu. Co jak co, ale odmawiać sobie jedzenia tłumacząc się chęcią oszczędzenia cierpienia (i życia) zwierzętom, to krok w złym kierunku dla rodzaju ludzkiego. Jeśli tak bardzo przeszkadza Ci zanieczyszczenie środowiska spowodowane przez przemysł mięsny, to zrezygnuj z innych dziedzin życia, bez których również możesz żyć. Tylko pamiętaj, ludzie lepiej przystosowani (więksi egoiści gatunkowi), będą wykorzystywać wszystkie zasoby, do których mają dostęp w tym samym czasie, gdy Ty będziesz sobie odmawiał różnych rzeczy.

  24. cetes 26.04.2013 06:25

    @ sunner

    Ja Twoje słowa zrozumiałem właściwie.
    Wygląda jednak na to, że Ty nie wiesz, co piszesz.
    Nawet Ci, o których piszesz zasługują na śmierć jedynie wtedy, gdy ktoś musi się bronić przed śmiercią zadawaną przez nich.

    Zresztą takie “obietnice” jak Twoja, mogą zostać wykorzystane jako pretekst do wykonania “ataku prewencyjnego”.
    Pamiętaj> oni pamiętają.

  25. jestemtu 26.04.2013 08:00

    Czyli teraz co?
    Pójdę do sklepu i będę miał wybór jaką krówkę mam zjeść, tą potraktowaną pałką, czy “kosą” pod żebra?
    Przecież to nie chodzi o masowe zarzynanie krów, tylko oto żeby jakiś “wyznafca” mógł w domu wyrzynać zwierzęta, a gdy przyjdą animalsi to powie że to rytuał religijny 🙂

  26. matimozg 26.04.2013 08:08

    Ciesze się, że pomogłem Czejna. Nie będę się tutaj odnosił do racjonalnego myślenia Goldencjii, bo wierzący w teorię ewolucji uważają, że skoro “wyewoluowaliśmy” lepiej od zwierząt to prawem natury jest je masowo hodować tylko potem by podrzynać gardło i podawać do stołu. Nie będę tutaj po raz kolejny oceniał teorii ewolucji, ale widzę, że za nią idzie pewien bezduszny tok myślenia. Chciałbym tylko zobaczyć rachunek jak obliczyli to że wszechświat powstał 13,7 miliardów lat temu. Ja nie mam pojęcia skąd się wzięliśmy.

  27. an ty 26.04.2013 08:19
  28. Prometeusz 26.04.2013 09:59

    @Matimozg:

    Jeżeli można składać jakieś prośby o wyjaśnienie ram czasowych, dajmy im lepiej ciekawszą zagwozdkę (swoją drogą ukłutą już w wieku XIX – póki co nikt nie kwapi się z odpowiedzią…):

    I. Istnienie skamielin.

    Erozja. Niezależnie od warunków, panujących na powierzchni Ziemi, mamy do czynienia z permanentną erozją. Jej tempo waha się, lecz jest relatywnie łatwe do zaobserwowania i numerycznego określenia. Jedynym znanym środowiskiem, w którym na dużą skalę przeważa depozycja materiału, jest dno oceaniczne na pewnych głębokościach (a ściślej na płytkich obszarach szelfu kontynentalnego, gdzie opadający detrytus nie nadąża być asymilowany, nim opadnie na dno).
    Mechanizmem niejako równoważącym erozję jest wypiętrzanie skorupy ziemskiej. Cały mechanizm przypomina nieco działanie kleju w sztyfcie (tyle, że długość sztyftu nie jest określona i, póki co, ciągle wytwarzany jest nowy.

    Jaka to nowość – ktoś powie – i przyznaję, iż żadna. Od empiryczne podstawy geologii. Gdzież więc problem? Oto i on:

    Skąd się wzięły skamieniałości? Prawdę powiedziawszy biorąc najniższe obserwowalne tempo erozji za średnie, mamy problem – w JEDEN milion lat większość istniejących lądów zrównana zostałaby do poziomu szelfu kontynentalnego…

    Cóż więc? Albo erozja to tylko mały psikus współczesności, albo – być może – całe te ‘milijony lat’ to tylko taka (nie całkiem niewinna!) bzdura?

