Rower i kara. Zesłanie na jezdnię

Opublikowano: 05.12.2008 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 435

Od kilku dni obowiązuje nowy taryfikator mandatów za wykroczenia w ruchu drogowym. Może w sumie to nic szczególnego. Jest jednak jedna podwyżka, która jakby charakteryzuje nastawienie ustawodawcy do całego katalogu spraw.

Podwyższono mandat za jazdę rowerem po chodniku z 50 do 100 złotych. Oznacza to intencję bardziej zdecydowanego wyeliminowania ruchu rowerów z chodnika i zepchniecie ich na jezdnię. Wydawać by się mogło, że popularyzacja ekologicznego i zdrowego środka transportu jakim jest rower wymaga raczej działania w kierunku maksymalnego zachęcenia do korzystania z niego zamiast samochodu. Nie zaś utrudniania jazdy i eskalacji karania.

Prawa jednak przestrzegać trzeba. Zakorkujmy zatem rowerami do końca ulice naszych miast może wtedy ktoś dostrzeże problem. Prawo o Ruchu Drogowym Art. 33. nakazuje wyraźnie:

1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. 1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe – z jezdni.

Jest podstawa do karania. Czy jednak bezpieczeństwo na jezdniach będzie dla rowerzysty większe jak na chodniku? Czy naprawdę jazda rowerem po chodniku stwarza tak ogromne zagrożenie?
W całym cywilizowanym świecie sprzyja się rowerzystom. Buduje ścieżki rowerowe. Wyznacza drogi rowerowe tam gdzie ich osobna budowa jest niemożliwa. Rowerzysta nie jest intruzem. Muszą na niego uważać wszyscy zmotoryzowani. W Polsce podnosi się wysokość mandatów.

Czy intencją ustawodawcy są setki tysięcy rowerów jadących ulicami pomiędzy samochodami z prędkością od 5 do 15 km/h tarasujących skutecznie na przykład Wisłostradę,Trasę Łazienkowską czy inne ważne ciągi komunikacyjne wielkich polskich miast.

Miliony rowerzystów, nie znających przepisów ruchu drogowego, kręcących się pomiędzy samochodami, nie zwieszą bezpieczeństwa na ulicach naszych miast. W Polsce osoba pełnoletnia może kierować rowerem bez dokumentu uprawniającego do uczestnictwa w ruchu drogowym, czyli w wielu przypadkach bez znajomości zasad poruszania się po drogach publicznych.

Ustawodawca widocznie nie widzi praktyki, która wykazuje raczej duży ruch rowerów na chodnikach. Poza młodzieżą rowerami porusza się coraz więcej ludzi dojrzałych i starszych.(Rower w Polsce – raport) Sezon w zasadzie trwa cały rok.

Bardzo dużo ścieżek rowerowych, tych starych i nowo budowanych to zazwyczaj wydzielona część chodnika. Sprawia to, że nawet w takich idealnych ciągach komunikacyjnych piesi chodzą po drodze dla rowerów, a rowerzyści jadą po chodniku. Chodniki wspólne dla pieszych i rowerów nie są rzadkością. Pieszy i rower i tak korzystają z tej samej drogi. Niekiedy nie wiadomo co zrobić, gdy nagle droga rowerowa przechodzi w chodnik.

Oczywiście zdarzają się rowerzyści stwarzający zagrożenia na chodniku dla pieszych ale ten margines nie może stanowić normy dla wszystkich. Karanie za niebezpieczne zachowanie kolizyjną jazdę zarówno na jezdni jak i chodniku powinno być ścigane przez prawo i nie pozostawać bez kary.

Jeżeli jednak chcemy trochę odciążyć miasta od samochodów, spalin, hałasu, zagrożenia wypadkowego. Jeśli zależy nam na propagowaniu zdrowego stylu życia i kształtowaniu proekologicznych zachowań. Ułatwiajmy również rowerzystom życie, a nie straszmy ich wysokimi mandatami.

Korzystanie w codziennym życiu z roweru jest bardzo konstruktywne i skuteczne w ochronie środowiska. Z pewnością nie tak efektowne i medialne jak przykuwanie się do drzew czy kominów. Tym niemniej w skali milionów rowerzystów (połowa Polaków deklaruje posiadanie roweru) zachęcanie ich do coraz częstszego korzystania z tego środka transportu może w bardziej praktyczny i wymierny sposób ochronić środowisko człowieka niż inne działania. Każdy z nas w ten sposób może włączyć się autentycznie, a nie tylko propagandowo do działań proekologicznych.

