Przerost formy

Opublikowano: 13.07.2010 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 836

Wygląda na to, że nieznaczna większość, bo zaledwie 6 procent spośród 55,31 procenta obywateli, którzy oddali głos, zastosowała się do zalecenia Jerzego Clemenceau, o którym wspominałem w komentarzu sprzed tygodnia, dzięki czemu nowym tubylczym prezydentem III Rzeczypospolitej został Bronisław Komorowski. Głosowało bowiem na niego 53,01 %, podczas gdy na Jarosława Kaczyńskiego – 46,99 %. Z tego też powodu w poważnych państwach ościennych, tzn. w Niemczech i Rosji zapanowała nieukrywana radość, której wyraz dawała nie tylko tamtejsza prasa, ale i politycy – w szczególności zaś niemiecki minister spraw zagranicznych Gwidon Westerwelle, skądinąd znany jako ostentacyjny sodomita. Że Nasza Złota Pani Aniela, podobnie jak zimny rosyjski czekista Włodzimierz Putin wiele sobie po Bronisławie Komorowskim obiecują – to rzecz oczywista, ale pan minister Westerwelle?

Wszak tubylczy prezydent-elekt nie tylko jest żonaty, podobnie jak Jan Maria Rokita, czy Aleksander Hall, ale ma nawet pięcioro dzieci, co zresztą wielokrotnie podczas swojej kampanii podkreślał. Najwidoczniej posiadanie dzieci ma jakieś doniosłe znaczenie polityczne – ale minister Westerwelle mimo to nie kryje swojej radości. Musi tkwić w tym jakaś tajemnica, która pewnie zostanie nam objawiona, ale dopiero w stosownym czasie. Na razie musimy kontentować się tym, że geograficzny obraz sympatii dla poszczególnych kandydatów prawie dokładnie pokrywa się z granicami zaborów: pruskiego z jednej oraz austriackiego i rosyjskiego z drugiej strony.

Kto wie, czy to nie ta właśnie okoliczność wywołuje taką radość u strategicznych partnerów, którzy przecież nie tylko snują względem naszego narodu i państwa różne plany, ale nawet uchylają nam od czasu do czasu rąbka tajemnicy. Na przykład CDU i CSU już w maju ubiegłego roku wydały deklarację w sprawie wypędzeń, w której domagały się „uznania praw” wypędzonych. Jestem pewien, że chodziło o prawo własności, bo jakież by inne? Jeśli tak, to deklaracja zawierała program zmiany stosunków własnościowych na obszarze tzw. „Ziem Utraconych”, które w nomenklaturze polskiej do nie dawna jeszcze nazywane były „Odzyskanymi” – oraz części terytorium Republiki Czeskiej. A całkiem niedawno Jurij Bołdyriew z ukraińskiej Partii Regionów wygłosił w Jałcie na Krymie zaskakujący pogląd, że dopóki Galicja będzie częścią Ukrainy, nie ma mowy o osiągnięciu upragnionej jedności moralno-politycznej ukraińskiego narodu. Wywodzący się z tej samej Partii Regionów prezydent Janukowycz utrzymuje jednak, że Ukraina musi pozostać państwem unitarnym i nie ma mowy o żadnej federacji. Jak w takim razie izolować Galicję od Ukrainy nie zmieniając struktury tego państwa? Ruscy szachiści nie takie sztuki robili, zwłaszcza gdyby chodziło o sprawę umówioną ze strategicznym partnerem, który w zamian za Ziemie Utracone może przecież zechcieć zaoferować Polakom Niderlandy w postaci Galicji ze Lwowem, żeby nie pyskowali. Już Joachim von Ribbetrop tłumaczył, że Morze Czarne to też morze, a cóż to szkodzi jeszcze raz wrócić do tej logicznej argumentacji?