    II

    Petryfikacja. Jak powstają skamieliny? Widział kto skamieniałego człowieka, wilczura albo karpia? Raczej nie. Otóż, jak wszyscy doskonale wiemy, w ‘normalnych’ warunkach nie powstają skamieliny: drapieżniki, padlinożercy rozczłonkowują zwłoki. Następnie do akcji wkraczają bezkręgowce, pleśnie, bakterie i… nie zostaje ni śladu. Zgadza się – nawet we wodzie. Potrzebny jest ośrodek, w którym po pierwsze niewiele jest tlenu (w którego obecności rozkład jest niezwykle szybki) następuje błyskawiczna krystalizacja dzięki obecności wysoce zmineralizowanej wody (jak niektóre wody jaskiniowe na ten przykład). Np. silnie zaszlamiony roztwór krzemionki, uwodnione skały krystaliczne etc. Czy takie coś występuje normalnie na powierzchni Ziemi i to w ilościach dostatecznych, by pogrzebać (w miarę szybko, rzecz jasna) stado takich, dajmy na to, dinozaurów czy wielorybów? No nie…

    Zatem – skąd skamieniałości?

    Hmm… 🙂

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  29. sunner 26.04.2013 10:40

    “zasługują na śmierć” (cetes)

    ??? Na jakiej kolego podstawie twierdzisz, że ja “chcę” ich np. eksterminować? Wiesz lepiej co ja sam wyraziłem? Nie, bynajmniej nie mam na myśli czego takiego.

  30. Jedr02 26.04.2013 11:12

    1. A Ty goldencja manipulujesz tym swoim rozumem byleby zwalczać wręcz oczywistości. Moje teksty o pojemności środowiska wychodzą wręcz od prosto z definicji biologicznego opisu relacji środowiska z populacją go zamieszkującą. Mięso nie jest czymś potrzebnym człowiekowi co udowadniają setki milionów wegetarian, w tym nie brakuje sportowców, na mózg też tak źle nie działa bo Tesla czy Einstein wegetarianami też zostali 😛

    Jeszcze inaczej do tego akapitu podejde. Pierwsze zdanie na płaższczyznie na której dyskutujemy jest ok. Drugie jest ok. I 3 jest nie ok. Jest zmanipulowaną informacja. Nie ma takiego surowca którego wydobycie ze środowiska chciałbym doprowadzić do zera i był on potrzebny do rodzenia mięsa. Mięso ze względu na to że produkuje się je w wielkich hodowlach to raczej na produkt wygląda 🙂 Ale tak to nie wiem do końca skąd to wziełaś, niczego takiego nie postulowałem. Zaprzestanie produkcji mięsa zmniejszyłoby zanieczyszczenia środowiskowe, zmniejszyłoby zużycie wody, nagle by się okazało że produkcji rolnej może już starczyć na więcej niż wszystkich ludzi. No miejscami trzeba by zmienić uprawy, ludzie nie będą jedli buraków pastewnych.
    I wracająć do 3 zdania, jest prawdziwe, ale właśnie liczba surowców jest ograniczona. A człowiek może zużywać ich mniej niż teraz zużywa. Tym samym dla tej samej liczby surowców jest miejsce dla większej populacji. Oczywiście to nie tylko kwestia mięsa, ale to tutaj omawiamy.

    A nie wiem, a może spróbujesz wyjaśnić przy pomocy nie tylko spekulacji umysłowych? Jakiś dokładny naukowy opis w jaki sposób reakcje chemiczne, impulsy stają się czymś co widze.

    Niałkowska to polska pisarka okresu międzywojennego. Czyta się jej książke Granice w szkole jako lekture i rozpatruje się ją jako powieśc psychologiczna. Chodzi o to że ludzie się wtedy zafascynowali psychologią, behawioryzmem i zaczynali tak się tym jarać 🙂

    To jest udowodnione że altruizm jest czysto kulturowy?