Może warto zmieniać prawo tak aby działało w interesie nas wszystkich. Ułatwienia dla rowerzystów to wbrew pozorom także ulga dla pieszych. Mniej spalin. Mniej samochodów. Mniejsze zagrożenia wypadkowe. Pozwalając na jazdę po chodniku ulżymy także kierowcom. Mniej rowerów na ulicach i drogach, to płynniejszy przejazd. Mniej pojazdów, to mniejsze „korki”. Więcej rowerzystów w miastach, to więcej miejsc do parkowania dla samochodów. Im więcej kierowców przesadzie się na rower tym lepiej. Po pierwsze, nie straszyć.

Autor: Cezary Krysztofiak
Źródło: Wiadomości24.pl


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. robal 05.12.2008 15:53

    Ale się zbulwersowałem ! Nie jeżdżę na rowerze, ale jestem użytkownikiem czterech kółek…aż mi ciężko pisać. Nie dość ,że w każdym większym mieście korek trwa przez 12 godzin na dobę, ruch odbywa się z szybkością gówna podczas zatwardzenia, to oni jeszcze mi wpierdalają rowerzystów na drogi. Gdzie tu sens i logika? Gdzie te autostrady ,drogi ekspresowe ,o lokalnych czy tez gminnych drogach nie wspominam(stan tragiczny)-każdy może to zobaczyć w danej miejscowości gdzie mieszka – poruszam się po Polsce i uwierzcie – wszędzie jest tak samo – czyli miernie…więc pytam się: gdzie idą moje pieniądze z podatków?? Z opłat paliwowych? Z oc czy innych bzdur płaconych na każdym kroku? Pytam się gdzie? Po wejściu do unii zauważyliśmy znaczny wzrost samochodów…i co z tego że sprowadzonych,nieważne jakich- za każdego nawet strucla płacisz oc, cło ,ac , nw , lejesz paliwo.Za wszystko płacisz,a w tych opłatach masz vaty i akcyzy które powinny iść na…no właśnie , na co? no : budowę dróg , a w zamian nie uzyskujesz nic! Czyli analogicznie: więcej samochodów=więcej kasy z tych wszystkich opłat – logicznie pomyśl! a stan dróg jaki był taki jest…niewielkie ruchy w kwestii budowy dróg są pokazywane pod publikę w mediach lub lokalnych prasach: “prezydent miasta x na przecięciu wstęgi przy nowo otwartej obwodnicy’ …w większości gazet lokalnych ukazują się podobne artykuły. Propaganda jak za prl-u!(tylko za prl-u była propaganda i było i działanie) A rzeczywistość jest taka że zamiast 20km obwodnicy jest pół km i żeby na nią wjechać trzeba stać w korku , oraz przejechać przez plac budowy. A to tylko większe miejscowości…bo drogi dojazdowe łączące gminy są rodem wyjęte z lat 70-80 tylko że z koleinami i kto wie czym tam jeszcze…. ale aż we mnie gotuje..i jeszcze ostatnio czytałem o jakiejś nowej sieci radarów do 2010 roku…kolejna paranoja. do 2010 roku to polska będzie stała w jednym gigantycznym korku…a żeby przekroczyć prędkość to trzeba będzie być wyposażonym w czołg i zapierdalać na przełaj przez te korki… aaa …o kasie z mandatów zapomniałem. Gdzie ta kasa? aaaa i zapomniałem o kasie ze ‘zużycia’ samochodu: Stojąc w korkach spalasz więcej paliwa(więcej paliwa więcej podatku). Jeżdżąc po drogach w takim stanie jakie mamy muszę wspomnieć o zawieszeniu które wytrzymuje połowę tego co na ‘zachodzie'(więc kupujesz części zawieszenia-płacisz podatek od tego) . Więc takie moje przemyślenie : oni chyba chcą abyśmy stali w korkach i jeździli po koleinach bo wtedy jest dla nich więcej szmalu na dziwki ,koks, jachty i wypasione fury…. odkurzę rower na wiosnę i przy dobrej pogodzie dla relaksu będę jeździł po chodniku. Radiolka wjedzie na chodnik i mnie będzie gonić? czy spaślaki ze straży miejskiej na swoich beemixach będą ganiać? ludzie gdzie ten bunt w was? całkiem żeście wszyscy zniewieściali? jak widzę te posłuszeństwo wobec tyrana to az mnie krew zalewa…czy wy wszyscy tak bardzo boicie się o wasze samochody , domy i plazmy wzięte na kredyt??

  2. Raptor 05.12.2008 18:36

    @robal:
    “Radiolka wjedzie na chodnik i mnie będzie gonić? czy spaślaki ze straży miejskiej na swoich beemixach będą ganiać?”

    To mi się podoba 🙂 Swoją drogą, widziałem kiedyś jak straż miejska ścigała maluchem po parku 2 chłopaczków na motorynce. No i nie dali rady złapać 🙂
    Bunt w nas jest, Polak zawsze będzie lał na faszystów; problem w tym, że jeszcze większość z nas śpi omamiona dobrobytem. Trzeba budzić rodaków 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.