Z punktu widzenia ruskich szachistów taki sposób osiągnięcia przez ukraińskich patriotów upragnionej jedności moralno-politycznej też byłby pewnie do przyjęcia, bo wiadomo – mniejszym samochodem łatwiej się manewruje, zwłaszcza w tłoku. Wygląda na to, że i pani Hilaria Clintonowa, która w przeddzień wyborów tubylczego prezydenta pojawiła się w Krakowie z okazji Święta Demokracji, nie miałaby nic przeciwko temu, oczywiście pod warunkiem zaspokojenia roszczeń majątkowych starszych i mądrzejszych. Z uwagi na ciszę wyborczą unikała spotkania z kandydatami, ale to nic nie szkodzi, bo przecież szef naszej tubylczej dyplomacji, minister Radosław Sikorski, z którym się spotkała, w sam raz nadaje się do roli postillon d’amour. Jak to mówił pan Zagłoba do Bohuna? Białogłowską masz twarz, panie kawalerze, ale i białogłowskie serce; listy tobie wozić, panny porywać… Zresztą pani Hilaria poza tym nie ma do Polski żadnego interesu i najwyżej a conto dobrego sprawowania może z ministrem Sikorskim podpisać „jeszcze lepszą” umowę o amerykańskiej pomocy rakietowej. Jak pamiętamy, „dobra” umowa, jaka obowiązywała dotychczas, polegała na przywiezieniu do Morąga pojedynczej atrapy wyrzutni rakiet „Patriot”. Na czym może polegać „lepsza”? Pewnie na dwóch atrapach?

Więc kiedy wokół Polski hulają sobie różne takie przeciągi, tubylczy mężykowie stanu próbują roztasować się w nowych okolicznościach przyrody. Nie obywa się przy tym bez przepychanek, bo jakże inaczej, skoro „domek mały, chata skąpa, Polska, swoi, własne łzy, własne brudy, podłość, kłam…” Pan prezydent-elekt, jakby w przeczuciu rychłego sztorcowania przez szefów razwiedki, którzy nie bez kozery odgrażali się, że z okazji jego zwycięstwa otworzą sobie szampana, dodaje sobie animuszu, przerostami formy nad treścią. Zwyczajne przedtem wręczenie uchwały Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze, zamieniło się w wielką galę na Zamku Królewskim w Warszawie, z udziałem partii, rządu, a nawet niektórych pokonanych rywali – z wyjątkiem Jarosława Kaczyńskiego, który jeszcze w wyborczą niedzielę zapowiedział nękanie rządu w sprawie wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej. W tej sprawie panuje osobliwe zmieszanie; rosyjski wicepremier Sergiusz Iwanow oświadczył, że „wszystko, co można było przekazać, zostało przekazane”, więc nasza niezawisła prokuratura będzie musiała prowadzić śledztwo pewnie na podstawie domniemań i wróżenia z fusów. Na razie zwróciła się do Amerykanów z pytaniem, czy można było na lotnisku w Smoleńsku wytworzyć sztuczną mgłę. Chodzi, ma się rozumieć, o wykluczenie hipotezy zamachu. Niepotrzebnie fatygują Amerykanów, bo przecież nawet na różnych rozrywkowych imprezach robi się taką mgłę z suchego lodu i wody. Czyżby w prokuraturze wojskowej nie wiedziano takich rzeczy? Ciekawe skąd właściwie wojsko dobiera sobie tych wszystkich niezawisłych prokuratorów? Inna rzecz, że jak odpowiednio poinformowani Amerykanie potwierdzą, że sztucznej mgły w żaden sposób nijak wytworzyć nie można, to hipoteza zamachu zostanie obalona raz na zawsze. I być może o to właśnie chodzi, żeby wyniki niezależnego śledztwa polskiego pokrywały się z wynikami śledztwa rosyjskiego. W przeciwnym razie proces pojednania, którego nie może już się doczekać zwłaszcza środowisko skupione wokół „Głosu Cadyka”, mogły w odległą przyszłość się oddalić.

Ale mniejsza z tym, bo przecież śledztwo w toku, a ta mgła, to może być jakaś Wunderwaffe – piekielna tajemnica wojskowa, więc lepiej korzystać z okazji by siedzieć cicho. Zresztą jakże inaczej, kiedy wybór tubylczego prezydenta-elekta zapoczątkowuje ruch kadrowy od samej góry do samego dołu. Pozostali przy życiu ministrowie prezydenta Kaczyńskiego: Jacek Sasin, Maciej Łopiński, Małgorzata Bochenek, Andrzej Duda i Bożena Borys-Szopa oraz zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Witold Waszczykowski zgłosili dymisję, która została skwapliwie przyjęta. Prezydent-elekt zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu, którą objął właśnie Grzegorz Schetyna. Wyobrażam sobie, jakie nadzieje wzbudzać musi ta nominacja w „Zbychu”, „Miru” i „Rychu”, którzy, niczym kania dżdżu, wyglądają końca swojego męczeństwa, a kto wie, czy czegoś sobie nie obiecują. Wykluczyć tego nie można, bo właśnie pani filozofowa Magdalena Środzina podniosła klangor, że prezydent-elekt, mimo obietnic, nie pomyślał „zróżnicowaniu płciowym”. Widać jucha, skądściś się dowiedziała – no, ale skoro Gwidon Westerwelle tak się cieszy, to cóż zrobić – jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Zwłaszcza tym, co mu uwierzyli, no nie? Hi, hi!