    Co do reszty twojego wywodu. To nie jest do końca tak. Patrzysz na wszystko przez swój własny racjonalistyczny flitr i z tej perspektywy inne wartości są Ci nie do przyjęcia. Po pierwsze jak będzie mniej hodowlanych zwierząt będzie więcej innych zwierząt, nie zmniejsza to ich puli tak zbytnio, no i bez hodowli zwierząt może być więcej ludzi o czym pisałem na początku.
    Po za tym wszystko próbujesz wytłumaczyć przy pomocy paranaukowych spekulacji umysłowych, skąd w ogóle pewnośc że się da? 🙂
    Nawet nie wiem jak mam sensownie dyskutować z tą teorią. Bo strasznie nadmuchana jest i nieścisła, no to może pokaże dlaczego jest nieścisła, żeby ewentualni czytający rozumieli że to bełkot.

    “Tylko że tu nie chodzi już o cierpienie tego zwierzęcia, tylko o cierpienie człowieka, który ma świadomość, że zwierzę cierpi, gdy umiera. To jest egoizm. Gdyby to była wspaniałomyślność, to człowiek tworzyłby dla tych zwierząt aglomeracje przyjazne dla nich do życia, tak jak dla siebie. Byłyby miasta krówek, świnek itd.”

    To wynika z reszty twojej teorii. Stworzenie im takich aglomeracji byłoby również egoizmem i miałoby na celu pokazania sobie jakim się jest fajnym dając tym zwierzątkom dobre życie.
    Jesteś niekonsekwentna(normalne dla Kobiet :P) w tych swoich teoriach i temu mam z tym problem. Bo jedyne co mogę zrobić to wykazywać to czym są, dyskutować się nie da z takimi spekulacjami umysłowymi. Najwyżej przy pomocy erystyki i spekulować jeszcze bardziej, ale po co? 🙂

    Drugi koment.
    Cały czas bazujesz na tym że wegetarianizm to gorszy wybór i bezwzględne wpieprzanie mięsa jest lepsze. Ale w jaki to niby sposób? Nie ma problemu w sporcie, szczególnie wytrzymałościowym z wegetarianizmem. Są wegetarianie w maratoach, są w ultramaratonach. Przykłąd Scott Jurek, wiele złotych medali w ultramaratonach i jest weganinem, nawet nie wegetarianinem. Nie brakuje w historii wegetarian wśród wielu filozofów, fizyków, artystów czy naukowców. To znaczy że mózgu też to nie upośledza. Są badania pokazuje że wegetarianie mają mniejsze szanse na zachorowanie na różne choroby związane z układem krwionośnym. Jedyne na czym gorzej wyszli chyba to zęby. Większość mało o to dba i to wychodzi potem 🙂
    A czemu jak mi przeszkadzają zanieczyszczenia przemysłu mięsnego to mam ze wszystkiego inne też rezygnować? To są po prostu zanieczyszczenia produkowane bez dobrego celu. Ludziom przez to jest tylko gorzej. A taka lodówka to przydatny przedmiot. Fajnie by było tylko jakby robili takie jak kiedyś, działające 30 lat.
    Po ostatnim zdaniu widzę że naprawde fascynujesz się teorią ewolucji 🙂 Jak będą w tym celu jedli mięso to w żaden sposób mnie nie prześcigną tym. Abstrahując że dobrze by było dążyć do współpracy między ludźmi a nie konkurencji i robić sobie z nich wrogów do pokonania 🙂

    Ale tak czy siak nie dziwie się twojej walce tutaj z mięsem, skoro nadal wierzysz że człowiekowi jest ono potrzebne i coś traci nie jedząc go. Cała reszta to tylko podbudówka do tego. Sam zanim przestałem jeść mięso tak dyskutowałem z wegetarianami i tak patrzyłem na wszystko 🙂 Ale to wynika nie z potrzeby a z przywiązania do mięsa.

