Piosenkami Iglesiasa torturowano wrogów Pinocheta

Opublikowano: 18.09.2013 | Kategorie: Kultura i sport, Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 920

Piosenki Julio Iglesiasa mogą dostarczać nie tylko przyjemności, lecz również powodować nieznośne cierpienie. Przekonali się o tym Chilijscy opozycjoniści, którzy za rządów Augusto Pinocheta byli torturowani brakiem snu i zmuszani do słuchania przez wiele godzin na maksymalnej głośności hiszpańskiego tenora o słodkim głosie, byłego Beatlesa George’a Harrisona, a także soundtracku do filmu Stanleya Kubricka „Mechaniczna pomarańcza”. Wbrew pozorom podobne tortury nie zniknęły razem z reżimem chilijskiego dyktatora.

O torturach muzyką w swoich badaniach związanym z 40. rocznicą zamachu stanu w Chile pisze pracownica Uniwersytetu w Manchesterze dr hab. Katia Chornik. Zasady, na których opierają się tego typu tortury, w wywiadzie dla Głosu Rosji przedstawił szef katedry psychologii kryminalnej Moskiewskiego Uniwersytetu Psychologiczno-Pedagogicznego Siergiej Jenikołopow: “Nasze ucho zbudowane jest w taki sposób, że różne częstotliwości inaczej na nie oddziałują. Są częstotliwości, które powodują silny dyskomfort. Po drugie, głośny dźwięk, wysoki poziom decybeli jest w pierwszej kolejności stresem dla ucha, a poza tym i dla mózgu. Po trzecie, rytm również może być nieznośny. Wszystkie te trzy sposoby oddziałujące na mózg człowieka, a przez to także na psychikę, dość często stosowane są podczas tortur.”

Na pierwszy rzut oka wybór utworów Julio Iglesiasa i George’a Harrisona w charakterze narzędzia tortur wydaje się dziwny. Obaj piosenkarze w żaden sposób nie są kojarzeni z przemocą, a ich piosenki są przyjemne dla każdego ucha. A jednak, jak wyjaśnił Siergiej Jenikołopow, tych właśnie wykonawców wybrano ze szczególnym zamiarem: “Bardzo często w ten sposób postępowali nie tylko Chilijczycy, ale również Argentyńczycy. Muzyka była wykorzystywana do wywoływania w więźniu poczucia utraty czegoś bardzo dobrego, romantycznego, lirycznego. Zmuszając człowieka do słuchania takiej muzyki, przypomina mu się, że jest już w areszcie i spokojne życie już nigdy nie wróci.”

Takie metody jak tortury muzyką miały niby odejść do przeszłości wraz z kontrowersyjnymi liderami reżimów totalitarnych. Jednak w rzeczywistości tak nie jest. Amerykanie do tej pory wykorzystują muzykę do łamania woli swoich przeciwników. Wiadomo, że podczas operacji w Afganistanie żołnierze puszczali na maksymalnej głośności ciężki rock, żeby oszołomić Talibów, którzy nigdy wcześniej niczego podobnego nie słyszeli. Natomiast uwięzionych terrorystów amerykańskie służby specjalne torturowały nie tylko rockiem, lecz również rapem. Sporządzono nawet listę piosenek, którymi torturowano więźniów w Abu Ghraib i Guantanamo. Znalazły się na niej przeboje grup AC/DC, Aerosmith, Marilyn Manson, Metallica, raperów D. Dre i Eminem, a także wokalistek Britney Spears i Christiny Aguilery. Wszystko to koliduje z ideą walki o prawa człowieka – uważa kierownik centrum badań porównawczych Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych Nikita Zagładin: “W samych Stanach Zjednoczonych – dlatego zakładają więzienia nie na swoim terytorium – przestrzegane są pewne normy, dotyczące praw więźniów. Tam za tortury można zostać pociągniętym do odpowiedzialności. Natomiast poza granicami Stanów, na przykład w Guantanamo bądź w tajnych więzieniach w Europie Wschodniej, mogli wykorzystywać metody, z pominięciem amerykańskiego prawa.”

Dodajmy, że niektórym muzykom podoba się, że ich twórczość została nażęciem tortur. Na przykład, perkusista grupy Deicide Steve Ashaim oświadczył, że uwięzieni terroryści nie są „dziewczynkami ze szkoły katolickiej”, a więc powinni dzielnie znosić oddziaływanie głośnej muzyki. Zresztą, takie stanowisko jest raczej ewenementem. Większość muzyków opowiada się przeciwko torturom muzyką. Na przykład, lider Metallicy James Hetfield najpierw zażartował, że od wielu lat wspólnie ze swoimi kolegami męczył swoją muzyką krewnych i bliskich, a więc czemu by teraz nie pomęczyć nią Irakijczyków. Później Metallica zażądała jednak, aby Pentagon nie wykorzystywał ich muzyki podczas przesłuchań.

Autor: Artiom Kobze
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Aida 18.09.2013 10:34

    Powinni się cieszyć, że wybrano akurat taki sposób tortur, mogło być gorzej.

    Tortury Spirs czy Agilerą moje ucho by nie zniosło, natomiast muzyką rockową jak najbardziej, moje uszy są zaprawione:)

  2. jestemtu 18.09.2013 12:26

    I tak niech się cieszą, mogli im puszczać disko polo.
    A tego bez sporej ilości alkoholu słuchać się nie da 🙂

  3. bro 18.09.2013 13:41

    Fakt, wszystkich Iglesiasów powinna zakazac jakaś konwencja ONZ

  4. magda48 18.09.2013 21:16

    O wypraszam sobie. ja tam lubię Spirsy Agilery i disko polo. Twarda jestem i chora w dodatku 🙂

  5. che 19.09.2013 00:25

    Szczególnie jak przekaz merytoryczny słów piosenek może męczyć kłamstwem. Dla mnie torturą byłoby zmuszanie do oglądania/słuchania telenowel.

  6. che 19.09.2013 00:29

    Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. Można to też porównać do klepania pacierzy, litanii, różnych maratonów modlitewnych w seminariach, zakonach, po prostu indoktrynacja poprzez powtarzanie.

  7. Squnik 19.09.2013 09:58

    To się nazywa deprywacja sensoryczna, a nuta Iglesiasa (nie ważne którego) jest ciosem poniżej pasa.

  8. Sauron 19.09.2013 13:00

    Mnie sąsiedzi torturują hiphopem i disko polo

  9. adambiernacki 20.09.2013 10:48

    Kurde po dwóch kawałkach Karin Stanek powiedział bym wszystko.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.