Autor: Stanisław Michalkiewicz
Źródło: Goniec


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. leonidas 15.07.2010 08:48

    Widzę, że w WM coraz częściej pojawia się zbiór pseudo politycznych wypracowań. Ciężko czyta się przesiąknięte nienawiścią i fanatyzmem teksty pana X czy Y. Ciekawe co jest takiego złego u jednego polityka gdy drugi w tym czasie jawi nam się jako co najmniej błogosławiony. Rzeczywiście jest naprawdę dziwne, że sąsiedzi odetchnęli z ulga, że wygrał kandydat Bronek…napewno cieszą się, że unikną wydatków na zbrojenia, a może cieszą się, że ruszy handel i współpraca tak dobra tylko dla nich ( hi hi ). 75% zwykłych obywateli naszego kraju pragnie SPOKOJU szanowny Stanisławie. Z ostatniej chwili: w tajnych laboratoriach strefy 51 trwają zakrojone badania nad możliwością wytworzenia sztucznej mgły w mózgu człowieka. Warunkiem jest dużo pustego miejsca w czaszce.

  2. mk 15.07.2010 14:29

    @leonidas . W felietonie Michalkiewicza nie ma ani fanatyzmu ani nienawiści . Jest natomiast logika ,rozsądek ,patryjotyzm oraz genialny intelekt i wszystko okraszone nieprzeciętnym poczuciem humoru .
    @leon… za mały jesteś na rzucanie kamieniami w zawodnika takiego jak Michalkiewicz .
    75% obywateli jest kompletnie nieświadomych tego co się dzieje w tym kraju ,zostali uśpieni przez antypolskie oficjalne media i podejrzanych typków takich jak ty .

  3. leonidas 15.07.2010 18:32

    Tak więc logika jest rzeczywiście na niespotykanym poziomie głównie dla zwolenników tego samego nurtu. Spiskowe zabarwienia fantastycznie przeplatają się z niespotykanym patriotyzmem sięgającym głęboko do korzeni wyborczych ” bliżniaczej frakcji”. Genialne wręcz wstawki typu “czekista Wladimir” , “Hilaria” , ubarwiają cały tekst, subtelny humor…żonaty podobnie jak Jan Maria Rokita…wyciska łzy nawet z ponuraków. Cóż drogi “mk” pozostaje tylko pogratulować Tobie wspaniałych wzorców i żal tylko, że reszta społeczeństwa nie jest w stanie doznać oświecenia. Reasumując polecam film “Goryle we mgle” gdzie mgła została wyprodukowana przez konsorcjum żydowsko-rosyjsko-wall street, szkoda tylko, że głównej roli nie zagrała małpa w niebieskim.

  4. sese 16.07.2010 11:38

    Leon, ale masz na myśli artykuły czy komentarze do nich jako pseudo polityczne wypracowania? A mówiąc o pragnieniu spokoju przez społeczństwo masz na myśli ten świety czy stoicki?

  5. leonidas 16.07.2010 17:49

    Może zacznę od tego, że brzydzę się polityką i jeżeli czytam WM to zupełnie inna tematykę. Czasem jednak gdy mam trochę czasu zobaczę co niezależni piszą. Cóż, żałuję że dodałem komentarz pod ” artykułem” ( ten cudzysłów jest odpowiedzią na pytanie sese) P. Michalkiewicza. Wolność wypowiedzi. Fajna rzecz. Teraz może inaczej…Chcę poruszyć temat normalności, którą każdy interpretuje po swojemu- urok demokracji. Moje pojęcie normalności nie jest spójne z tekstem powyżej. Razi mnie do tego stopnia, że musiałem wyrazić swoją opinię. Dla autora to co napisał jest na pewno święte i dla jemu podobnych też. Teraz krótko o spokoju… więc spokój mam wtedy gdy mam prace, mogę wyżywić rodzinę, mogę spędzić wolny czas na przyjemnościach i nie martwić się o przyszłość. Wiem, że dla domorosłych filozofów to strasznie płytkie. Taki jestem, więc życzę powodzenia w tropieniu międzynarodowych spisków, gnębieniu wszystkich o innych poglądach, Żydow, Niemców, Rosjan, Gabończykow i reszty maści. Szable w dłoń i do boju. Tylko uwaga na sztuczna mgłę…:)
    Ps. Hmmm ten tegooo, a że Dudka na mundial nie wzięli?