  31. goldencja 26.04.2013 12:02

    @Jedr02 jak większość ludzi z jakimi na forum się nie zgadzam, Ty również mieszasz własną filozofię z prawami przyrody. Jeśli nie rozumiesz altruizmu, to poczytaj o doborze krewniaczym. Ludzie w każdej sferze życia przerysowują swoje poglądy, by wyglądały poetycko i ciekawie dla nich samych jak również dla ich potencjalnych partnerów życiowych. Potem z tego tworzą się jakieś nurty i religie. Tu nie chodzi tylko o jedzenie mięsa, tylko o hipokryzję. Jak zaznaczyłam, chcesz oszczędzić cierpienia zwierzętom, zrezygnuj nie tylko z jedzenia mięsa i pamiętaj, że inni nie zrezygnują i będą korzystać ze wszystkich dostępnych zasobów.
    Jeśli jestem niekonsekwentna pisząc o miasteczkach dla świń itp. to podaj lepszy przykład świadczący o potencjalnej wspaniałomyślności wegetarian wobec zwierząt ubojnych.
    Teorią ewolucji się nie fascynuję tylko ją rozumiem i przyjmuje większość jej opisów świata i praw przyrody. Jak do tej pory żadna inna nauka nie przedstawiła bardziej spójnego opisu pochodzenia gatunków, który można zbadać samodzielnie, by się upewnić.

    Widzisz mi nie chodzi tylko o walkę z koncepcją “słuszności odrzucania pokarmu mięsnego” głoszoną przez wegetarian. Większość nielogicznych nurtów ideologicznych jest propagowana przez grupy interesu i należy spojrzeć na to z większej perspektywy. Tłumaczenie, że ubój jest zły bo zwierzak cierpi jest dla mnie tak samo śmieszne jak tłumaczenie wszelkich “grzechów” religijnych – to zwykły populizm i bazowanie na przerysowanej empatii, kształtowanej latami przez media. Nie podoba mi się, że ludzie dają sobą manipulować za pomocą tak przyziemnych idei. Mi nic do tego czy będziesz jadł rośliny czy zwierzęta, ale widzę, że tak jak w przypadku religii, nurt ten staje się coraz bardziej agresywny i w dłuższym okresie czasu może spróbować narzucić się mnie lub moim dzieciom. To samo z Greenpeace i innymi Zielonymi. Oni nie walczą dla “dobra” planety, czy zwierząt, tylko dla swojego dobra – dla pieniędzy i strefy wpływów. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to naprawdę współczuję. Ekologia to dziedzina, która powstałą by zżynać kasę z prostych obywateli w postaci kolejnych podatków. Gdyby było inaczej, wszelkie innowacje czystych energii i długo żywotnych produktów byłyby wręcz wymuszane na różnych firmach i organizacjach i udostępniane. Tymczasem ludzie krzyczą, że wegetarianizm, że ochrona środowiska i jednocześnie bulą na podtrzymanie tych nurtów, finansują również brudne technologie, kupują żywność tańsza ale zza granicy. Idą jak bydło dokładnie tam, gdzie im wskaże jakiś pan zapominając kim są i skąd pochodzą. Dla mnie jest to nie do przyjęcia. Tyle tysięcy lat ludzie wszystko jedli aż tu nagle ktoś wychodzi i mówi, że to jest złe i trzeba jeść tylko roślinki, bo….zwierzęta cierpią podczas uboju. Czy tylko ja tu dostrzegam ironię? Naprawdę?

  32. Takie_tam 26.04.2013 14:26

    “Akurat ubój rytualny, przeważnie jest bardziej humanitarny niż ten dokonywany w rzeźniach. Ale jak zwykle, najwięcej krzyczą ci co najmniej wiedzą.”

    Jak mniemam jesteś w tej materii znawcą. Zatem proszę opisz nam jak przebiega obój bydła z przeznaczeniem na rynek izraelski.

  33. Takie_tam 27.04.2013 00:50

    “Rytuały to jedna z najgorszych działalności religijnych. Bez nich ludzie szybciej by mądrzeli i dochodzili do równowagi psychicznej.”

    Śmiem wątpić. Rozglądam się, widzę ludzi bez wiary, bez autorytetów i nie widzę by byli w równowadze psychicznej. Że o szczęściu nie wspomnę.

