Śmiechu warte

Opublikowano: 18.02.2022 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 2081

Finezja brytyjskiej dyplomacji. Czym Jaś Fasola w filmie, tym Liz Truss (minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii) w polityce. Brak poczucia taktu, luki w wykształceniu jeśli chodzi o geografię, dostatecznie wymownie wskazują na pomyłkowo obsadzoną rolę.

Podczas spotkania w Moskwie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych zachowywała się jak osoba głuchoniema, momentami narzucająca gospodarzowi tryb i tempo spotkania. Rokowania, zwłaszcza w okolicznościach dużego napięcia międzynarodowego  sprowadzone do odczytania, bądź wyrecytowania opracowań są jałowe.

Wizytę pani Truss jej rodacy skomentowali jako sromotną porażkę. Nie potrafiła, lub nie chciała skorzystać z pośrednictwa tłumacza, gdy w kłopotliwym momencie miast palnąć głupotę można zyskać na czasie z udzieleniem riposty, co wymaga właściwego momentu. Przerywanie, ignorowanie aktualnie zabierającego głos na tym szczeblu nie uchodzi, ale nie pani minister reprezentującej wszak imperium Elżbiety II.

Dodatkowo karykaturalną atrakcją aparycji pani Truss była stylizacja jakby zaczerpnięta z filmu „Doktor Zhivago”. Czy widział ktokolwiek kobietę radziecką ubraną w charakterystyczną czapę z lisa nazwaną z polska baranicą? Na Placu Czerwonym, przy temperaturze powyżej zera widok kobiety w takim nakryciu głowy mógłby śmieszyć, albo budzić politowanie, zwłaszcza, gdy tuż obok prezentuje się z wdziękiem elegancka pani ambasador bez jakiegokolwiek nakrycia głowy.

Jakby tego było mało, podczas tychże rozmów w minionym tygodniu pani minister pomyliła republiki nad Bałtykiem z Morzem Czarnym. Za to nazwę własną stolicy Białorusi Mińsk, niestaranną wymową (Minx) utożsamiła z figlarką, pindą, albo hultajką. Gdy pani minister zapytana została przez Sergieja Ławrowa, poza okiem kamery, czy Brytania respektuje suwerenność rosyjskich regionów Woroneża i Rostowa nad Donem, Truss energicznie zaprzeczyła, zapewniając, że Brytania nigdy na to nie zgodzi się.

Nieco za późno pani ambasador przyszła w sukurs klarując, że wspomniane okręgi nie znajdują się na terenie Ukrainy, więc Brytanii nie wypada komentować ich suwerenności. Jeśli brytyjska pani minister z wątpliwym  wdziękiem próbowała naśladować Żelazną Damę, czyli Margaret Thatcher, to pozostaje jej pomarzyć. Swoją drogą, jak łatwo o wojnę przy tak kabaretowej jakości dyplomacji.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Abnegat 19.02.2022 19:14

    Droga Jolu, nie ma mowy o pomyłce … !

  2. vannamond 20.02.2022 10:31

    Kobieta jest alkoholikiem więc nie ma się co dziwić. Jest super bo durna Anglia jest w naszym interesie tak jak od wieków durna Polska była w interesie Anglii.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.