Prawo jest po to, by nas oskarżać

Opublikowano: 05.06.2008 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 423

No dobrze, moi drodzy czytelnicy mała zagadka: jakich ludzi najłatwiej sobie podporządkować? Odpowiedź jest oczywiście bardzo prosta – takich, którzy są praktycznie identyczni. Stąd od wieków potrzeba uniformizacji, ujednolicania społeczeństwa. Ludzi, którzy myślą tak samo, są przewidywalni łatwo kontrolować. Dlatego mamy do czynienia z ogromną presją wywieraną na odstających od ogółu.

Proces podporządkowywania wszystkich ludzi jednej wizji zachodzi ciągle. Dyktatura reklam, instytucje społeczne wymagające dostosowania się do określonych norm, kretyńskie przepisy prawne to wszystko sprawia, że stajemy się “klonami”. Oczywiście ktoś powie, że lojalizm (przestrzeganie choćby najbzdurniejszego prawa) jest konieczny do utrzymania porządku społecznego. Jednakże lojaliści także nie są do końca dla państwa wygodni. Lojalista przestrzega, jest w porządku, nie można się do niego przyczepić. Co gorsza może zacząć wymagać, aby w porządku była też ta druga strona, która bzdurne przepisy uchwala. Nie można zmusić takiego uczciwego gościa, by przymknął oczy na to, że państwo nie jest uczciwe, a urzędnicy państwowi nie stosują się do przepisów. Dlatego wymyślono właśnie kretyńskie ustawodawstwo.

Ilu z Was zauważyło na stacjach benzynowych tabliczkę z takim mniej więcej napisem: “Zachować odległość co najmniej 10 m od tankującego pojazdu”? Taki napis-przepis jest praktycznie na każdej stacji. Próbowaliście się kiedyś do niego stosować? Znam takich co próbowali. Stawali w odległości 10 m i musieli zapłacić mandat, bo zatrzymali się w miejscu niedozwolonym, na jezdni przed wjazdem na stację. Gdy próbowali stosować się do przepisów na większej stacji natychmiast do akcji wkraczała obsługa krzycząc, że mylą kolejkę, robią korek i niepotrzebne zamieszanie. Banał? Więc proszę bardzo.

Jeśli znajdujecie się moi drodzy na jakimś zadupiu i zdarzy się Wam zapalić papierosa to co zrobicie z niedopałkiem? Wyrzucicie? Wtedy zgodnie z art. 82 par. 1 pkt. f Kodeksu Wykroczeń czeka Was nagana, grzywna, bądź areszt z powodu wywołania zagrożenia pożarem. Dalej – ilu z Was moi drodzy widuje na ulicach plakaty, billboardy i tym podobne przedstawiające roznegliżowane panienki? To co cieszy nasze oczy i zachęca do kupna towaru, który zwykle z tymi panienkami nie ma nic wspólnego, jak ulał pasuje do art. 141 kodeksu wykroczeń (“kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis, lub rysunek”) i znów grozi grzywną, bądź ograniczeniem wolności. Poza tym karalne jest zerwanie kwiatków z miejsca, które do nas nie należy, wychodzenie na spacer z psem bez smyczy, okazywanie lekceważenia hymnowi RP (pamiętacie jak prezydent ładnie śpiewał z “Ziemi Polskiej do Wolski”?), krzyki w miejscu publicznym, żebranie w sposób “natarczywy”, “złośliwe” wprowadzenie kogoś w błąd w celu oszukania go, niezawiadomienie policji o znalezieniu czyjejś rzeczy (choćby to była spinka do włosów), przechodzenie przez ulicę w miejscu niedozwolonym (nawet jeśli w pobliżu nie ma pasów), dopuszczenie dziecka poniżej lat 12 do jazdy windą.

Zapytacie czemu służą takie przepisy? Otóż jest to pułapka na lojalistów. Wprowadza się przepisy, których przestrzegać się nie da i proszę – tu drobna nielojalność, tam drobne przekroczonko i zaczynamy być coraz bardziej nie w porządku, tracąc tym samym prawa do ewentualnych protestów. To także upodabnia nas do innych. Wszak lojaliści to gatunek na wymarciu.

Innym sposobem uniformizacji (wracając do głównego tematu notki) jest McDonaldyzacja. Ten termin wprowadzony przez George’a Ritzera oznacza przenoszenie zasad funkcjonowania restauracji McDonald’s na wszystkie dziedziny życia: pracę, wypoczynek, miłość, edukację. I o tym właśnie – o McDonaldyzacji naszego życia opowiem Wam następnym razem. Pozdrawiam czytelników.

Autor: Mariusz Sobkowiak
Źródło: Lewacki Blog


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.