  34. goldencja 27.04.2013 10:11

    “Ubój rytualny ma na celu pozyskanie jedzenia” – sprytnie uszczupliłeś cele szechity. A co z zaspokojeniem religijnego fanatyzmu?
    “Ubój rytualny zabezpiecza jedzącego przed zjedzeniem padliny lub mięsa ze zwierzęcia chorego. ” Hahahaha Martwe zwierzę to padlina, więc nie wiem jak można się zabezpieczyć przed jedzeniem padliny jedząc martwe zwierzę.
    Idiotyzmów religijnych ciąg dalszy…

    Wiem jak transportuje się zwierzęta i jak się zabija i dalej jestem na NIE dla uboju rytualnego, tylko ze względu na szerzenie przezeń ciemnoty religijnej, DZIECKO!

  35. goldencja 27.04.2013 14:20

    Sam lepiej się dokształć http://definicja.net/definicja/Padlina,…bo Ty nie rozróżniasz nie tylko pojęć. Specjalnie zawężasz definicje, by postawić na swoim. Padlina to zwłoki zwierzęcia padłego naturalnie lub zabitego.

    Co to znaczy, że szechita jest marginesem uboju rytualnego? Co to znaczy, że szechita nie odbiega od zwykłego uboju? Człowiek napawa się widokiem skomlącego zwierzęcia, by zaspokoić jakieś chore potrzeby religijne – w pierwszej kolejności, bo dopiero w drugiej zaspokaja głód. Religie lubują się w widokach cierpiących zwierząt i ludzi i twierdzą, że to z myślą o bogu i czystości. Nie dobrze mi się robi od tej Twojej hipokryzji i tłumaczenia psychopatów, którzy swoje patologiczne zachowania znęcania się nad zwierzętami przekierowali już dawno na ludzi, o czym można poczytać w wielu książkach jak też doświadczyć w wielu krajach. Religie należy tępić, zwłaszcza gdy przyzwala się jej na zadawanie cierpienia tylko z pobudek ideologicznych. Obrzydliwi fanatycy propagujący swoją ciemnotę za pomocą brutalności i rytuałów powinni trafić do psychiatryka.

    Poza tym jedzenie mięsa z uboju rytualnego nie chroni przed chorobami. Przed chorobami chroni badanie mięsa przed decyzją o przeznaczeniu go na jedzenie. Spuszczenie krwi ze zwierzęcia nie oczyszcza tkanek z pasożytów, robaków, chorób… Jak to wymyśliłeś? A może nie Ty, tylko myśliciele boscy…?

  36. goldencja 27.04.2013 15:42

    Nie widzę nic złego w jedzeniu mięsa z jakichkolwiek zwierząt. Złego coś widzę w religijnym uboju jakiejkolwiek religii, szechita jest tu przykładem w sam raz do artykułu.
    Widać operujesz definicją potoczną padliny, która określa ją jako rozkładające się chore mięso. Padlina to martwe mięso – padlinę większość Polaków przechowuje w zamrażarce w postaci zamrożonej, żeby nie zaczęła się rozkładać. Jeśli zostawisz mięso zwierzęcia ze spuszczoną krwią poza warunkami chłodniczymi, zgadnij co, zacznie się rozkładać tak samo, jak mięso zwierzęcia ubitego normalnie. Taka sama padlina jak każda inna.

    “Spuszczanie krwi nie ma z tym nic wspólnego. Jest aktem posłuszeństwa wobec Boga który po potopie pozwolił ludziom na jedzenie zwierząt, ale polecił je wykrwawić a krew wylać na ziemię.” – i o to mi chodzi! Bóg nakazał ludziom… nie zabijać, zabijać, zabijać ze szczególnym okrucieństwem… To jest choroba psychiczna jeśli ktoś coś takiego wyznaje i publicznie opowiada będąc przekonanym o słuszności tej tezy (piję do wyznawców). Dlatego wszelkie przejawy tej choroby powinny być rozpoznawane i leczone, a agresywne jej formy izolowane lub tępione w zdrowych populacjach.
    Żydzi, Muzułmanie, Chrześcijanie, Ateiści – wszyscy żrą padlinę (z wyjątkiem wegetarian itp.). Jesteśmy wszystkożercami i jemy padlinę, nie ważne jak zdobytą czy obrobioną, ale padlinę. Naprawdę nie bądź hipokrytą, bo wiesz że ubój rytualny w żaden sposób nie oczyszcza mięsa, tylko okalecza umysły jego wyznawców.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.