Egipt 12 lutego rano

Opublikowano: 12.02.2011 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 545

EGIPT. 12 lutego rano wojsko usuwało barykady ustawione wokół placu Tahrir w Kairze, na którym przez 18 dni trwały masowe manifestacje przeciwko prezydentowi Hosniemu Mubarakowi. 11 lutego ustąpił on ze stanowiska, ale kilka tysięcy ludzi zostało na placu twierdząc, że będą pilnować procesu transformacji. Inni pomagają żołnierzom rozbierać metalowe bariery i zapory z drutu kolczastego, ustawione wokół placu. Rozbierane są także bariery ustawione wokół pobliskiego Muzeum Egipskiego, w którym znajdują się skarby starożytnej sztuki. Zapory wzniesiono, aby ochronić Muzeum przed uczestnikami zamieszek i złodziejami. Po południu na placu ma się zacząć wielkie święto zwycięstwa opozycji, na razie w Kairze panuje spokój. Demonstranci, którzy zostali na placu, chcą, aby nowe władze wzięły pod uwagę ich postulaty: wolne, uczciwe wybory i zniesienie stanu wyjątkowego.

Specjalny wysłannik Polskiego Radia Michał Żakowski powiedział, że ludzie, choć są zmęczeni, ciągle cieszą się z sukcesu. Podkreślił, że nie wiadomo, jaką rolę odegra armia. Nie wiadomo też, czy szef sprawującej władzę Najwyższej Rady Wojskowej Mohamed Husejn Tantawi będzie chciał rozmawiać z opozycją, czy będzie forsował własne rozwiązania. Egipcjanie postrzegają armię jako gwaranta demokracji i politycznych przemian, a wojsko cieszy się ogromnym zaufaniem społecznym.

Nieznane jest miejsce pobytu byłego prezydenta i jego rodziny. 11 lutego wyjechali do miejscowości wypoczynkowej Szarm el-Szejk, ale nie wiadomo, czy zrobili to dobrowolnie. Telewizja Al-Arabija wycofała się z informacji podawanej w nocy, że wiceprezydent Egiptu Omar Sulejman podał się do dymisji. Wiadomość tę wycofano także ze strony internetowej. Zauważalna jest jednak nieobecność Sulejmana w mediach. Do tej pory regularnie występował w egipskiej telewizji państwowej. Tymczasem od wieczora 11 lutego nie pojawił się na wizji.

Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. xneox 12.02.2011 13:29

    Ludzie cieszą się z obecnej sytuacji w Egipcie,jednocześnie kompletnie nie rozumiejąc że “demokracja” w Egipcie jest formą destabilizacji tego kraju i zaprowadzenia rządów całkowicie zależnych od amerykańskich decyzji i pieniędzy.

    Egipska opozycja i Wasyzngton już w 2008 zgodziły się na plan, aby zastąpić autokratyczne rządy Mubaraka demokracją parlamentarną, oraz na osłabienie przewodnictwa i wykonawczej roli premiera, przed planowanymi wyborami we wrześniu 2011 roku.

    Umniejszenie roli premiera i podniesienie wagi grup parlamentarnych,na co zgodziła się opozycja, oznacza zwiększenie pozycji zasiadających w tychże grupach lobbystów. Na czyją korzyść pracuje większość,jeśli nie wszystkie wielkie korporacje, wspominać nie trzeba. Tak się składa, że wiele z nich ma swoje siedziby w kraju, którego kierujący mają aspiracje o światowej dominacji, na szczeblu politycznym i gospodarczym. W tym świetle mówienie o umniejszeniu pozycji Stanów Zjednoczonych i zdobycie niepodleglosci jest grubym nieporozumieniem.

    Mubarak był amerykańskim współpracownikiem na którego gabinet szły miliony. Kraj zadłużył się w amerykańskiej kieszeni, przez spłaty ciecia budżetowe objęły niemal każdy sektor gospodarki, do tego wewnętrzna polityka autokratyczna; wzrosło niezadowolenie społeczne, co wykorzystywało CIA i poprzez sponsorowanie ruchu “demokratycznego” spowodowano chaos i zmiany personalne. Ale nie polityczne. Zapewniając istnienie komórki “wywrotowej” , CIA poprzez sponsorowanie opozycji przyłożyło ogień do krótkiego lontu. A lont prowadzi do beczki z prochem..

    To co stało się w Egipcie jest niemal powtórzeniem scenariusza rozegranego np. w krajach byłego bloku wschodniego.
    Różnią się trochę okoliczności, niemniej jednak cel jest ten sam: ustanowienie “demokratycznego” rządu z własnymi pionkami na czele.

    Polecam zainteresowanie się postacią Johna Perkinsa. Jego praca,jako wyslannika amerykanskiego rzadu, polegała na przekonywaniu przywódców krajów posiadających, z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych, znaczenie strategiczne – od Indonezji po Panamę – by zgodziły się na gigantyczne kredyty na rozwój. Egipt jest strategicznym miejscem dla przesyłu ropy, patrz SuMed, jak również ze względu na kanał sueski (w tym świetle proponuję zainteresowaniem się tym, co siły USA zrobiły z posiadającą strategiczny kanał Panamą, oraz ile tysięcy niewinnych ludzkich istnień zabito, testując nowoczesną broń rok przed “wypadem na Irak”). Obciążone ogromnymi długami kraje te stają się wasalami rządu amerykańskiego, Banku Światowego i innych, zdominowanych przez USA agencji, które pod szyldem pomocy ekonomicznej skrywają swą lichwiarską działalność – narzucając terminy spłat i uzależniając od siebie rządy państw. Wynikiem tego są protesty społeczne i niemal zawsze w takich przypadkach dochodzi do zmian personalnych w transformowanych krajach. Problem w tym ,że najczesciej są to zmiany tylko personalne..

  2. xneox 12.02.2011 13:33

    Ron Paul: US to blame for Egypt chaos http://www.youtube.com/watch?v=o-pIFgvmY34

    Webster Tarpley: CIA fuels ‘mob rule’ in Arab world to change power http://www.youtube.com/watch?v=UvI6JqiAZjs&feature=player_embedded#at=59

    Zbigniew Brzezinski: Destabilization by Democracy http://natna.wordpress.com/brzezinski-on-democracy/

  3. Potrojny 12.02.2011 22:57

    No właśnie. Mnie zastanawia jedna rzecz. Mam nieodparte wrażenie, iż Barack Obama w swoich wypowiedziach popierał protestujący lud. Jeśli więc popierał lud, znaczy to, że dostrzega w tym dobre strony oraz jakiś interes dla swojego kraju. A jaki? No tego możemy się jedynie domyślać i spekulować.

  4. Potrojny 12.02.2011 23:02

    Myślę, że jeśli zamieszki były inicjowane w jakimś stopniu przez CIA, to podobny zabieg przeprowadzono kilka miesięcy temu na Białorusi. Różnica jednak polegała na tym, że Łukaszenka dobrze rządzi swoim krajem w przeciwieństwie do Mubaraka i lud białoruski nie połknął haczyka.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.