Sezonowy wyzysk

Opublikowano: 21.08.2021 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2083

Stowarzyszenie „Stop Nieuczciwym Pracodawcom” (SNP) bada warunki pracy sezonowej w kurortach. W tym roku poziom naruszeń jest niepokojący – z powodu niedoboru pracowników zmiany trwają nawet po 18 godzin.

Jak informuje portal Pulshr.pl, do tej pory pracownicy sezonowi najczęściej uskarżali się na nieuczciwe umowy czy brak wypłat wynagrodzeń. W tym roku to ułamek procenta wszystkich wiadomości, jakie trafiają do stowarzyszenia SNP. Skarżą się oni za to na skrajne wykorzystywanie.

„Brakuje rąk do pracy, więc pracodawcy wyciskają jak cytrynę tych pracowników, którzy są na miejscu. Skarg jest sporo. Praca sezonowa nie powinna trwać 18 godzin na dobę, a takie historie są nam przytaczane” – mówi Małgorzata Marczulewska, prezeska SNP.

Branże, które szczególnie ucierpiały na kryzysie wywołanym pandemią COVID-19, zdecydowały się na radykalne cięcie kosztów i zwolnienie pracowników. W efekcie zatrudnienie z dnia na dzień straciła cała rzesza osób. W tym sezonie okazało się, że pracownicy są ponownie potrzebni, ale jest ich o wiele za mało.

„Gastronomia byłaby w stanie z miejsca zatrudnić kilkanaście tysięcy osób. Podobnie jest w hotelarstwie czy w usługach. Niestety im mniej pracowników, tym więcej pracy dla tych, którzy są na miejscu. Otrzymujemy bardzo dużo sygnałów o przepracowanych kucharzach i kelnerkach. Pojawiają się skargi na to, że ilość nadgodzin jest tak wielka, iż pracownicy rezygnują z zatrudnienia, bo nie są w stanie sprostać oczekiwaniom pracodawcy” – mówi Małgorzata Marczulewska.

„Takich sytuacji jest dużo, bo pracowników brakuje, a nie brakuje turystów. Więc klientów jest tak wielu, że pracownicy nie są w stanie wszystkich obsłużyć. Problem zgłaszają także często kucharze, którzy pracują po 5-6 dni bez przerwy po kilkanaście godzin. Sytuacja jest dramatyczna” – przyznaje Małgorzata Marczulewska.

Prezeska stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom mówi, że pracodawcy proponują pracownikom pieniądze za nadgodziny, często nawet wyższe niż standardowe uposażenie, ale to przy takim natłoku pracy za mało. „Zgłoszenia do nas nie dotyczą zwykle pieniędzy, a ogólnego poczucia presji, że musisz pracować do oporu, bo nie ma rąk do pracy” – dodaje.

Nieciekawie wygląda również sytuacja w dyskontach czy marketach zlokalizowanych w wakacyjnych kurortach. Nie jest to zależne od tego, czy sklepy handlują w niedzielę, czy nie. Turystów jest tak gigantyczna ilość, że w sklepach tworzą się ogromne kolejki. „Co ciekawe, skarg mamy dużo zarówno znad morza, jak i na przykład z miejscowości górskich. Pracownice popularnych sklepów mówią, że jest ich zbyt mało, by zapewnić płynną obsługę w sklepach. W niektórych skargach pojawiają się informacje o ogromnych kolejkach, braku czasu na wyładunek towaru” – opowiada portalowi Pulshr.pl Małgorzata Marczulewska.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.