  6. sese 17.07.2010 10:50

    Szczerze życzę panu Leonowi niewzburzonego spokoju rodzinnego. Chciałbym zapytać jednak czy oddjąc swój głos wyborczy miał pan świadomość faktu który jest opisany tu? – http://wolnemedia.net/?p=22329

  7. leonidas 18.07.2010 10:58

    Porażający przykład sesese… szczególnie wstawka o rocznicy pana prezydenta (bardzo obiektywny). Poczytaj sobie tutaj trochę historyczny tekst, napisany przez gościa o prawicowych poglądach. Polecam fragment o polityce pro rodzinnej PISu.
    Nie wiem ile lat masz kolego ale ja już trochę rządów i partii przeżyłem i dlatego jestem apolityczny i cenię spokój. Polityka to bagno, a ty jeżdzisz po jednej frakcji, gloryfikując drugą. Otwórz oczy! No chyba, że jesteś już otulony sztuczną mgłą ze smoleńska?http://www.skubi.net/pis.html
    Ps. Nie byłem na wyborach.

  8. sese 18.07.2010 14:13

    Czyli abnegat polityczny …skoro pan zaniechał prawa głosu wówczas to nie powinien go zabierać również i teraz. Pozdrawiam

  9. leonidas 18.07.2010 19:32

    Nie zaniechałem tylko nie mogłem ale to i tak ma tyle wspólnego z wątkiem co… Widzisz jaka z Tobą dyskusja jak brak argumentów to zbijasz temat na inny tor. Wchodzisz na WM i klepiesz swoje komentarze pod różnymi publikacjami i jaki z tego pożytek? Klapki na oczkach i pogarda dla innych ( taki mały szczegół mój nick jest leonidas a nie leon, celowo go przekręcasz bo nie potrafisz szanować rozmówcy). Tracę tylko czas dla Ciebie.

  10. sese 19.07.2010 09:52

    Hipokryzja – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.
    Hipokryzja może się przejawiać jako oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich “ciche” łamanie,

  11. leonidas 19.07.2010 12:17

    Fanatyzm (łac. fanaticus – zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.
    Fanatyzm wynika z braku myślenia, a brak myślenia prowadzi do bezrozumnego klepania wyuczonych frazesów.

  12. sese 19.07.2010 14:19

    Ale tę końcowkę o “klepaniu” dodał pan od siebie, no nichże się pan przyzna… no, panie leonidasiesiesie, oh! chyba użyłem kilku “sie” za dużo ale panu też się to zdażyło z moim nickiem, prawda? No niechże się pan przyzna, ja wiem przecież że to absolutnie nie wynika z pana pogardy dla innych, którą to właśnie pogardę im też wypowiada jako zarzut. No ależ … proszę pana, panie leonidasie złoty.

  13. leonidas 19.07.2010 16:30

    Pogarda? To współczucie. Żal mi ludzi, którzy wypisują takie brednie jak wyżej. Żal mi tych, którzy się tym podniecają. Jestem hipokrytą, hmmm ale mnie “pojechałeś”. Gość wychowany w polskości jak ja, którego stryj walczył w bitwie o anglię, a dziadek za odmowę zrzeczenia obywatelstwa, ograbiony i z cała rodziną osadzony w obozie koncentracyjnym. Z takich korzeni na pewno wyrosłem na kawał drania…Pomyśl…z czego wywodzą się bracia K. Jak sądzisz czy rolę w filmie w czasach bardzo, bardzo, głębokiego komunizmu dostawało się przez casting? To są skrajności i kompleksy zestawione razem i bardzo niebezpieczne dla kraju. Jaki interes zrobiliby Rosjanie zabijając gościa, którego poparcie nie dochodziło nawet 10 %? Jeszcze na swoim terenie. Przecież on mógł w wyborach biegać od Korwina do Grześka co najwyżej. Czy jest się dobrym Polakiem bo obraża się sąsiadów czy narody związane z nami na stałe historią jak Żydzi? Ciągle podżegania i jątrzenie jest ok dla kraju? Myślisz, że Yaro po wywołaniu wojny sam by walczył? Siedziałby w domu głaskając kota, a w tym czasie młodzi Polacy ginęliby na froncie. To “se” popisałem nie sese? Bez urazy 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.